CZĘŚĆ VIII
…narodził się z Maryi Panny
Również tym razem pytań jest wiele.
Jak Bóg mógł narodzić się z człowieka?
Wszak Maryja była człowiekiem – wprawdzie wyjątkowym, ale tylko człowiekiem. Jak mogła począć bez udziału mężczyzny?
I jak mogła wydać na świat dziecko, nadal pozostając dziewicą?
Nie sposób odpowiedzieć na te pytania w kilku słowach.
W Credo konstantynopolitańskim wyznajemy, że „On to [Jezus] dla nas, ludzi,
i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba i za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Dziewicy Maryi, i stał się człowiekiem”. Jezus przychodzi zatem na świat nie dla jakiegoś widzimisię. Nie dlatego, że tak Mu się spodobało. Przychodzi z konkretną misją, którą jest nasze zbawienie. Nic w Jego życiu nie jest zatem przypadkowe, nic zbędne czy dowolne. Wszystko zaś wpisane w cudowną historię naszego Zbawienia. Odnosi się to także do Jego ziemskich narodzin „z Maryi Panny”. Łączy się w nich niebo z ziemią, sprawy ludzkie ze sprawami Boskimi, rzeczy zrozumiałe i te pełne tajemnicy. Chrystus rodzi się więc, jak każdy człowiek – z kobiety, ale zarazem nie naruszył Jej dziewictwa, co jest już sprawą Boską. W dokumencie Lumen gentium Sobór Watykański powie, że narodzenie Jezusa nie tylko w niczym nie naruszyło dziewictwa Maryi, ale je uświęciło. Tego już nie sposób pojąć ludzkim rozumem.
Jest zatem jasne, że Pan Jezus nie miał ludzkiego ojca, gdyż Jego Ojcem jest Ojciec Przedwieczny. Narodził się z Dziewicy, bo nie był zwykłym człowiekiem. Podobny do nas we wszystkim, ale bez grzechu. Jego istnienie nie zaczęło się w chwili poczęcia, jak zaczyna się istnienie każdego śmiertelnika. Jest bowiem Synem Ojca Przedwiecznego, co oznacza, że istnieje od zawsze, bez początku i bez końca. Razem z Ojcem i Duchem Świętym jest samym Istnieniem.
Prawdę o tym, że Pan Jezus narodził się z Dziewicy Maryi, stwierdzają jednoznacznie Ewangeliści: Mateusz (1,18-25) i Łukasz (1,26-38). Przyjmują tę prawdę niemal wszyscy chrześcijanie, bo jest to wyrazem Boskości Jezusa. Nie godziło się bowiem, aby Ten, który jest Synem Jednorodzonym Ojca Przedwiecznego, miał ludzkiego ojca. Spełniały się w ten sposób słowa proroka Izajasza, który mówił, że „Oto Panna pocznie i porodzi Syna” (Iz 7,14). Dziewicze porodzenie Jezusa zostało przygotowane przez Stary Testament. Szwajcarski teolog, Hans Urs von Balthasar, wspomina przywrócenie utraconej siły płciowej Abrahama, Zachariasza i ich niepłodnych żon, czy też zapowiedź cudu, kiedy „niepłodna rodzi siedmioro, a wielodzietna więdnie” (1 Sm 2,5). Bóg – ponieważ jest Bogiem, nie człowiekiem – posiada moc zdolną odwrócić bieg rzeczy.
Św. Ignacy Antiocheński wyznawał: „Otóż Boga naszego, Jezusa Chrystusa, nosiła Maryja w swym łonie według Bożego zamysłu”, zaś św. Ireneusz dodawał – „Emmanuel istnieje z Dziewicy”.