Korzystając „z radości Jego światła”

Czas Wielkiego Postu nastraja do tego, by mniej gadać. By milczeć. I oddać głos
innym. Oddaję więc głos księdze liturgicznej, która wyjaśnia nam, jaki był cel skrutyniów, o których opowiadałem w ubiegłym tygodniu. Otóż: „aby w wybranych [do chrztu] obudzić pragnienie oczyszczenia z grzechów i odkupienia przez Chrystusa, sprawuje się trzy skrutynia. Ich celem jest stopniowe pouczenie wybranych o tajemnicy grzechu, od którego cały świat i każdy człowiek pragnie zostać odkupiony, aby się uwolnić od jego obecnych i przyszłych następstw. Przez skrutynia wybrani mają także głębiej poznać Chrystusa Odkupiciela, który jest wodą żywą (por. Ewangelia
o Samarytance), światłem (por. Ewangelia o niewidomym od urodzenia), zmartwychwstaniem i życiem (por. Ewangelia
o wskrzeszeniu Łazarza). W czasie od pierwszego do ostatniego skrutynium powinien nastąpić u nich postęp w poznaniu grzechu
i w pragnieniu zbawienia” (OChWD, 157).
Znakomita większość z nas ma za sobą chrzest; nie przygotowujemy się do tego sakramentu. Ba, znakomita większość z nas była zapewne ochrzczona, gdy byliśmy mali, nieduzi, świeżo urodzeni i żadnych skrutyniów nie przeżyliśmy. Warto jednak przyjrzeć się drodze, którą przechodzą przygotowujący się do chrztu dorośli. Warto przypomnieć sobie wartość naszego chrztu.
W czasie drugiego skrutynium, związanego z Ewangelią o niewidomym od urodzenia, wybrani odkrywają, że Chrystus jest prawdziwym światłem. I że tylko On jest prawdziwym światłem. Kościół modli się nad wybranymi w czasie drugiego skrutynium następująco: „Najłaskawszy Ojcze, Ty sprawiłeś, że niewidomy od urodzenia uwierzył w Twojego Syna i przez tę wiarę wszedł do królestwa Twojej światłości. Uwolnij Twoich
wybranych, tutaj obecnych, od zaślepiających ich złudzeń. Spraw, aby utwierdzeni
w prawdzie, stali się dziećmi światłości i pozostali nimi na zawsze”.
I jeszcze: „Panie Jezu, światłości prawdziwa, mocą Ducha prawdy uwolnij wszystkich, którzy jęczą pod jarzmem ojca kłamstwa, a w tych, przez Ciebie wybranych do przyjęcia sakramentów, wzbudź dobrą wolę, aby korzystając z radości Twego światła, jak niewidomy, który niegdyś odzyskał jasność widzenia, okazali się silnymi i odważnymi świadkami wiary”.
Pierwsze skrutynium mówiło o ranach, słabościach, grzechach i o tym, że jedynym źródłem, które jest w stanie zaspokoić pragnienie, jest Jezus. Drugie skrutynium mówi o świetle, ciemności, kłamstwie i prawdzie.
I mówi, że jesteśmy narażeni na „zaślepiające złudzenia”.
Dzisiejsza Ewangelia, przeczytana w takim liturgicznym świetle, w świetle Wielkiego Postu i w świetle obrzędu drugiego skrutynium, z którym od starożytnych czasów jest związana, staje się wielkim zaproszeniem i dla nas, ochrzczonych – aby pamiętać, że każdy może wpaść w pułapkę złudzeń, nieprawdy, kłamstwa. „Jak tam ze wzrokiem?” – wydaje się pytać dzisiejsza Ewangelia. Czy widzimy wszystko we właściwym świetle?