Rodzice a powołanie dzieci
Powołanie to najlepsza droga życia doczesnego, jaką bezbłędnie potrafi nam wskazać jedynie Stwórca. Odpowiedzialni rodzice wiedzą, że powinni swoje dzieci z miłością przyjąć, po katolicku wychowywać i pomóc im, by poszły za powołaniem, które wskazuje im Bóg.
Największym marzeniem kochających i szczęśliwych małżonków jest podzielenie się wzajemną miłością z dziećmi, którymi Bóg ich obdarzy. Tacy małżonkowie marzą o tym, żeby na świat przyszły ich dzieci, mimo że rodzice nie wiedzą przecież, jak ich córki czy synowie będą wyglądać, ani jakie będą mieć cechy, czy jaką wybiorą drogę życia. Dojrzali małżonkowie, którzy otrzymują od Boga dar rodzicielstwa, zdają sobie z tego sprawę, że dzieci nie są ich własnością. Są one bardziej dziećmi Boga niż ich dziećmi, gdyż nie zostały stworzone na obraz i podobieństwo swoich rodziców, lecz na obraz i podobieństwo Tego, od którego wszystko bierze początek. Właśnie dlatego w miarę rozwoju dzieci mogą kształtować w sobie takie bogactwo człowieczeństwa, które zaskoczy nawet ich rodziców. Dojrzali rodzice wiedzą o tym, że dzieci to dar od Boga i że ich najważniejszym zadaniem jest przyprowadzać je do Boga, który zna i kocha ich synów i córki nieskończenie bardziej, niż najwspanialsi nawet rodzice potrafią kochać i rozumieć swoje potomstwo.
Miłość rodzicielska jest bezinteresowna
Rodzice kochają, chronią i wychowują swoje dzieci nie po to, żeby one im się kiedyś „odwdzięczyły”, lecz po to, żeby stały się darem dla swojego przyszłego małżonka, dla przyszłych dzieci, dla przyjaciół, a nawet dla obcych ludzi, jak to ma miejsce w przypadku kapłanów czy osób konsekrowanych. Jedyne, co rodzice rzeczywiście mogą i powinni czynić ze swojej strony, to nie sugerowanie danemu dziecku, kim ono ma się stać w dorosłym życiu, lecz tworzenie temu dziecku optymalnych warunków rozwoju fizycznego, psychicznego i duchowego, by mogło zaprzyjaźnić się z Bogiem i uczyć się miłości do ludzi. Tylko te dzieci, które doświadczają, że są owocem bezwarunkowej miłości Boga oraz rodziców, mają optymalne warunki do tego, aby rozkwitać w swoim człowieczeństwie i by dorastać do otrzymanego od Boga powołania. W każdym przypadku będzie to powołanie do wielkiej miłości: w małżeństwie, kapłaństwie czy życiu konsekrowanym.
Mądre towarzyszenie dziecku
Szczególnie ważną rolą rodziców jest dyskretne i cierpliwe towarzyszenie swoim dzieciom w odkrywaniu ich powołania w taki sposób, żeby nie sugerować synom czy córkom czegokolwiek w tym względzie. Do dziś jestem wdzięczny mojej mamie za to, że dopiero po moich święceniach kapłańskich powiedziała mi o tym, że prosiła Boga, by jeden z jej synów został księdzem. Św. Jan Paweł II przypominał chrześcijańskim rodzicom o tym, żeby wspierali swoje dzieci na drodze dorastania do powołania: „Pragnę zwrócić się do was, rodzice chrześcijańscy, aby zachęcić was, byście byli blisko waszych synów i córek. Nie pozostawiajcie ich samotnych w obliczu wielkich decyzji wieku dorastania. Pomóżcie im, by nie ulegli pokusie szukania jedynie dobrobytu materialnego, i kierujcie ich ku prawdziwej radości, tej duchowej”.
Powołania rodzą się w rodzinie
Papież Polak podkreślał też jakże ważny fakt, że „rodziny odgrywają rolę decydującą o przyszłości powołań. Świętość miłości małżeńskiej, harmonia życia rodzinnego, duch wiary w rozwiązywaniu codziennych problemów życia, otwartość na innych, zwłaszcza na biednych, uczestnictwo w życiu wspólnoty wierzących, stanowią właściwe środowisko dla odkrywania Bożego powołania i dla jego wielkodusznej realizacji ze strony dzieci”. „Zwracam się do was, rodzice. Bóg powierzył wam zadanie, by kierować młodych na drogach świętości. Bądźcie dla nich przykładem ofiarnej wierności Chrystusowi. Dodajcie im odwagi, by nie bali się wypłynąć na głębię, odpowiadając bez wahania na zaproszenie Pana. On powołuje niektórych do życia w rodzinie, a innych do życia konsekrowanego albo do kapłaństwa służebnego. Pomóżcie im rozpoznać, jakie jest ich powołanie, oraz stać się prawdziwymi przyjaciółmi Chrystusa i Jego autentycznymi uczniami!”
