Konsekracja, czyli co?

Konsekracja, czyli co?
Śluby składane na reco o. Maksymiliana Kolbe

część 2

Vita consecrata”: teologiczne instrumentarium formacji zakonnej

       Duch Święty sprawił,  że Sobór Watykański II wzmocnił w Kościele soborowość (swoisty element demokratyzacji). Dlatego po Soborze reprezentacje biskupów całego Kościoła zbierały się na tzw. Synody Biskupów, by wspólnie rozważać wielkie problemy współczesnego świata i Kościoła w zmieniającym się świecie. Na życzenie synodalnych Ojców, papieże  podsumowują prace Synodów w specjalnych dokumentach. Przedmiotem Synodów stały się m.in. ewangelizacja, wierni świeccy i kapłaństwo służebne, powołania kapłańskie i słowo Boże w życiu biskupów i misji Kościoła. 
W 2005 r. Synod Biskupów obradował na temat życia konsekrowanego.

       Zgodnie z wolą Synodu obrady zostały podsumowane w „Posynodalnej Adhortacji Apostolskiej Vita consecrata” Ojca Świętego Jana Pawła II do biskupów i duchowieństwa, do zakonów i zgromadzeń zakonnych, do stowarzyszeń życia apostolskiego, do instytutów świeckich oraz do wszystkich wiernych o życiu konsekrowanym i jego misji w Kościele i w świecie”,  podpisana przez Jana Pawła II dnia 25 marca 1996 r., opublikowana w języku łacińskim w AAS oraz osobno w Libreria Editrine Vaticana w 1996 r., a w tłumaczeniu polskim we Wrocławiu w 1999 r.

       To wielkiej rangi dokument Kościoła o życiu konsekrowanym. My, osoby konsekrowane, jesteśmy tutaj, w Astanie, nowej i pięknej stolicy Kazachstanu, w komfortowej sytuacji: oto niebo podarowało nam odpowiedni czas i miejsce, byśmy zapoznali się z wielkim dokumentem Matki Kościoła o naszym powołaniu. Chwała Panu! 

       Istotne myśli Adhortacji „Vita consecrata”opublikowałem w czasopiśmie poświęconym życiu konsekrowanemu „Życie Konsekrowane”, wydawanym przez Księży Salwatorianów.. Dzięki możliwości kopiowania mam możliwość i przyjemność uszczęśliwić  wszystkie astańskie Czcigodne Słuchaczki wspomnianym  tekstem, co wybitnie ułatwi nam pracę.

     Formacyjne uwarunkowania autora niniejszej wypowiedzi decydują o radykalnie jednostronnym uwrażliwieniu na elementy treściowe Adhortacji Jana Pawła II Vita consecrata”, a mianowicie na teologię. Ograniczenia czasowe usprawiedliwiają wyraźną wybiórczość tematyki, nawet tylko teologicznej. Ze względu na klarowność ekspozycji, przyjęto konwencję tez, co z jednej strony daje smak swoistego archaizmu, z drugiej – gwarantuje wykładowi przejrzystość.

Teza 1: Życie konsekrowane jest cennym darem dla Kościoła

       Życie konsekrowane, według Adhortacji Vita consecrata”, nie jest czymś drugorzędnym, ale jest sprawą niesłychanie doniosłą dla całego Kościoła. „To nasza sprawa, ona nas dotyczy” (de re nostra agitur). Biskupi kilkakrotnie powtarzali to na Synodzie poświęconym życiu konsekrowanemu. Znajduje się ono w samym sercu Kościoła, w jego centrum, posiada „decydujące znaczenie dla jego misji”, „wyraża największą istotę powołania chrześcijańskiego, stanowi integralną część życia Kościoła orazcenny bodziec do coraz większej wierności Ewangelii”, a także „bezcenną pomoc” dla wiernych w ich pielgrzymowaniu do Pana. Życie konsekrowane nie zestarzało się; pozostaje „cennym i nieodzownym darem także dla teraźniejszości i przyszłości Ludu Bożego”.

       Z tezy o wielkiej wartości życia konsekrowanego autor Adhortacji wyprowadza wniosek dla biskupów: nie dbać o ten typ życia, znaczy nie dbać o doniosłą sprawę Kościoła i odwrotnie: cenić, wspierać, odnawiać i tworzyć to życie w bogactwie jego form, znaczy cenić, wspierać, odnawiać i budować Kościół. Osoby natomiast żyjące tym życiem niech mają świadomość, że nie wegetują na obrzeżach Kościoła, ale zakorzeniają się w niego niezwykle głęboko – w  samo jego serce.

