Podziękowania Najświętszej Maryi Pannie, św. Maksymilianowi i naszym świętym Orędownikom
Zgodnie z obietnicą złożoną Panu Jezusowi i Maryi składam serdeczne podziękowania za powrót do zdrowia mojej mamy. Mama ma 87 lat, cierpi na wiele schorzeń, między innymi ma nadciśnienie tętnicze i arytmię serca. W połowie grudnia 2021 roku zachorowała. Okazało się, że ma COVID i problemy z sercem.
W bardzo ciężkim stanie została przewieziona do szpitala. Gorąco modliłam się o jej zdrowie, odmawiałam Nowennę do Przemienienia Pańskiego, Koronkę do Dzieciątka Jezus i Różaniec. Mama została wypisana ze szpitala już po siedmiu dniach i przez kolejne tygodnie dochodziła do zdrowia. Dziękuję Bogu w Trójcy Jedynemu i Najświętszej Maryi Pannie
za jej zdrowie i życie oraz za wszystkie łaski, którymi Bóg obdarzył mnie w życiu; proszę o dalszą opiekę nad całą moją rodziną.
WDZIĘCZNA S. Z.
Pragnę publicznie podziękować Panu Jezusowi Miłosiernemu, św. Siostrze Faustynie i św. Janowi Pawłowi II za otrzymane łaski i Boże błogosławieństwo, które otrzymała w życiu cała moja rodzina. Szczególnie dziękuję za utrzymanie pracy córki. Proszę o dalszą opiekę nad moją rodziną. Kochana Mateńko, prowadź mnie i moje dzieci do Twojego Syna i bądź naszą opiekunką.
WDZIĘCZNA CZCICIELKA DOROTA
W 1990 roku mój brat miał wypadek motorowy. Od świadków wypadku dowiedzieliśmy się, że w ciężkim stanie przewieziono go do szpitala. Całą noc modliłam się. Dzwonek do drzwi o 4.00 rano.
W drzwiach stał brat z ręką w gipsie.
Okazało się, że 2 km dalej w tym samym czasie był też inny wypadek motorowy,
a znajomi myśleli, że to mój brat.
W 2003 roku zasłabłam w pracy; diagnoza lekarza pogotowia: udar mózgu. Sparaliżowana lewa strona twarzy i bezwład prawej ręki. Po kilku godzinach niebezpieczeństwo minęło. Matka Boża była przy mnie. Do końca życia zapamiętam słowa księdza, który codziennie odwiedzał pacjentów w szpitalu: „Pan Bóg przywrócił ci zdrowie, a być może darował życie”. Od tego czasu codziennie odmawiam Różaniec i Koronkę do Bożego Miłosierdzia, dziękując Bogu za otrzymane łaski i opiekę Matki Bożej. Przez całe me życie Pan Bóg stawia na mojej drodze wspaniałych ludzi. Od czasu opisywanych zdarzeń minęło wiele lat; znowu doświadczyłam wstawiennictwa Matki Bożej, św. Jana Pawła II i św. Ojca Maksymiliana, który jest mi bardzo bliski. Mieszkam 5 km od Niepokalanowa, gdzie mieszkał, pracował i wybudował piękną kaplicę.
W 2020 roku miałam trudno gojącą się ranę na nodze, która powiększała się bardzo szybko. Trwało to około dziewięciu miesięcy. Odmawiałam Nowennę Pompejańską. W 27. dniu modlitwy błagalnej miałam przeszczep skóry na ranę. Po pięciu tygodniach rana się zagoiła. Została blizna jak po oparzeniu. W lutym 2021 roku u męża wykryto COVID. W szpitalu podłączono mu tlen, stan był zły. Powierzyłam męża opiece Matki Bożej. Znowu Nowenna Pompejańska. Mąż wrócił do domu. Powoli powraca do zdrowia.
Do końca życia będę dziękować Matce Bożej za opiekę nad moją rodziną. Będę o tym opowiadać i dawać świadectwo
o miłości Bożej.
WDZIĘCZNA CHRZEŚCIJANKA
11 lat temu pisałam maturę. Obiecałam Matce Najświętszej, podczas pielgrzymki do Częstochowy, że jeśli zdam, napiszę podziękowanie do „Rycerza Niepokalanej”. Do dziś tego nie zrobiłam. Moja babcia prenumerowała „Rycerza”, na strychu mamy do dziś stare numery, chyba nawet pierwszy jego numer.
