Listy od Czytelników

Podziękowania Najświętszej Maryi Pannie, św. Maksymilianowi i naszym świętym Orędownikom

Wydawnictwo Ojców Franciszkanów Niepokalanów wraz z Redakcją „Rycerza Niepokalanej” pragną podziękować Księżom Proboszczom za zaproszenie i możliwość promocji naszego miesięcznika w swoich parafiach. Gościli nas:

Ks. Proboszcz Rafał Babicki,
par. pw. Niepokalanego Serca NMP w Skierniewicach,

Ks. Proboszcz Adam Garlacz,
par. pw. św. Maksymiliana Kolbego w Krakowie,

O. Proboszcz Andrzej Zalewski,
par. pw. Zwiastowania NMP w Zamościu.

Jeszcze raz dziękujemy za zaproszenie i ogromną życzliwość.
Bóg zapłać!

Dziękujemy Bogu Wszechmogącemu i wstawiennictwu Niepokalanej za ocalenie syna na zbyt słabo (hic!) oświetlonym przejściu dla pieszych w Teresinie przy Biedronce, gdzie niezwykle często kierowcy nie zachowują czujności
i wjeżdżają przy nieprzepisowej prędkości na pasy, gdy jest już na nich pieszy. Tak było i tym razem, 22 października 2021 roku. Rozpędzone auto, jadące od strony Niepokalanowa, nie zwalniało, a syn był już na pasach: szczęśliwie zdążył w porę cofnąć się, bo naturalnie ocenia, czy jest bezpiecznie. Od dzieciństwa nosi Cudowny Medalik i został zawierzony Maryi. Wierzymy, że Opatrzność Boga Ojca
i dobroć Maryi są mocniejsze niż ludzka słabość. Nie przez przypadek bowiem, my, rodzice, nie wiedząc jeszcze o sytuacji syna, byliśmy w tym czasie na Mszy świętej, przed którą zdążyliśmy modlić się codziennym dziesiątkiem Różańca za rodziny i dzieci z Róży Różańcowej św. Józefa i prosić
o wstawiennictwo św. Ja- na Pawła II (22 października to Jego liturgiczne wspomnienie!). Nadal nie wiedząc o zaistniałej sytuacji, po Mszy świętej odważnie mówiłam kilku osobom o dobroci Boga
i czci należnej Jego Imieniu, zamiast nadużywania i przeplatania wypowiedzi bluźnierstwami na przemian ze Świętymi Imionami Jezusa i Maryi. Dowiedziawszy się potem o ocaleniu syna, przypomniała mi się dawno zasłyszana gdzieś zachęta Maryi skierowana do matek: „Ty się zajmij Moim Synem, a Ja się w tym czasie zajmę twoimi dziećmi”. Chwała Tobie, Boże Miłosierny, za dobroć okazywaną przez Twoją Mamę! Modlimy się i polecamy Tobie też tych kierowców, by mieli rozwagę i szacunek dla osób pieszych.

WDZIĘCZNI RODZICE
Pragnę podziękować Jezusowi Miłosiernemu i Matce Najświętszej za opiekę i błogosławieństwo oraz wszystkie otrzymane łaski w rodzinie, za szczęśliwie ukończone studia córki i za pracę, którą wykonuje, za pracę synów, za szczęśliwe lata pracy męża w kopalni i za wszystkie łaski i prośby, które zawsze były wysłuchane. Proszę o dalsze błogosławieństwo i opiekę nad całą rodziną.

