Próba

„A mówił to, wystawiając go na próbę. Wiedział bowiem, co ma czynić.”

Zdarza się, że w naszym życiu zaczyna dziać się źle, bo zaczyna nam czegoś brakować i doskwiera nam głód, może nie tylko ten fizyczny, gdy nie mamy chleba i gdy często nie wystarcza nam do pierwszego, ale również ten duchowy – głód miłości, zrozumienia, zwykłej ludzkiej życzliwości, prawdy, sprawiedliwości.

Głód powoduje nasze zniecierpliwienie, rozdrażnienie, niekiedy bunt, rozgoryczenie i osamotnienie. Pragniemy za wszelką cenę go zaspokoić, często nie patrząc na konsekwencje. Czasami wybieramy ucieczkę mając nadzieję, że tam, dokąd biegniemy, znajdziemy coś, co nas nakarmi. Czy nie tak uciekamy na przykład z małżeństwa w zdrady i rozwody? Fakt, możemy poczuć ulgę, ale tylko na krótką chwilę.

Tymczasem Pan Jezus pragnie nakarmić nasz najgorszy głód i nasycić nas na zawsze. I wie jak to zrobić. Wie, co ma czynić. Dopuszcza jedynie różne sytuacje w naszym życiu, wystawiając nas na próbę – próbę wiary i miłości. Do Niego. Byśmy zamiast do dóbr tego świata, uciekali się do Jego nieskończonej Miłości.

Panie, proszę, przymnóż nam wiary, byśmy w godzinie próby naszego głodu zawsze wybierali tylko Twoje ramiona.