Teza 2:

Życie konsekrowane jest stanem w Kościele i to stanem doskonałym

     Adhortacja przypomina poprzednie Synody poświęcone świeckim i kapłanom, gdzie postrzegano jednych i drugich jako stany w Kościele. Ostatni Synod kontynuuje niejako naukę o stanach w Kościele. Nie mówi jasno i wyraźnie o stanie życia konsekrowanego, taką jednak tezę można zasadnie wyczytać w Vita consecrata”. Dwaj współbracia, prawnicy, zaprawieni w prawie kościelnym, zauważyli, że Sobór Watykański II uczy o dwu tylko stanach (świeckim i kapłańskim). Nowy „Kodeks Prawa Kanonicznego” pozostaje wierny temu stanowisku, jednak „Kodeks Kanoniczny Kościołów Wschodnich” przyjmuje trzeci stan – życia konsekrowanego. Sprawdziłem i prawdopodobnie znalazłem potwierdzenie ostatniej informacji „status religiosus est stabilis in communi vivendi modus…”. Jestem zobowiązany za przydatną, zwłaszcza tutaj, wiedzę prawniczą. Jeszcze raz prześledziłem tekst  Adhortacji i nie ma w niej wyraźnego stwierdzenia, że życie konsekrowane czy życie zakonne jest trzecim stanem w Kościele. Wydaje się jednak, że są tam przesłanki do takiego twierdzenia. Autor, poświęcając wiele uwagi odnowie różnych form życia konsekrowanego, apeluje o zachowanie tożsamości różnych stanów życia w Kościele. Gdyby autor nie uznawał życia konsekrowanego za stan, nie argumentowałby w taki sposób. Jedynie supozycja, że życie konsekrowane jest stanem w Kościele, ocala logikę zastosowanej argumentacji.

     Umiejscawiając tematykę Synodu poświęconą życiu konsekrowanemu w szeregu poprzednich Synodów, Jan Paweł II zwraca uwagę, iż ten właśnie Synod „dopełnia cykl rozważań nad szczególnymi cechami stanów życia, które – zgodnie z zamysłem Chrystusa Pana – istnieją w Jego Kościele”. Z tego sformułowania nie wynika w sposób konieczny teza o życiu konsekrowanym jako stanie w Kościele (nie tylko nowy stan może dopełniać zespół stanów), ale czyni ją bardzo prawdopodobną.

     Adhortacja wyraźnie formułuje twierdzenie o obiektywnej wyższości życia konsekrowanego w odniesieniu do życia niekonsekrowanego – zdaje się więc zakładać, że forma obiektywnie wyższa jest stanem i to w sensie przynajmniej nie słabszym, jak życie niekonsekrowane. To rzeczywiście niezwykle doniosła teza, bowiem po Soborze i po wielu tekstach ks. Karola Wojtyły, później biskupa i papieża, niesłychanie dowartościowano życie małżeńskie i rodzinne, wybitnie zrehabilitowano życie seksualne (z mową ciała), spopularyzowano też szerokie pojmowanie powołania, odnosząc je również do życia w małżeństwie i rodzinie. W świadomości wielu, w następstwie tego, dewaluuje się życie zakonne. Takie przemiany świadomości wtargnęły również do klasztorów. W czym Adhortacja dostrzega „obiektywną wyższość życia konsekrowanego”? Czy w radykalizmie oddania się Chrystusowi?

Teza 3: Do istoty życia konsekrowanego należy pełnia i radykalizm oddania się Chrystusowi

    Wyższość życia konsekrowanego nad niekonsekrowanym tradycyjnie argumentuje się wyższym stopniem oddania się Chrystusowi: konsekrowani mieliby być całkowicie oddani Chrystusowi, a niekonsekrowani – niecałkowicie, ponieważ dzielą swoją miłość między Chrystusa a żonę czy męża, dzieci itd. Adhortacja nie podejmuje takiej argumentacji – przecież chrześcijanie żyjący w małżeństwie i rodzinie mogą również być całkowicie oddani Chrystusowi. Może się zdarzyć, że chrześcijańscy małżonkowie pełniej oddają się Chrystusowi niż karmelitanka i kartuz. Jak zatem argumentuje Adhortacja?

     „Vita consecrata” nie podejmuje tej argumentacji, co nie znaczy, iż nie podkreśla, że życie konsekrowane jest, a może ściślej – winno być całkowicie i wyłącznie oddane Bogu. Nie twierdzi jednak, że na innej drodze życia nie może być pełnego oddania się Chrystusowi. Pełnia oddania się Chrystusowi przestała być koronnym argumentem za wyższością życia konsekrowanego, chociaż – jak się wydaje – nie przestała funkcjonować jako ważny argument.

