Camino Levante dzień 12

Camino Levante dzień 12

Camino Levante dzień 12

Minaya – San Clemente (ok. 23 km) 35k

Dzisiejszy poranek zaczął się wyjątkowo – pod sklepieniem usianym gwiazdami, jakby sam Don Kichot czuwał nad naszą drogą i podpowiadał: idziemy dalej, ku przygodzie! 🌌 Wraz z moimi towarzyszami pielgrzymiej wędrówki zatrzymaliśmy się jeszcze w kawiarni, by wypić herbatę i obowiązkowe Cola Cao – paliwo nie tylko dla dzieci, ale i dla wędrowców, którym marzy się siła większa niż u samego Sancho Pansy 😉. Gdy wyszliśmy z Minaya, na horyzoncie zaczęły rysować się ogromne połacie pól, a pierwsze promienie wschodzącego słońca zapowiadały gorący dzień ☀️. Krajobraz zmieniał się jak w teatrze: raz migdałowce i pistacje, innym razem młode winnice, które gdzieniegdzie już dźwigały kiście winogron. Pachniało dojrzewaniem i obietnicą jesieni.

Droga nie była samotna – towarzyszyła nam natura. Tu przebiegł zając, tam mignął lis, który jakby z ciekawością zerknął na nas, pielgrzymów, pewnie myśląc: co ci ludzie mają w tych ciężkich plecakach? 🦊🐇 San Clemente przywitało nas historią i wiarą. Tutaj wielką czcią otacza się Matkę Bożą z Rus. W Niedzielę Zmartwychwstania odbywa się niezwykła licytacja – wierni zabiegają o prawo do niesienia Jej wizerunku w procesji. A tydzień później całe miasteczko wyrusza na pielgrzymkę, aby odprowadzić Maryję do Jej eremitorium, oddalonego o 9 km. To swoiste „Camino w Camino” – wspólnota, droga i serce bijące w rytmie wiary. Buen Camino!