Czy współczesna młodzież naprawdę jest inna, czy tradycyjnie – starzejąc się – zaczynamy idealizować swoje lata młodzieńcze i narzekać na młode pokolenie? Okazuje się, że są istotne, i to znacząco.
Okres wczesnonastoletni to czas zdobywania nowych umiejętności, intensywnego rozwoju intelektualnego i nabywania poczucia sprawczości, kompetencji. Jest to też czas testowania i poszerzania obszarów wolności. Nastolatek sprawdza, ile mu wolno. Domaga się racjonalnych uzasadnień, a nie tylko zapewnienia, że te granice istnieją dla jego dobra.
W późniejszym okresie na pierwszy plan wysuwa się kwestia samoidentyfikacji. 17-18-latkowie poszukują własnej tożsamości. Muszą odpowiedzieć sobie na pytania: „Kim jestem? Jaki jest sens i cel mojego życia? Czym różnię się od innych? Jaki jest mój system wartości?”…
Nastoletnia nadwrażliwość czy rozwój mózgu?
Mówi się zwykle o buncie nastolatka, jednak to mało precyzyjne uogólnienie. Psychoterapeutka i psycholog pracująca z młodzieżą, Ewa Werstak-Mościcka, ujęła to następująco: „Mam taką teorię, że nastolatki myślą, iż są nieśmiertelne. W ogóle nie rozumieją, że są narażone na ryzyko. W ogóle nie odczuwają, że może im się coś złego przydarzyć”. Jest to związane z gwałtownymi zmianami w mózgu i jego przebudowywaniem się – choć po części też z burzą hormonów. Rezultatem jest skłonność nastolatków do podejmowania zachowań ryzykownych i problemy z samokontrolą. Nie chodzi o to, że nastolatek odrzuca system wartości rodziców i buntuje się przeciw niemu, a raczej, że ulega pokusie chwili.
Nie jest jednak prawdą, że rodzice całkowicie przestają być dla młodzieży autorytetami. Choć postawa wobec rodziców może przybierać formę: „Oj, mamo, tylko ty się czepiasz, inni rodzice nie są takimi dyktatorami!”, to jednak sami przyznają, że potrzebują granic i zasad. Chcą być traktowani poważnie jako partnerzy w dyskusji, a nie jak małe dzieci, którym się zwyczajnie czegoś zakazuje. Te cechy i zadania okresu dojrzewania są uniwersalne
i niezmienne.
Wpływ Internetu
Nasze zachowanie i postawy w dużej mierze są wypadkową zaledwie kilku osób, z którymi mamy najczęstszy i najbardziej intensywny kontakt. Zwykle są to osoby, z którymi fizycznie przebywamy najczęściej – rodzice, rodzeństwo, przyjaciele. Jednak wpływ mogą mieć na nas postacie znaczące, z którymi nie mamy fizycznego kontaktu. Osobą najbardziej znaczącą dla nastolatka może być wirtualny przyjaciel, którego w życiu nie spotkał „na żywo”, lub nawet bohater tasiemcowego, wieloodcinkowego serialu. Oznacza to, że osobami wpływającymi na nasze dzieci mogą być postacie, o których istnieniu nawet nie wiemy.
Drugą cechą związaną z pokoleniem smartfona jest wielkość tej sieci wirtualnej – tysiące znajomych, czemu towarzyszy z reguły płytkość relacji. Sieć wirtualna nie sprzyja uczeniu się umiejętności społecznych. Dla przykładu – jeśli w kontakcie osobistym ktoś zacznie na nas krzyczeć lub się rozpłacze, musimy jakoś sobie z tym poradzić. Pomóc się uspokoić, samemu opanować emocje, nauczyć się czegoś o naturze ludzkiej, wysnuć wnioski na przyszłość. Świat wirtualny sprzyja ucieczce – natychmiastowemu przerwaniu nieprzyjemnego czy wymagającego kontaktu.
Wrażliwość i kruchość emocjonalna
Pokolenie dzisiejszych nastolatków określa się czasem mianem pokolenia płatków śniegu – osób nadwrażliwych, które cierpią nieproporcjonalnie do napotykanych wyzwań emocjonalnych. Oczywiście nie można o to winić tylko wpływu wirtualnych sieci społecznych. Do problemu przyczynia się także wychowanie bez odniesienia do Boga, kryzys rodziny, galopujący wzrost liczby dzieci wychowywanych w domach rozbitych czy związkach konkubenckich. Na to nakłada się nowoczesna pedagogika, piętnująca jako przemoc coraz to nowsze obszary związane z wychowaniem.
