03. Slowo 01

Drodzy Czytelnicy „Rycerza Niepokalanej”!

Tłumaczyłem kiedyś jednemu z moich starszych współbraci, jakże mocno jestem zabiegany, jak mało mam czasu, a tyle mam rzeczy do zrobienia itd. On wysłuchał mojego narzekania, dopytał o kilka szczegółów, westchnął głęboko i powiedział: „Dwóch drwali stanęło do zawodów w rąbaniu dre­wna na czas. Wygrać miał ten, który w ciągu godziny więcej drewna narąbie. Gdy już byli gotowi, chwycili za siekiery i na umówiony sygnał rozpoczęli rywalizację. Pierwszy z nich od razu złapał właściwy sobie rytm i jak maszyna rozbijał kolejne pieńki. Ten drugi również ostro zabrał się do pracy. Jednak, jak na zawody, miał specyficzne podejście do zadania. Po upływie dziesięciu minut przysiadł na chwilę na pieńku, od­sapnął nieco, podostrzył siekierę, po czym wrócił do rąbania. Po kolejnych dziesięciu minutach powtórzył całą ceremonię. Zanim minęła godzina, jeszcze kilkakrotnie odpoczywał, ostrząc siekierę. Po zakończonych zawodach, ku zdziwieniu wszystkich obserwujących, okazało się, że to właśnie ten drugi wygrał rywalizację”.
Tutaj mój rozmówca zrobił krótką pauzę
i dodał: „Bo widzisz, Piotrze, można dużo pracować, a nawet trzeba! Ważne jest jednak to, aby pracować mądrze – to po pierwsze.
Po drugie, ważne jest, by odpoczywać. Dla pracującego odpoczynek nie jest jakimś przywi­lejem, ale obowiązkiem. Aby dobrze wykonywać swoje zadania, musisz czasem odpocząć. Nawet w Ewangelii jest fragment, w którym Pan Jezus mówi do zapracowanych uczniów: «Wypocznijcie nieco!» Gdy i ty odpoczniesz nieco, to będziesz miał nowy zapał do pracy i humor ci się od razu poprawi”.
Jak ktoś dobrze mówi, to warto go posłuchać. Przypomniałem sobie tę rozmowę w od-
niesieniu do czasu urlopowo-wakacyjnego,
który właśnie rozpoczynamy. Miejmy nadzieję, że pogoda dopisze i każdy z nas znajdzie choć trochę czasu na oderwanie się
od codziennych zajęć. „Odpoczynek nie jest
bowiem jakimś przywilejem, lecz obowiązkiem pracującego”. Mam nadzieję, że i ja
„wypocznę nieco”. A na pewno, w ramach odpoczynku, wybieram się na „dłuższy spacer”, który zwie się pielgrzymką
do Częstochowy. Wiele razy to sprawdziłem, że jest to genialny sposób na oderwanie się od codzienności. Ciało się trochę zmęczy, ale głowa odpocznie, a przy okazji, jak zwykle, droga dostarczy nowych doświadczeń, które będę mógł opisać w Słowie od Redaktora. Jeśli ktoś chciałby zabrać się na pielgrzymi szlak z Grupą Brązo­wą, to uprzejmie informuję, że wyruszamy 5 sierpnia z kościoła
św. Anny w Warszawie. Do zobaczenia? ■

Zajrzyj do nas na FB