Słowa Ewangelii według Świętego Jana
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania. Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Parakleta da wam, aby z wami był na zawsze – Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Ale wy Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie.
Nie zostawię was sierotami. Przyjdę do was. Jeszcze chwila, a świat nie będzie już Mnie widział. Ale wy Mnie widzicie; ponieważ Ja żyję, i wy żyć będziecie. W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was.
Kto ma przykazania moje i je zachowuje, ten Mnie miłuje. Kto zaś Mnie miłuje, ten będzie umiłowany przez Ojca mego, a również Ja będę go miłował i objawię mu siebie».
Oto słowo Pańskie.
Komentarz do Ewangelii
Wspólnoty żydowskie mówią, że Pascha, Pesach, to z’man cheruteinu – „czas naszej wolności”. Czy wolność ta oznacza możliwość robienia tego, co się chce i co się żywnie podoba? Nie wisi już nad głową ciężar egipskiej administracji, zmuszającej
do pracy nad infrastrukturą strategiczną. Nie wisi już nad głową ciężar egipskiego aparatu przymusu. Resorty siłowe nie podniosły się jeszcze po klęsce, która została im zadana przez pułapkę hydrotechniczną,
– zdalnie sterowaną przez Mojżesza. Lud Izraela jest po drugiej stronie Morza Czerwonego. Hulaj dusza, faraona nie ma?
Otóż nie. Pascha, mówią rabini, jest po to, aby dojść do góry Synaj i tam otrzymać Torę. Wyjście z Egiptu to pierwszy krok
w kierunku góry Synaj. Nie jest owo Wyjście celem samym w sobie. A droga pod górę Synaj jest czasem dojrzewania w wolności, uczenia się wolności.
Wydaje się, że możemy, z dość dużą korzyścią, wpisać treść wszystkich czytań
w okresie paschalnym w tę perspektywę. Oto Chrystus. Umiera, zmartwychwstaje. Ale to jeszcze nie koniec. Na horyzoncie pojawia się nie góra Synaj, ale Wieczernik. Nie Tora, ale Duch Święty. Nie 10 przykazań, ale nowe przykazanie. Dzisiejsza Ewangelia o tym nowym przykazaniu, zostawionym uczniom przez Jezusa, opowiada. Nasz „czas wolności” nie jest czasem robienia tego, co się chce, ale czasem jest kochania. A ile miłości – tyle wolności.
Na tyle jesteś wolny, na ile kochasz i na ile dajesz się pokochać.
W dzisiejszej Ewangelii również o tym, że Ktoś chce się do nas wprowadzić, do nas przyjść, u nas przebywać. Warto pozwolić Mu na to zamieszkanie. Nauczy nas miłości. I wolności. Wiesz, kto to taki?