Camino Levante dzień 22

Camino Levante dzień 22

San Bartolomé de Pinares → Ávila (26 km)

Dziś znów pod górę — może nie tak stromo jak wczoraj, ale wysokość ta sama. Wspinając się na 1330 metrów czułem, że każdy krok ma w sobie coś z modlitwy: rytm oddechu mieszał się z ciszą gór. Droga prowadziła przez pastwiska, gdzie pasły się krowy i konie, a w oddali przemknął dzik. Nad głową krążyły orły — majestatyczne, spokojne, jakby pilnowały, by pielgrzym nie zszedł z właściwej ścieżki. W ich locie było coś z wolności i zaufania.

Po długim zejściu w końcu ukazała się Ávila – miasto świętych murów, kamienia i ciszy. To tutaj, dziewięć lat temu, musiałem zatrzymać się na dwa dni z powodu bólu nóg. Dziś nogi niosły mnie dalej niż wtedy, mocniejsze i spokojniejsze. Najpierw odwiedziłem św. Teresę, w jej kościele pełnym światła i zapachu starego drewna. Jakby sama mówiła z uśmiechem: „Nada te turbe – nic cię nie trwoży”. Potem zatrzymałem się w katedrze, gdzie kamień modli się ciszą, a przestrzeń przypomina, że droga zawsze prowadzi ku górze – ku Niemu. Wieczorem, patrząc z murów Ávili, pomyślałem, że dzisiejszy etap był nie tylko wspinaczką po górach, ale też po własnym wnętrzu. Pozdrawiam z drogi do św. Jakuba.

Zostaw komentarz