Dziś mianem przemocy określa się nie tylko bicie dzieci czy ich wyzywanie, lecz nawet stosowanie systemu kar i nagród, czy czasem nawet proste stawianie wymagań. W rezultacie wielu nastolatków jest autentycznie słabych psychicznie – z pewną wręcz dumą wchodzących w rolę ofiary.
Ponadto są bardziej dziecinni. Nie jest dziś rzeczą niezwykłą spotkać na przykład 16-letnią dziewczynę płaczącą na filmie animowanym, adresowanym do dzieci. Zresztą sami czerpią z tego dumę i przyjemność.
Pokolenie z sercem
Mimo tych niewątpliwych słabości można zauważyć pozytywne cechy generacji smartfona. Okazuje się, że mimo nadwrażliwości emocjonalnej młodzież ta zdecydowanie mniej niż wcześniejsze pokolenia angażuje się w zachowania ryzykowne.
Niestety, tak jak wcześniejsze pokolenia nie mogły się doczekać, by skończyć 18 lat, zrobić prawo jazdy i stać się prawdziwie dorosłym – nowe pokolenie nastolatków boi się wkroczyć w dorosłość. Wolą nadal mieszkać w domu z rodzicami, spędzać z nimi czas wolny
i nie musieć podejmować odpowiedzialności.
Wrażliwość emocjonalna oznacza też większą wrażliwość na innych. Współczesne nastolatki płaczą z prześladowanymi i starają się walczyć z niesprawiedliwością społeczną. Niestety często decyzje o zaangażowaniu w akcje społeczne są podejmowane pod wpływem emocji i nastroju chwili. W rezultacie angażują się w walki najlepiej nagłaśniane w mediach (głównie społecznościowych).
Można temu przypisywać na przykład liczną obecność nastolatek podczas marszów „czerwonych błyskawic” w okresie pandemii. Wiele uczestniczek tych wydarzeń nie wiedziało nic o celach marszów – wiedziały tyle, że to „w obronie kobiet” i poddawały się nastrojowi chwili, korzystając też z możliwości emocjonal-nego odreagowania izolacji i wielomiesięcznego zamknięcia w domach. Młodzi ludzie angażują się w akcje poruszające ich emocje, co sprawia, że są podatni na manipulacje.
Wychować silnego człowieka
Młode pokolenie, uwikłane w nowe technologie, stanowi dla dorosłych nie lada wyzwanie. Oczywiście do pewnego wieku możemy chronić nasze dzieci, choćby nie kupując smartfona, jednak w którymś momencie one wchodzą w ten wirtualny świat. Warto wtedy im towarzyszyć, szczerze i bez niepotrzebnych ocen interesować się nim.
Kolejne wyzwanie to – wbrew modnym tendencjom pedagogicznym – starać się wyposażyć dziecko w broń wobec przeciwności losu: silny charakter. Tylko osoba odporna na frustrację, potrafiąca samodzielnie się obronić i odpowiedzialna, rzeczywiście poradzi sobie w życiu.
Kluczem do kształtowania charakteru jest także uczenie odpowiedzialności i obowiązkowości, połączone z okazywaniem dobrze pojmowanej miłości. Kiedyś widziałam hasło: „Kocham, więc wymagam”. To bardzo dobre podejście. Zapewniajmy nasze nastolatki o miłości – okazując ją i słowami, i czynami.
Z drugiej strony, warto dawać nastolatkowi dostosowany do wieku zakres obowiązków domowych i odpowiedzialności oraz podsuwać prawdziwie wartościowe wzorce – zamiast internetowych idoli. Fascynująca lektura, ukazująca pozytywną postać, z którą nastolatek może się utożsamiać, czyni cuda. Takimi postaciami są Święci, którzy mogą stanowić doskonały wzór dla dorastającego człowieka.
Dobre wychowanie musi obejmować relację z Panem Bogiem. Wiara jest tą przestrzenią w życiu człowieka, która nadaje mu sens, motywuje do ofiary z siebie i daje nadzieję, która pomoże mu przetrwać nawet najtrudniejsze chwile. Wiara otwiera na nieskończoność. Dzięki temu człowiek szerzej patrzy na świat i postrzega doczesność z jej problemami i tragediami jedynie jako (krótki) etap życia, przygotowujący do wiecznej nagrody, którą jest niebo. ■
Zostaw komentarz