…Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem wszystkiego ludu… (Łk 2,10).
Gdy ktoś zadaje pytanie: „I z czego ty się cieszysz?”, to doszukuje się powodu radości, którą ja mam w sobie. Bo jak tu się cieszyć bez powodu? Bywają różne przyczyny radości, ale prawie wszystkie mają pewną rzecz wspólną ‒ kończą się, co sprawia, że ta radość w końcu zanika.
„…Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem wszystkiego ludu…” ‒ to jest przyczyna naszej radości, która nigdy się nie kończy! „Narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan” (Łk 2,11). Orędzie anioła Pańskiego, skierowane do pasterzy, nie jest pustosłowiem ani nie jest chwytem motywacyjnym. On objawia to, co się stało, co jest prawdziwe i nieprzemijające. Bóg stał się człowiekiem i zamieszkał pośród nas. Obiecał, że nigdy nas nie opuści i będzie z nami „przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28,20). Oto powód do radości!
Drodzy Czytelnicy „Rycerza Niepokalanej”! Życzę każdemu z Was głębokiej wiary w to, co wydarzyło się ponad dwa tysiące lat temu i co trwa do dziś. Bóg zamieszkał między nami, jest obecny w naszym życiu, dba o nas i troszczy się, a w chwilach trudnych to On niesie nas na swych ramionach. Niech ta prawda będzie powodem Waszej radości na każdy dzień.
Pan jest blisko!
Niech Najświętsza Maryja Panna, która porodziła Zbawiciela i przez to nazwana jest Przyczyną naszej radości, uprasza Wam potrzebne łaski!