Jak zmienić losy świata – zasada 01

Gdy przewodniczącym Chińskiej Republiki Ludowej był Xi Jinping, premierem Indii Narendra Modi, prezydentem Stanów Zjednoczonych Joe Biden, prezydentem Polski
Andrzej Duda, premierem Polski Mateusz Morawiecki, trenerem piłkarskiej reprezentacji Polski Paulo Sousa, w czasie pontyfikatu papieża Franciszka, słowo z nieba zostało dane Kasi, córce Basi i Stanisława.
Wyszła zatem i obeszła całe Kaszuby, głosząc to, co trzeba było ogłosić, i mówiąc prosto z mostu, jak się sprawy mają. A w bawełnę niczego nie owijała, bo czas już nadszedł.
A gdyby dzisiejsze pierwsze czytanie zaczynało się tak jak powyżej? Ładnie by było, nieprawdaż? Nazwiska, nazwy państw, imiona osób – są nam znane, od razu wiedzielibyśmy, o co chodzi. I od razu czulibyśmy niezwykłość Kasi. I od razu też wiedzielibyśmy, że jej misja większa jest niż całe Kaszuby, bo inaczej po co by wymieniać Xi Jinpinga i Joe Bidena?
Podobny zabieg stosuje Łukasz, umiejscawiając na osi czasu Jana Chrzciciela. Wymieniając przywódców ówczesnego świata pokazuje, że wydarzenie, o którym nam opowie, będzie miało zasięg światowy. Najciekawsze jest jednak to, że tym wydarzeniem, które wpisane jest w całą tę litanię Tyberiuszów, Poncjuszów, Lizaniaszów i Annaszów, jest to, że zostało do Jana „skierowane słowo Boże”, (inne tłumaczenia: „stało się słowo Boże do/dla Jana”). I przyjęcie tego słowa Bożego („Obchodził więc całą okolicę nad Jordanem”, Łk 3,3) zmieniło bieg historii. Nic więcej. Żadnych fajerwerków, cudów, wybuchów, niezwykłych znaków. Po prostu: „słowo Boże zostało dane Janowi”.
Chcesz zmienić bieg historii lokalnej, państwowej i światowej? Zasada pierwsza jest taka: wyjdź na pustynię, nadstaw ucho
i przyjmij to, co zechce powiedzieć ci Pan.