Polska Reprezentacja Księży w futsalu zdobyła złoty medal na 17. Mistrzostwach Europy, które odbyły się na Węgrzech. To już dziewiąty triumf polskich duchownych w historii rozgrywek. Kolejna edycja mistrzostw, zaplanowana na 2026 rok, odbędzie się w Polsce.
Wiara do końca
Kapitan reprezentacji, ks. Marek Łosak z diecezji kieleckiej, podkreśla, że w sporcie – podobnie jak w życiu – trzeba wierzyć do końca. Wspomina emocjonujący półfinał z Chorwacją, w którym Polska zdobyła zwycięskiego gola zaledwie sześć sekund przed końcowym gwizdkiem. „Wszyscy powtarzali: gramy do końca. Tak samo jest z wiarą – trzeba wierzyć w sukces, ale też przyjąć przegraną z pokorą” – mówi ks. Łosak.
Księża na boisku – duchowni, ale i sportowcy
Czy księża faulują? Ks. Łosak odpowiada, że piłka nożna to sport kontaktowy, ale w duchu fair play. „Nie ma brutalnych fauli, tylko sportowa zadziorność i zdrowa rywalizacja. Każde przewinienie kończy się przeprosinami i uśmiechem” – zaznacza. Sędziowie dbają o przestrzeganie zasad, a zawodnicy zachowują się zgodnie z duchem gry.
Sport jako duszpasterstwo
Rozgrywki mają również wymiar duchowy. Każde mistrzostwa są okazją do pielgrzymki do ważnego sanktuarium w kraju-gospodarzu. Kapłani codziennie uczestniczą w Eucharystii i wspólnej modlitwie. „To nie tylko sport, ale także działanie duszpasterskie” – podkreśla ks. Łosak.
Po powrocie do parafii duchowni-piłkarze są entuzjastycznie przyjmowani przez wiernych. Sport staje się narzędziem ewangelizacji i sposobem na dotarcie do dzieci i młodzieży. „Możemy zachęcić ich do aktywności, oderwać od ekranów komputerów i włączyć w życie wspólnoty” – mówi kapitan reprezentacji.
Wspólnota i braterstwo
Mistrzostwa to także okazja do spotkania i wymiany doświadczeń kapłańskich. „To nie tylko rywalizacja, ale przede wszystkim bycie razem, budowanie wspólnoty i dzielenie się radością” – podsumowuje ks. Łosak.
📌 Źródło: Ks. Marek Weresa – Watykan
Zostaw komentarz