     Formy życia konsekrowanego były, są i będą zróżnicowane, ale niezmienna pozostanie istota tego wyboru: radykalny dar z siebie, składany z miłości do Pana Jezusa, a w Nim do każdego członka ludzkiej rodziny. Jak rozumieć ów radykalizm? Czy wystarczy radykalizm zapisów w regule i konstytucjach, a więc radykalizm programu, czyli radykalizm obiektywny, czy też chodzi również o radykalizm każdego zakonnika, każdej osoby, która opowiedziała się za owym radykalnym programem? Gdyby się przyjęło drugą interpretację, należałoby konsekwentnie oczekiwać subiektywnego radykalizmu od każdej osoby konsekrowanej. Letniość, jako jedynie zasadnicza poprawność, znaczyłaby raczej śmiertelne zranienie istoty życia konsekrowanego.

     Jeśli się jednak przyjmie (a trudno nie przyjąć) możliwość całkowitego i radykalnego oddania się Chrystusowi w tzw. świecie, trzeba poszukiwać innego argumentu za tezą, że życie konsekrowane jest stanem doskonalszym. Adhortacja wskazuje taki argument: całkowite upodobnienie się do Chrystusa.

Teza 4: Osoba konsekrowana żyje na wzór Chrystusa

     Adhortacja głosi chrystomorficzność, czyli chrystokształtność życia konsekrowanego. Osoby konsekrowane mają żyć na wzór Chrystusa, przyjąć Jego sposób życia. Dokument wyjaśnia swoją tezę: Chrystus „z niektórymi swymi uczniami nawiązywał szczególne relacje, wzywał ich, by nie tylko przyjęli królestwo Boże we własnym życiu, ale także, by oddali swoje istnienie w służbę tej sprawy, porzucając wszystko i naśladując wiernie Jego sposób życia”.

     Życie konsekrowane charakteryzuje „całkowite i wyłączne oddanie się Jemu” – Jezusowi. Totalność ofiary z siebie, porównywalna do ofiary całopalnej, przynależy do tożsamości osoby konsekrowanej. Adhortacja nie mówi jednak, że na innej drodze nie można całkowicie oddawać się Chrystusowi i bez reszty do Niego przynależeć. Argument „z pełni” oddania się Chrystusowi przestał być koronnym na rzecz wyższości życia konsekrowanego, chociaż – jak się wydaje – nie utracił swej mocy całkowicie. A może radykalne oddanie się Zbawicielowi stanowi o tożsamości, zarówno życia konsekrowanego, jak i chrześcijańskiej drogi życia niekonsekrowanego, a stopień owego radykalizmu określa stopień tożsamości?

     Adhortacja sięga po inny argument jako decydujący o wyższości stanu życia konsekrowanego: pełniejsze upodobnienie się do Jezusa Chrystusa. Przez rady ewangeliczne Jezus wzywa niektórych, aby dzielili Jego doświadczenie dziewictwa, ubóstwa i posłuszeństwa. „Od tego, kto je przyjmuje, wymagają one zdecydowanej woli całkowitego upodobnienia się do Niego”.

     „Żyjąc w posłuszeństwie, niczego nie posiadając na własność i zachowując czystość „, osoby konsekrowane wyznają, że Chrystus jest Pierwowzorem, w którym wszelka cnota osiąga doskonałość. Jego sposób życia w czystości, ubóstwie i posłuszeństwie jawi się bowiem jako najbardziej radykalna forma życia Ewangelią na tej ziemi, forma — rzec można — boska, skoro przyjął ją On sam, Człowiek-Bóg, jako wyraz więzi łączącej Jednorodzonego Syna z Ojcem i Duchem Świętym. Dlatego  oto chrześcijańska tradycja mówiła zawsze o obiektywnej wyższości życia konsekrowanego.

     Do chrystomorficznego życia uzdalnia już chrzest. Konsekracja chrzcielna uzdalnia do takiego życia, prowadzi do bardziej radykalnego naśladowania Chrystusa przez przyjęcie rad ewangelicznych. Którą radę ewangeliczną uważa za pierwszą i najistotniejszą? Św. Franciszek rzekłby prawdopodobnie: Ubóstwo! Adhortacja wskazuje na czystość. Oczywiście, nie chodzi o każdą czystość, ale tę dla Królestwa niebieskiego. Wieloletni mistrz naszego nowicjatu i wieloletni sługa z Bazyliki w Asyżu zauważył, że dzisiaj powszechnie przyjmuje się, iż dominantą franciszkańskiego charyzmatu nie jest ubóstwo, ale posłuszeństwo. Zachowując głęboki szacunek do takiej interpretacji franciszkanizmu, pozostaję przy ubóstwie. Czynię to w przekonaniu, że mówią o tym zarówno pisma św. Franciszka, jak i trzynastowieczne biografie Świętego.

