Solo Dios basta
Cierpliwość jest pochodną kardynalnej cnoty męstwa. Jak wiemy z katechizmu – cnoty są wyposażeniem chrześcijanina, które uzdalniają go do pewnej stałości i łatwości w czynieniu dobra, Tak więc męstwo obok sprawiedliwości, roztropności i umiarkowania, uzdalnia człowieka do stawiania czoła wszelkim trudnościom wewnętrznym i zewnętrznym, wspomaga go w walce z grzesznymi słabościami oraz w znoszeniu wszelkich przeciwieństw. Jak wszystkie cnoty kardynalne – tak również cierpliwość jest cnotą, którą każdy może w sobie wyćwiczyć poprzez powtarzanie w pewnych okolicznościach życiowych stosownych zachowań.
Teresa z Avila w swoim krótkim utworze zatytułowanym: „Cierpliwość zwycięża” ukazuje wspomnianą cnotę jako szczególny owoc wiary.
„Nie trwóż się, nie drżyj
Wśród życia dróg”,
Z pewnością każdy odpowie pozytywnie na pytanie: „Czy jesteś mężny?”. Doświadczenie jednak życiowe pokazuje zupełnie coś innego. Jesteśmy dzielni, gdy w grę wchodzi widzialny wróg, którego trzeba zwalczyć orężem. Człowiek pozostaje jednak kompletnie bezradny, gdy wróg jest niewidzialny – gdy umyka naszej percepcji. Drżymy przed biedą, chorobami, śmiercią… W żaden sposób nie możemy stawić czoła cierpieniu, które dotyka tak często ludzkiej egzystencji – strata osób bliskich, kochanych, strata jakichś wielkich wartości i przywilejów.
W tym właśnie kontekście Teresa stawia nam przed oczy oczywistą prawdę, którą wszyscy znamy – najczęściej jednak w sposób krótkotrwały, gdyż łatwo o niej zapominamy – wszystko ma swój kres i nic na tym świecie nie trwa wiecznie.
„Tu wszystko mija,
Trwa tylko Bóg”.
Bóg jest wieczny. „Jestem” – imię Boga, które zostało objawione Mojżeszowi na pustyni synajskiej. „Jestem”, które nie jest jedynie sposobem egzystencji Boga, ale także sposobem Jego działania. Bóg jest stały w swej miłości wobec swego stworzenia. Bóg jest stały wśród przemijalności tego świata. On sam pozostaje wciąż obecny w życiu człowieka, który zechce oddać Mu swe życie.
Słowo „oddać” oznacza całkowite rzucenie się w ramiona swego Ojca z całym balastem swych życiowych doświadczeń i posiadaniem materialnym. Oddaję Mu wszystko czym jestem, co mam, co czuję, czego pragnę i chcę. Wszystko czego się obawiam i nie chcę. Oddaje Mu swe życie i śmierć – jej czas, sposób i miejsce, w którym mnie spotka. W przeciwieństwie do tak popularnego dziś „zawierzenia” oddanie jest formą bezterminową i całościową. Tymczasem zawierzenie związane jest z jakąś ograniczonością: dentyście zawierzamy nasze bolące zęby, na czas leczenia.
Tak również człowiek często traktuje Boga czy Jego Matkę: „Zawierzam Ci daną sprawę na czas jej pozytywnego załatwienia”. Tymczasem Teresa oddaje siebie Bogu w całości i na zawsze.
„Cierpliwość przetrwa
Dni ziemskich znój,
Kto Boga posiadł
Ma szczęścia zdrój:
Bóg sam wystarcza”.
Człowiek cierpliwy – to człowiek wyrobiony w dążeniu do swego celu, który rysuje się przed nim w sposób bardzo wyrazisty.
W jednej z książek Aleksandry Marininy (Rosja) został ukazany profil psychologiczny snajpera, który – nie wystarczy, że jest świetnym strzelcem – to strzelec, który musi swemu celowi, którym jest wyczekiwanie, by we właściwym momencie – w ułamku sekundy, oddać ten jeden – i tylko jeden – celny strzał – oddać wszystko.. Takie wyczekiwanie wiąże się niewątpliwie z wielką cierpliwością, która wymaga od snajpera wielogodzinnego leżenia (stania) bez ruchu, w zapomnieniu o wszystkim: że zimno, że głodno, że coś dolega, że swędzi, że coś się chce… w oczekiwaniu na dogodny moment zrealizowania postawionego przed nim zadania. Snajper nie może kierować się litością ani nienawiścią – to strasznie dekoncentruje! On musi widzieć przed sobą tylko cel.
Taką cierpliwość człowiek może w sobie wypracować. Teresa jednak mówi o innym rodzaju cierpliwości, która również widzi rysujący się przed oczyma duszy człowieka cel. Dla Teresy tym celem jest Bóg i Jego królestwo (królestwo miłości, prawdy, sprawiedliwości, dobra, piękna…). Człowiek cierpliwy w Bogu – w Bogu widzi uwieńczenie swych oczekiwań. Znosi wszystko, gdyż wie, że rekompensatą na wieczność będzie dla niego bycie w Bogu. Stąd już teraz chrześcijanin winien dążyć do „posiądnięcia” Boga i poddania się Mu tak, by On na wyłączność posiadł człowieka. Dopiero wtedy w pełni zabrzmią te tak bardzo charakterystyczne dla Świętej z Avila słowa: „Solo Dios basta” (Tylko Bóg wystarcza). On wystarczy – jak Pawłowi wystarczyło na wszystko Bożej łaski.
Zostaw komentarz
Musisz być zalogowany by dodawać komentarze.