W naszej niepokalanowskiej stołówce „U Braci” nad miejscem wydawania posiłków widnieje duży napis: „Niepokalanów jest to miejsce obrane przez Niepokalaną”.
Są to słowa św. Ojca Maksymiliana Marii Kolbego, które wypowiedział w Grodnie na kilka godzin przed wyjazdem do nowo powstającego Niepokalanowa (1927). Już
kiedyś je czytałem w Jego Pismach. Byłem pod ich wrażeniem, jednak szybko uleciały z mojej głowy. Teraz, ponownie wyeksponowane w miejscu publicznym, poruszają mnie do dojrzalszej refleksji.
Czy jestem świadomy tego, co one przekazują? Pochodzą od św. Ojca Maksymiliana. Założyciel tego miejsca pokazał, że Niepokalana naprawdę sprawuje tutaj swoją władzę. Ojciec Kolbe od Boga otrzymał ten teren. Stwórca ma plany wobec Matki Bożej związane z Ojcem Maksymilianem i Jego współbraćmi. Maryja przyprowadziła ich tutaj i zasadziła, jak zasadza się drzewo. On i Zakon mają wydać owoce godne Właścicielki tego Ogrodu. Ojciec Maksymilian był świadom, że to nie przypadek. Setki naszych współbraci znalazły się tutaj, w Jej własności. Pod Jej rządami poznawały i realizowały Jej wolę.
A moja obecność w tym Klasztorze?
Skoro to nie przypadek, to znaczy, że Matka Boża posłużyła się okolicznościami i posłuszeństwem, aby mnie mieć w swojej własności. Ona ma plan i wobec mnie. Czy chcę go poznać i zgłębić oraz wcielić w moje życie osobiste i franciszkańskie? A może słowa św. Ojca Maksymiliana pozostawię jedynie… w stołówce? Pielgrzymom na pewno się spodobają. To ich zachwyci. A może i przyciągnie do ponownego przyjazdu do Jej Niepokalanowa.
Niech mnie Bóg broni przed taką postawą obojętności i niewdzięczności wobec Wszechmocnego i Jego Pokornej Służebnicy. Pójdę za św. Ojcem Maksymilianem i zawołam: „Dozwól mi Cię poznać, chwalić i spełniać Twoje plany związane z tym miejscem”.