Wiarygodność Chrystusa, Kościoła i chrześcijaństwa w perspektywie ich ukierunkowania na dobro

Współczesna teologia fundamentalna zajmuje się nie tylko obroną wiary chrześcijańskiej, ale również uzasadnia wiarygodność Chrystusa, Kościoła i chrześcijaństwa, bazując na istotnych elementach religii chrześcijańskiej, jak na przykład: miłość, prawda, piękno, nadzieja, świadectwo, cud. Wśród takich znaków i argumentów wiarygodności (zob. Leksykon teologii fundamentalnej)
jest również i odwołujący się do idei dobra.

Filozoficzny namysł nad pojęciem i znaczeniem wartości dobra zapoczątkował Sokrates († 399 przed Chr.), który uczył o nadrzędności dobra moralnego, skutkiem czego należy mu podporządkować dobra niższe: Czyż nie wstydzisz się dbać o pieniądze, sławę, zaszczyty, a nie o rozum, prawdę i o to, by dusza stała się najlepsza? (Platon, Apologia, czyli Obrona Sokratesa, 29d-30a). Jego uczeń Platon († 348 przed Chr.) wskazywał, że już samo istnienie jako takie jest dobrem (nie na darmo mówi się: Lepiej żyć, jak nie żyć), zaś świat powstał i ostatecznie dąży do celu, jakim jest dobro. Arystoteles († 322 przed Chr.), analizując dobro w perspektywie wyższych i niższych celów dążeń człowieka, wnioskował, że musi istnieć najwyższe dobro, będące najwyższą doskonałością, a przez to celem samym w sobie. Stoicy (IV wiek przed Chr.) rozumieli dobro jako działanie zgodnie z porządkiem świata wyznaczonym przez bezosobowy
absolut. Dobro zatem jest wartością znaczącą, choć niejednoznaczną.
Augustyn z Hippony († 430), ujmując filozoficznie Boga jako Absolut (najdoskonalszy istniejący byt), określi dobro jako stan rzeczy zgodny z wolą tego Absolutu – jako boży porządek. Skutkiem tego dobre jest to, co jest pożyteczne, wartościowe i godne ludzkiego pragnienia, co rozwija i udoskonala człowieka, i czyni go lepszym (zło nie jest przeciwieństwem dobra, ale jego brakiem). Tomasz z Akwinu († 1274) podkreśli, że przyczyną pożądania dobra przez ludzi jest jego wewnętrzna wartość, to znaczy jego bytowa doskonałość, ona też wyznacza sposób działania dla jego pozyskania. Na przykład inaczej pragniemy i działamy dla pozyskania jakiejś rzeczy materialnej, a inaczej dla zaprzyjaźnienia się z drugą osobą.
Pismo Święte wprowadzi pojęcie i rzeczywistość dobra w ustanowiony przez Boga jako Stwórcę porządek rzeczy i określi stworzenia jako dobre (Rdz 1,31: Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre), to znaczy uporządkowane, wolne od zagrożenia bezładem, bytowo doskonałe. Dzieła Stwórcy są bowiem odbiciem zamysłu i natury ich Sprawcy, a miarą ich dobroci jest zgodność z Jego Boskim zamiarem. Tak też – jako łaskawy dar Boga, dawcy wszelkich dóbr – postrzegają świat religie najstarszych ludów (ludów zbieracko-łowieckich, żyjących ok. 10 tys. lat przed Chr.).
Życiowe doświadczenia przemijalności
i skończoności, sytuacje różnorakich zagrożeń skłaniają człowieka do szukania ratunku u Boga („Jak trwoga, to do Boga”), przyzywając Jego dobroci i łaskawości. Historia religii, ale również psychologia religii potwierdzają, że wyznawcy wzywali nadzwyczajnej, ratującej interwencji „swojego” Boga, względnie Jego posłańca, wzmacniając swoje wołanie ofiarnym darem. Dotyczy to również sytuacji grzechu człowieka, jako zrywającego wspólnotę z Bogiem. Takie doświadczenie dobroci Boga nie tylko otwierało go na otrzymywane dobro, ale skłaniało go do naśladowania tej Bożej dobroci wobec bliźnich.

(1 J 4,7). ■

Ten i inne teksty czytaj dzięki prenumeracie

Zajrzyj do nas na FB