WDZIĘCZNA
RYCERKA NIEPOKALANEJ

Pragnę podziękować za wszelkie łaski, których doznałam w życiu. Szczególnie podczas pobytu w USA, dokąd wyjechaliśmy z mężem. Ja już przedtem miałam ataki wyrostka robaczkowego.
W USA jeszcze się nasiliły, nie wiedziałam, co jest, bo bardzo często ataki wracały. Mąż zatruł się w fabryce chemicznej i przestał chodzić, był cały spuchnięty,
a ja dostałam tak silnego ataku, że zęby mi szczękały z bólu, a wszystko działo się w nocy. Miałam świadomość, że jak mi wyrostek pęknie, to już nie ma ratunku. Byłam przerażona, a jeszcze na dodatek nie mieliśmy żadnego ubezpieczenia zdrowotnego. Wstałam i zaczęłam się modlić do Matki Najświętszej bardzo gorąco, prosząc Ją o ratunek. Wtedy przypomniałam sobie, że mam wodę z Lourdes. Wypiłam wodę i od tego czasu nigdy nie miałam żadnego ataku, a to było w 1996 roku. Minęło 25 lat. Bogu niech będą dzięki. Męża też uratowałam naturalnymi sokami, witaminami i minerałami.
To tylko dzięki Matce Najświętszej udało mi się go doprowadzić do w miarę stabilnego stanu. Całe życie czuję szczególną opiekę Matki Najświętszej.

Z całego serca pragnę
podziękować Matce Najświętszej za wszystko, co osiągnęliśmy,
a o czym nawet nie marzyłam. Bogu niech będą dzięki.

Aniela

Pod koniec listopada 2020 roku wskutek silnego stresu moja siostrzenica doznała bardzo ciężkiego zawału serca z dwukrotnym zatrzymaniem akcji serca
i krwotokiem. Była w śpiączce ponad dziesięć dni. Lekarze nie dawali nadziei na powrót do zdrowia. Dlatego też wszyscy, rodzina, znajomi, modliliśmy się za Małgosię. W różnych miastach odprawiały się w jej intencji Msze święte. Wierzę głęboko w wielką moc Nowenny Pompejańskiej, nieraz się o tym przekonałam. Natychmiast rozpoczęłam jej odmawianie w intencji Małgosi. Ponieważ od prawie 40 lat jestem rycerką Niepokalanej, przyrzekłam podziękować na łamach „Rycerza Niepokalanej”, jeśli Gosia wyzdrowieje. Gosia na Boże Narodzenie była już w domu. Wprawdzie ma wszczepiony stymulator, ale poza tym jest zdrowa, co lekarze sami określają jako cud. Jeszcze raz dziękuję Matuchnie i św. Janowi
Pawłowi II za cudowne uzdrowienie mojej siostrzenicy.

Wierna czcicielka
Matki Bożej
Niepokalanej

Jestem w podeszłym wieku, powyżej 70 lat. Wiarę w Boga wpoili mi rodzice. Łaska Boża spoczywała na mnie od początku. Gdy miałem siedem lat, koń kopnął mnie w twarz, naruszając ją znacznie. Wymieniłbym pięć bardzo poważnych wypadków. Ostatni miał miejsce parę miesięcy temu, gdy jadąc samochodem, przy dużej szybkości uderzyłem w drzewo. Wyszedłem z tego cało. Jadąc samochodem, odmawiałem przez internet Różaniec. Miałem medalik, szkaplerz i figurkę Matki Bożej z Fatimy. W poprzednich latach dzierżawiłem duże gospodarstwo. Bez maszyn, ludzi, pieniędzy, a dopłat nie było. Popadłem w wysokie długi, ale z Bożą pomocą poradziłem sobie. Teraz tych spraw przybywa, ale wiara w Boga umacnia mnie w pokonywaniu przeszkód. Sprawy te polecam Maryi, nie wyliczając za każdym razem intencji, bo te są wiadome Maryi i jest to wyraz mojej ufności. Na zakończenie: „Rozgłaszajcie wobec wszystkich ludzi słowa Boże, jak na to zasługują, i nie ociągajcie się z wyrażaniem Mu wdzięczności. Ukrywać tajemnice królewskie jest rzeczą piękną, ale godną pochwały jest ujawniać i wysławiać dzieła Boże. Czyńcie dobrze, a zło was nie spotka” (por. Tb 12,6-7).

