Niepokalana za ziemskiego życia
I wybiła godzina przyjścia Jej na ziemię. Zaistniała nieznana, ukryta w ubogiej izdebce palestyńskiego miasteczka. Nawet księgi święte niewiele o Niej mówią. Widzimy Ją w nich przy zwiastowaniu, kiedy to Matką Bożą się stała. Śledzimy Jej podróż do Betlejem i tam podziwiamy przyjście Bożego
i człowieczego Jej Syna w ubożuchnej grocie.Potem znowu pełna obawy ucieczka do Egiptu. Ciężkie życie w obcej krainie i wreszcie powrót do Palestyny. Troskliwe odszukanie zgubionego Dziecięcia Jezusa w świątyni, a potem widzimy Ją już u boku Syna na godach w Kanie Galilejskiej, gdzie wyprasza pierwszy cud na korzyść oblubieńców. Pan Jezus wyrusza nauczać, a Ona pozostaje w izdebce, troszcząc się o Jego losy. Pojmanie, męka i droga na Kalwarię. – Maryja zjawia się i towarzyszy Jezusowi na miejsce kaźni, i jest przy Nim w chwili zgonu, i tuli do piersi zimne ciało złożone z krzyża. Widzimy Ją potem jeszcze, gdy Duch Święty zstępuje na Apostołów, gdy pośród nich przebywa jak dobra Matka i wychowuje tych przyszłych Apostołów. I znowu długie dziesiątki lat bez dokumentów pisanych, aż do chwili przejścia do nieba, po licznych jeszcze latach życia u boku umiłowanego ucznia Jezusowego, Jana.
Więcej nam opowiada o Niej podanie, tradycja święta. Niejedno dopowiedziały miłujące serca, a też sporo szczegółów możemy się domyślić z prywatnych objawień. Przypatrzmy się jednak bliżej kilku chwilom Jej życia: Łk 1,26-56; Łk 2,1-19; Mt 2,1-12; Łk 2,22-40; Łk 2,42-51; J 2,1-11; Łk 11,27-28; Mt 12,48-50; J 19,25-27; Dz 1,12-14; Dz 2,1-4; Ap 11,19; Ap 12,1.
Niepokalanów, 5-20 sierpnia 1940 roku,
[Pisma, 1177]
Niepokalana poprzez wieki
Niepokalana opuściła ziemię, ale Jej życie w duszach pogłębiało się i rozszerzało coraz więcej. Gdyby wszystkie dusze, co przebyły ziemską wędrówkę lub obecnie na ziemi przebywają, mogły się wypowiedzieć, powstałyby nieprzeliczone grube tomy świadczące o działalności Niepokalanej, czułej Matki dusz odkupionych Przenajświętszą Krwią Jej Boskiego Syna. A i te tomy zawierałyby dopiero to tylko, co dusze te zauważyły jako szczególniejszą łaskę Niepokalanej, gdy tymczasem każda łaska przychodzi na duszę z rąk Pośredniczki wszelkich łask i nie ma chwili, w której by coraz to nowe łaski nie spływały na każdą duszę. Łaski oświecenia umysłu, wzmocnienia woli, zachęty do dobrego; łaski zwyczajne i nadzwyczajne – łaski dotyczące bezpośrednio życia doczesnego i uświęcenia duszy. – Dopiero na sądzie Bożym i w niebie dowiemy się, jak czuła ta Matka nasza niebieska troszczyła się o każdego z nas od zarania, jak troszczy się o każdą duszę, Jej dziecię, by ukształtować [je] na wzór Jezusa, Jej Dziecięcia pierworodnego, Pierwowzoru świętości, Człowieka-Boga.
Wspomnimy tylko o niektórych głośniejszych wydarzeniach czasów ostatnich.
Ta prawda, że Matka Boża nie zaznała skazy grzechu pierworodnego od pierwszej chwili swego istnienia, była na ogół znana wszystkim wiernym od początków Kościoła i zawierała się w pojęciu, że Matka Najświętsza była najczystsza, czystsza od aniołów, bez najmniejszego grzechu itp.
Pan Bóg jednak, chcąc bardziej jeszcze uczcić swą Matkę Niepokalaną, dopuścił, że w wiekach średnich niektórzy z teologów przy bliższym badaniu Ksiąg Pisma Świętego nie potrafili pogodzić prawdy o wolności od grzechu pierworodnego z powiedzeniem natchnionym świętych kart, że „wszyscy zgrzeszyli w Adamie” i stąd starali się nieściśle tę prawdę przedstawiać *.
Powstały stąd liczne zapatrywania, twierdzenia i dysputy. Między innymi i szkoła franciszkańska * * broniła i rozpowszechniała twier-
dzenie, że Najświętsza Dziewica rzeczywiście, całkowicie od pierwszej chwili zaistnienia, grzechu pierworodnego nie zaznała, że nigdy Jej dusza władzy szatana podległą nie była. Tezę tę nazywano też „tezą franciszkańską”.
Zyskiwała ta teza coraz więcej zwolenników. Sobór Trydencki wyraźnie już zaznaczył, że nie ma intencji w kanonie o powszechności grzechu pierworodnego włączać Najświętszej Dziewicy. (…)
Niepokalanów, 5-20 sierpnia 1940 roku,
[Pisma, 1178]
- Do przeciwników nauki o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny zaliczają się najwybitniejsi teologowie średniowiecza, jak: św. Anzelm z Canterbury (zm. 1109), św. Bernard z Clairvaux (zm. 1153), Aleksander z Hales (zm. 1245), św. Bonawentura (zm. 1274), św. Tomasz z Akwinu (zm. 1274, św. Albert Wielki (zm. 1280) i Henryk
z Gandawy (zm. 1294). Bonnefoy na podstawie analizy pism 86 teologów działających
w latach 1231-1300 doszedł do wniosku, iż tyl-
ko jednego autora z tego okresu, mianowicie
św. Piotra Paschala (zm. 1300), należy uznać za zdecydowanego zwolennika nauki o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny.
* * Po 1300 roku. ■
Zostaw komentarz