Dojrzali rodzice umożliwiają swoim dzieciom odkrycie tego, że miłość do Boga i do człowieka idzie w parze i jest nierozerwalna. To właśnie w rodzinie młodzi ludzie powinni odkrywać, że każdy z nich jest powołany do wielkiej miłości niezależnie od tego, czy będą ją realizowali jako świeccy, czy też jako osoby duchowne. Rodziny, w których młodzi doświadczają tego, że są nieodwołalnie kochani, i w których uczą się nieodwołalnie kochać, stają się urodzajną glebą powołań.
Chroń dzieci przed pułapką egoizmu!
Istotnym zadaniem rodziców jest upewnianie dorastających dzieci o tym, że życie jest darem otrzymanym, który z samej swojej natury jest zaproszeniem do tego, żeby stać się darem ofiarowanym. Rolą rodziców jest wyjaśnianie, że miłość do Boga i do bliźniego oznacza pełnię rozwoju człowieka i prowadzi do trwałej radości. Szczęśliwi mogą być jedynie ci, którzy kochają. Egoizm, hedonizm, narcyzm to śmiertelnie groźne pułapki, które wcześniej czy później prowadzą do rozczarowania, osamotnienia i rozpaczy. Wierne pójście za powołaniem – także kapłańskim czy zakonnym – w żadnym przypadku nie oznacza życia w samotności ani rezygnacji z bliskich więzi międzyludzkich. Przeciwnie, każde powołanie wiernie wypełniane chroni przed osamotnieniem i zaburzonymi więziami. Każde Boże powołanie prowadzi do wypływania na głębię relacji międzyludzkich i przynosi zaskakującą radość. Zadaniem rodziców jest pomaganie dorastającym córkom i synom, żeby stawali się zdolni do podjęcia decyzji na całe życie, czyli by nie ograniczali się do krótkoterminowych zobowiązań i nietrwałych więzi, opartych na chwilowym zapale czy na zauroczeniu emocjonalnym.
Wspieraj dziecko w każdym powołaniu! Zdarza się, że rodzice księży czy sióstr zakonnych mają poczucie wyższości, gdyż sądzą, że ich dzieci obrały stan „wyższej doskonałości”. W Kościele nie ma stanów „wyższych” i „niższych”, gdyż wszyscy powołani jesteśmy do życia w świętej miłości. Drugi błąd, który grozi rodzicom księży czy sióstr zakonnych, to postawa przeciwna, czyli przekonanie, że dokonali oni czegoś niezwykłego, bo „poświęcili” swoje dzieci Bogu. Tymczasem dzieci od początku nie były własnością rodziców. Bycie darem dla Boga i dla bliźnich w takim samym stopniu – chociaż w inaczej wyrażanej formie – odnosi się zarówno do małżeństwa i rodziny, jak do kapłaństwa i życia konsekrowanego. Zadaniem rodziców jest pomaganie dzieciom w dorastaniu do wiernej i nieodwołalnej miłości, a zadaniem ich dzieci jest odkrywanie osobistego powołania.
Przyprowadzaj dziecko do Boga!
Wzorem do naśladowania dla wszystkich rodziców jest postawa św. Andrzeja Apostoła. Gdy spotkał on Jezusa, natychmiast powiedział o tym swojemu bratu i przyprowadził go do Zbawiciela. Andrzej nie domyślał się nawet, jak niezwykłe powołanie otrzyma Piotr od Jezusa.
Podobnie rodzice powinni wskazywać na Chrystusa i z cierpliwością przyprowadzać do Niego swoje dzieci, gdyż tylko Bóg wie, jaka szczegółowa droga życia jest najlepsza dla tego właśnie chłopaka czy dla tej właśnie dziewczyny. Być odpowiedzialnym rodzicem to nie tylko dojrzale kochać swoje dzieci, lecz to także pomagać im w tym, żeby również one uczyły się kochać w podobnie dojrzały i nieodwołalny sposób, gdyż jedynie wtedy młodzi ludzie będą w stanie nie tylko odkryć, lecz także wiernie zrealizować swoje powołanie.
Zostaw komentarz
Musisz być zalogowany by dodawać komentarze.