Czciciel Maryi z Pomorza
Kiedy dowiedziałam się, że mój syn Rafał ma głęboki obustronny ubytek słuchu, byłam przerażona. Przyszło mi na myśl, że jeśli nauczy się mówić, podziękuję Panu Bogu i Matce Najświętszej w „Rycerzu Niepokalanej”, który był od zawsze w naszym domu. Rehabilitacja syna trwała 14 lat, ale Pan Bóg stawiał na naszej drodze wspaniałych ludzi: logopedów, psychologów, nauczycieli, którzy kierowali leczeniem dziecka. Dzięki temu syn skończył masową szkołę podstawową, średnią i studia. Teraz realizuje się w branży informatycznej. Ja pragnęłam tylko, żebym mogła się chociaż z nim porozumieć, a Pan Bóg dał tak wiele. Pragnę spełnić obietnicę daną Panu Bogu i Matce Najświętszej, do której się zobowiązałam 30 lat temu.

Dziękuję Panu Bogu za
wspaniałych śp. Rodziców –
Józefę i Stanisława, którzy
przekazali mi wiarę. Dziękuję za wszystkie łaski Matce Bożej, która wypraszała je dla naszej
rodziny. Proszę, Mateńko,
prowadź mnie, moje dzieci
i wnuki do Twojego Syna,
Jezusa Chrystusa,
i bądź naszą Opiekunką.

Wdzięczna Czcicielka
Dziękuję Matce Niepokalanej i Panu Jezusowi za przywrócenie wzroku po operacji zaćmy w lutym 2020 roku. Po operacji jeden dzień trochę widziałem jak za mgłą, a następnie zrobiła się zupełna noc. Nic nie widziałem na to oko. Lekarze oznajmili, że oni swoje procedury zrobili i trzeba czekać. Po gorącej modlitwie, po około trzech tygodniach zacząłem stopniowo widzieć na to oko, które z upływem czasu doszło do normalności i mogę funkcjonować normalnie.

WDZIĘCZNY JAN Z RZESZOWA
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja Niepokalana Dziewica!
Pragnę podziękować za uzdrowienie męża z choroby nowotworowej, wykrytej w 2015 roku. Dzięki modlitwom udało się wyjść z choroby. Za łaskę zdrowia przesyłam publiczne podziękowania.

Maria z Małopolski
Za pośrednictwem „Rycerza Niepokala­nej” pragnę podziękować św. Ojcu Maksy­milianowi. Jestem od lat 80. rycerką.
Złożyłam przyrzeczenie w roku 1979, o które prosił Ojciec Święty Jan Paweł II, i do tej pory nie używam alkoholu pod żadną postacią. Św. Maksymilian od tam­tej pory wysłuchuje moich próśb i błagań. Prosiłam o nawrócenie i spowiedź dla mojego taty oraz o zdrowie dla mnie. Było bardzo źle. Zostałam wysłuchana. Tato pojednał się z Bogiem, ja zaś wyzdrowiałam. Mój mąż zachorował na chorobę nowotworową. Jest po czterech operacjach (nerka, serce i trzustka). Był umierający. Prosiłam św. Maksymiliana, św. Charbela, św. Ritę
i moją Patronkę Maryję Niepokalaną.
Zostałam wysłuchana. Mąż został uzdrowiony. Jest pod kontrolą onkologiczną. Cieszę się razem z nim i proszę nadal moich Świętych o potrzebne łaski. Obiecałam, że napiszę do „Rycerza Niepokalanej” i podzielę się tymi łaskami ze wszystkimi Czytelnikami.

Wierna czcicielka
Pragnę gorąco podziękować na łamach „Rycerza Niepokalanej” Matce Bożej Niepokalanej i Świętym, których prosiłam o wstawiennictwo, za otrzymanie pracy dla córki oraz za wszystkie inne otrzymane łaski. Proszę o dalszą opiekę nad moją rodziną.

Rycerka Helena
Pragnę podziękować Matce Najświętszej za przyczyną Sł. B. o. Wenantego Kata­rzyńca i św. Rafała Kalinowskiego za opiekę i pomoc w rozwiązaniu trudnych spraw rodzinnych. Proszę Matkę Bożą
o dalszą opiekę.

Krystyna ■