Mam za co Niepokalanej dziękować… W młodości wpadłam w złe towarzystwo, już przed maturą, uzależniłam się od alkoholu i narkotyków. W czynnym uzależnieniu byłam 12 lat. Spadłam na samo dno, dno uzależnienia, dno relacji. Jezus mnie uzdrowił przez ręce Najświętszej Maryi Panny! Jestem już prawie 4,5 roku czysta. Od tamtej pory rozwijam się duchowo, oddałam się w niewolę Niepokalanemu Sercu naszej Matki, czuję Jej opiekę i orędownictwo, dzieją się małe cuda, cuda w codzienności. Dziś, po 11 latach od obietnicy złożonej Niepokalanej, chciałabym Jej z całego serca podziękować.
Maryjo, Królowo Polski, jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam.
DOMINIKA
Szczęść Boże! Chciałabym na łamach „Rycerza” z serca podziękować za uratowanie mojego życia. Od dawna noszę Cudowny Medalik i oddałam się w opiekę Matce Bożej. Głęboko wierzę, że to właśnie Niepokalana uratowała moje życie, gdy miałam zawał serca. Czas, miejsce
i ludzie, którzy mnie ratowali – wszystko
to za przyczyną Niepokalanej się stało.
Za to po stokroć dziękuję Ci, Maryjo.
TWOJA CZCICIELKA
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! W końcu się zebrałem, żeby napisać podziękowania, które pięknie są publikowane w „Rycerzu” i stanowią ważne świadectwa dla Czytelników, umacniające wiarę. Ja chciałbym tylko krótko podziękować Sł. Bożemu o. Wenantemu za wiele łask, które mi wyprosił u Pana Boga. Obiecałem zrobić to już dawno temu, w końcu się zebrałem i napisałem do Was. Pozdrawiam, z Panem Bogiem.
MAREK Z BYDGOSZCZY
Szczęść Boże! Pragnę serdecznie podziękować Matce Najświętszej, św. Ricie
i bł. ks. Jerzemu Popiełuszce za łaskę wyjścia z choroby mojej mamy Elżbiety. Pod koniec października mama miała bardzo silną gorączkę, nie dała rady jeść praktycznie przez prawie cały tydzień. Jednak Pan Bóg cały czas czuwał nad nami. W tej chwili stan zdrowia mamy bardzo się poprawił, za co dziękuję, jednocześnie prosząc Cię, ukochana Matko Boża, o dalszą opiekę nad mamą, jak również nade mną.
MARTA Z HAJNÓWKI
Szczęść Boże! Chciałam z całego serca podziękować Maryi Niepokalanej i św. Ojcu Maksymilianowi Kolbemu za wszystkie otrzymane łaski. Także innym Świętym, do których się zwracałam o wstawiennictwo i łaskę udanej operacji i zdrowia dla siostry oraz łaskę opieki nad synem. Wszystko, o co prosiłam, otrzymałam. Dziękuję Ci, Maryjo Niepokalana, i proszę o dalszą opiekę, zdrowie dla syna, męża
i dla mnie.
WDZIĘCZNA RYCERKA
Szczęść Boże! Chcę podziękować Niepokalanej za całe me życie. Mieszkam na wsi. Od dzieciństwa chodziłam z babcią na Roraty. Nauczyłam się śpiewać Godzinki. Do dziś, jeżeli zdrowie pozwala, lubię chodzić na
Roraty. W domu też sobie nucę Godzinki rano. Nie pracowałam w zakładzie. Pracowałam zaś gospodarstwie, razem z mę-
żem wychowywałam dzieci, które już pozakładały swoje rodziny. Mamy wnuki i roczną prawnuczkę, wymodloną u Matki Niepokalanej. Nasze małżeństwo trwa przeszło 50 lat. Doświadczyłam wielu łask od kochanej Matuchny. Codziennie też odmawiam Nowennę do św. Ojca Maksymiliana, prosząc o dalsze wstawiennictwo, o zdrowie dla całej rodziny i pobożne życie. Przepraszam, Maryjo, że dopiero teraz dziękuję Tobie
i Panu Jezusowi. My już jesteśmy po osiemdziesiątce, nasze życie zbliża się do końca. Wdzięczna będę aż do śmierci.
JOANNA Z PODKARPACIA
Dziękuję, Maryjo, za opiekę nad rodziną podczas choroby COVID-owej. Proszę, Matko, o siłę, zdrowie i dalszą opiekę.
AGATA ■