O Boże Odrodzenie

Wiara i rozum to w tej chwili nie tylko wyzwanie, ale coraz bardziej wezwanie do budowania przyszłości. Nigdy wcześniej świat nie był nasycony taką liczbą zdarzeń, które dzieją się na naszych oczach, zjawisk politycznych, które obserwujemy, formowaniem nowego porządku w skali globalnej, cynicznymi aliansami pomiędzy teoretycznie przeciwnymi stronami.
Na naszym europejskim podwórku mamy już jawne deklaracje odebrania przywilejów przynależnych demokratycznym państwom na rzecz budowy niezdefiniowanej eurofederacji. Do tego dochodzi zinstytucjonalizowana walka z Kościołem, tradycją i kulturą narodów, kryzysy gospodarcze, siłowe wprowadzanie polityki tzw. Zielonego Ładu, uderzające w każdego z nas spekulacje na rynku energii. Ciągłe fale tzw. działań hybrydowych, do tego ofensywne działania militarne na naszej granicy, a ostatnio w przestrzeni powietrznej…
Nie tylko skala i zasięg, ale powszechność tych zagrożeń, tempo ich narastania i nasze osobiste, niemal natychmiastowe ich materialne doświadczanie, zbiega się w coś, czego nie można nazwać inaczej, jak realnym zagrożeniem, zmierzającym do odebrania naszej suwerenności i wolności włącznie. Obserwacja tych zjawisk czy zrozumienie toczących się procesów już nie wystarczy.
Choć nadzieja jest tym, co nas, katolików, wzmacnia i zachęca do działania, nie może naiwnie znieczulać, uspokajać w oczekiwaniu na „jakoś to będzie”.
Życzeniem Matki Bożej podczas objawień w Gietrzwałdzie było codzienne odmawianie Różańca.
To przesłanie podjęte i poniesione przez Polaków wobec i wówczas tragicznej, po ludzku beznadziejnej sytuacji Kościoła i Narodu, gnębionego i niszczonego przez Carat i Kulturkampf Bismarcka, przy braku własnego państwa nie tylko doprowadziło do odrodzenia, powszechnego wzrostu pobożności, ale i odrodzenia życia obyczajowego
i religijnego. Doprowadziło do wielkich zmian w życiu społeczno-politycznym, przebudzenia świadomości narodowej, aktywności w życiu politycznym, podwojenia liczby Polaków w okresie dwóch pokoleń, a na koniec do odzyskania niepodległości. To zadanie zostało wyznaczone przez Opatrzność, ale wykonane przez ludzi. ■