Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza
Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba oraz brata jego, Jana, i zaprowadził ich na górę wysoką, osobno. Tam przemienił się wobec nich: twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło. A oto ukazali się im Mojżesz i Eliasz, rozmawiający z Nim.
Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: «Panie, dobrze, że tu jesteśmy; jeśli chcesz, postawię tu trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza».
Gdy on jeszcze mówił, oto obłok świetlany osłonił ich, a z obłoku odezwał się głos: «To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie!» Uczniowie, słysząc to, upadli na twarz i bardzo się zlękli.
A Jezus zbliżył się do nich, dotknął ich i rzekł: «Wstańcie, nie lękajcie się!» Gdy podnieśli oczy, nikogo nie widzieli, tylko samego Jezusa.
A gdy schodzili z góry, Jezus przykazał im, mówiąc: «Nie opowiadajcie nikomu o tym widzeniu, aż Syn Człowieczy zmartwychwstanie».
Oto słowo Pańskie.
Komentarz do Ewangelii
Uczniowie nie rozumieją, dlaczego ich Przyjaciel i Mistrz chce iść do Jerozolimy
i dać się zabić. Próbują Go powstrzymać,
a Piotr robi to w sposób na tyle niedeli-
katny, że obrywa od Pana Jezusa po uszach. Pan Jezus nie zostawia ich jednak sam na sam
z tym buntem i przekonaniem, że idąc do Jerozolimy robi źle. Zabiera ich na górę i pozwala zobaczyć Światłość.
Ale Przemienienie to nie opowieść o tym, że Pan Jezus stał się kimś innym niż był.
To nie historia o tym, że zmienił się w kogoś innego. Jest to raczej historia o tym, że Pan Jezus pozwala uczniom zobaczyć, że jest On nie tylko człowiekiem. Głos Ojca objaśnia,
że jest On Synem umiłowanym; a uczniowie, na tyle, na ile umieją, przyglądają się objawiającej się Boskości. To nie jest więc tak, że przekształca, przemienia, zmienia się Pan
Jezus. On jest cały czas Tym, kim jest, ale tym razem to oczy uczniów są w stanie dostrzec, że „Jezus jest zjednoczony z Ojcem, jest Światłem ze Światłości”. To ich oczy są głównymi bohaterami zmiany – wreszcie widzą to,
czego nie widzieli wcześniej.
„Jezus pragnie, aby to światło oświeciło ich serca, gdy będą przechodzili przez wielki mrok Jego męki i śmierci, kiedy zgorszenie krzyża będzie dla nich nie do zniesienia.
Bóg jest Światłością – i Jezus chce, aby Jego najbliżsi przyjaciele doświadczyli tego światła, które jest w Nim. I tak, po tym wydarzeniu, On będzie w nich wewnętrznym światłem, zdolnym ich chronić przed ogarniającymi ciemnościami. Nawet w najciemniejszą noc Jezus jest światłem, które nigdy nie gaśnie. Św. Augustyn podsumowuje tę
tajemnicę pięknym wyrażeniem, mówi: «Tym, czym jest dla oczu ciała słońce, które widzimy, tym jest [Chrystus] dla oczu serca»” (Benedykt XVI, Rozważanie przed modlitwą Anioł Pański, 4 marca 2012 roku).
To może w tę niedzielę pomodlimy się
o to, abyśmy oczyma serca widzieli zawsze
w kolorach? Bo to oznaczałoby, że mamy światło, że nawet w najciemniejsze dni i noce jest przy nas Jezus, Światło dla przyjaciół, Światło, które nigdy nie gaśnie.