Widzimy dziś św. Józefa jako człowieka pracy. Wybranie Boże którego doświadczył nie spowodowało u niego „błogiego lenistwa”. Wszak mógł sobie powiedzieć: „Bóg mnie wybrał i już nic nie musze robić”. Był człowiekiem ciężkiej pracy i nauczył jej także Jezusa – Bożego Syna. Codziennie wychodził do pracy z Bogiem i z Nim pracował, z Nim się pocił, z Nim śmiał, z Nim planował i projektował, z Nim odczuwał zmęczenie.
Czy ja wychodząc do pracy zabieram Jezusa ze sobą, by on ją uświęcał?