„Miłości Bożej rozwarła wierzeje”

O Maryi z Dantem Alighieri z okazji 700-lecia śmierci Poety

część II – CZYŚCIEC

Październik – w opustoszałych kościołach z cicha rozbrzmiewają nabożne powitania: „Zawitaj, Królowo Różańca świętego, jedyna nadziejo człowieka grzesznego!”. A lud – choć grzeszny – ze łzami przywołuje swoją i aniołów Królową, by złożyć na Jej skroniach różaną koronę z ofiar serca.
„Przez Różaniec – pouczał nas św. Jan Paweł II – lud chrześcijański niejako wstępuje do szkoły Maryi, dając się wprowadzić w kontemplację piękna Oblicza Chrystusa i w doświadczanie głębi Jego miłości” (RVM 1).

Siedem cnót Maryi

Miejscem w całej Boskiej Komedii, w którym najintensywniej możemy doświadczyć cichej obecności Maryi i gdzie najwięcej o Niej usłyszymy, jest niewątpliwie jej druga część. Właśnie w siedmiu czyśćcowych kręgach Dziewica Maryja staje się stałym
i pierwszorzędnym punktem odniesienia.
Poeta, zanim wstąpi do właściwego czyśćca, musi poddać się pokutnemu rytuałowi: najpierw uznać swoje grzechy i wyrazić swoją skruchę. Trzy stopnie, które wprowadzają go pod zamkniętą bramę, odpowiadają trzem istotnym warunkom spowiedzi: żal za grzechy (contritio cordis), ich szczere wyznanie (confessio oris) i zadośćuczynienie (satisfactio operis). Dopiero wtedy stróż naznacza jego czoło i pozwala podjąć dalszą wędrówkę oczyszczenia i pokuty:

„Ten ostrzem swojej promienistej szpady
Siedem «P» wprzód mu naznaczył u czoła,
Mówiąc «Tam niech ci one zmyją ślady»”
(Czyściec IX, 112-114).

Owo „P” może oznaczać: „plaga” (włoskie piaga ‒ rana, rozdarcie, zmaza). Siedem „P” niewątpliwie nawiązuje do siedmiu grzechów głównych, które poprzez wychodzenie z dalszych czyśćcowych kręgów będą oczyszczane, poczynając od najcięższych.
I na tej drodze Poeta wprowadza Maryję z ważnymi momentami Jej życia. Jawi się Ona jako Wzorzec cnót, który ma zapewnić zwracającym się doń pokutującym duszom uzdrawiające lekarstwo i skuteczne oczyszczenie ze skutków grzesznej zmazy.
Pozwólmy zatem – już na nowych drogach – prowadzić się Poecie, który jakoby w szkole Błogosławionej Dziewicy oczyszcza się z siedmiu głównych grzechów i w Jej licach kontempluje siedem cnót, przywracających w nas święty obraz. Właśnie „na drodze czyśćcowej jest Ona wzorem cnót przeciwstawianych wadom; jest gwiazdą poranną, która pomaga wyjść z ciemnego lasu, by iść ku górze Boga; jest stałą obecnością, która poprzez swoje wezwanie przygotowuje do spotkania z Chrystusem i tajemnicą Boga” (Franciszek, Candor lucis aeternae, nr 7).
Jej pokora przeciw pysze

Dante, prowadzony przez swego mistrza Wergiliusza, wkracza wreszcie w pierwszy krąg, gdzie napotka dusze pokutujące za grzech pychy. Zanim jednak zobaczy krążących bezładnie i pochylonych pod masywnymi głazami pyszałków, musi przejść krętą drogą między skałami, do miejsca, gdzie na pochylonej marmurowej ścianie będzie mógł dostrzec płaskorzeźby, wyryte z takim mistrzostwem, że zdają się być jak żywe.
Pierwsza z nich przedstawia Anioła zwiastowania, z dekretem pokoju „we łzach czekanym przez wieki” (Czyściec X, 34). Oczy Poety, kierowane wyraźnie dobiegającym pozdrowieniem „Ave!”, spoczęły na Tej „ch’ad aprir l’alto amor volse la chiave” (X, 42) – na Przeczystej Dziewicy, która „przekręciła klucz”, by wysokiej miłości otworzyć zastawę. A to dzięki swej pokorze, która staje się Jej pieczęcią:

„W całej postaci
«Otom ja Twoja służebnica
Pańska!», wyryte miała tak widomie,
Jak w miękkim wosku odbita matryca”
(Czyściec X, 43-45; zob. Łk 1,38).

 

Ten i inne teksty czytaj dzięki prenumeracie

Zajrzyj do nas na FB