     Przytoczone wyżej słowa Adhortacji zdają się wskazywać na naśladowanie Chrystusa jako na specyficzną cechę życia konsekrowanego. Jednak w innym numerze czytamy, że wszystkie dzieci Kościoła są „jednakowo powołane, by iść za Chrystusem”. Prawdopodobnie więc dokument papieski nie do końca sprecyzował swoją tezę o naśladowaniu Chrystusa jako wyróżniku stanu życia konsekrowanego.

     W czym jeszcze Adhortacja widzi istotny wyróżnik stanu konsekrowanego?

Teza 5: Stan życia konsekrowanego jest znakiem i proroctwem dla wspólnoty braci i świata

     Wyjaśnienie tej ważnej tezy wprawia w głębokie zakłopotanie umysły zakochane w konkretności. Autor Adhortacji odwołuje się bowiem do „szczególnego doświadczenia „światła”promieniującego ze Słowa Wcielonego”, które to światło staje się udziałem powołanych do życia konsekrowanego. Słowo o świetle wymagałoby oświetlenia. Są piękne i poetyckie, ale nieostre pod względem znaczenia. O jakie doświadczenie chodzi? Kontekst pozwala domniemywać, że chodzi o doświadczenie analogiczne do doświadczenia Piotra („Panie, dobrze, że tu jesteśmy” – Mt 17,4).

     Osoby konsekrowane w szczególny sposób miałyby doświadczać radości i zachwytu Piotra. Jan Paweł II, w słowach Piotra, odkrywa także „chrystocentryczne napięcie całego chrześcijańskiego życia oraz całkowite i bezwarunkowe oddanie, które stanowiwewnętrzną dynamikę powołania do życia konsekrowanego.

     Uczeń Chrystusa pielgrzymujący drogą życia konsekrowanego byłby więc znakiem Chrystusa poprzez wyjątkowe zafascynowanie się Nim, wyraźne napięcie w Jego kierunku poprzez całkowite i bezwarunkowe oddanie Mu swego życia. Sam fakt bycia zakonnikiem nie czyni jeszcze  osoby zakonnej znakiem Chrystusa; staje się nim wtedy, gdy promieniuje radością radykalnego przynależenia do Niego. Apostołowie zstępujący z Góry Przemienienia byli znakiem misterium swego Pana, bo znosili w dolinę niezwykłe światło Przemienienia, głębokiego doświadczenia Chrystusa. Tyle w zakonniku owego znaku, ile wewnętrznego zachwytu. W kilku miejscach Adhortacja pisze o tym zachwycie. W numerze 19. przypomina doświadczenia najstarszych form życia radami ewangelicznymi. Charakteryzowało je głębokie przeżywanie piękna Bożych misteriów, przeżywanie połączone z rozradowaniem i zachwytem. Poprzez chrześcijańskie filokalia, czyli umiłowanie Bożego piękna, objawiającego się w Chrystusie, osoba konsekrowana objawia temu światu inny świat, staje się zwierciadłem innego świata, jego wymownym znakiem. Człowiek filokalii nosi w sobie „odblask niedostępnego światła” i zdąża do jego pełni.

     Adhortacja umieszcza życie konsekrowane jako znak piękna w kontekście trynitarnym. Wyjaśnia, że życie to odsłania prawdę o tym, „czego dokonuje Ojciec przez Syna w Duchu Świętym swoją miłością, swoją dobrocią, swoim pięknem”. Ujawnia też Bożą moc i wielkość Bożych dzieł dokonywanych w słabym człowieku. Moc i dobroć Boża kształtuje dusze wybrane na wzór Chrystusa – czystego, ubogiego i posłusznego. Przez nie uwielbiony Chrystus kontynuuje w świecie swoją obecność.

     Życie konsekrowane jest znakiem Boga i Chrystusa w świecie również przez służbę braciom. Duch Boży nie chce, by osoby powołane przez Ojca, radykalnie oddane Chrystusowi i naśladujące Go, wykorzeniały się z historii ludzkości – w nich Chrystus pragnie iść przez świat, by zaradzać różnym potrzebom człowieka. Zdumiewające bogactwo form życia konsekrowanego objawia Chrystusa, który wciąż pochyla się nad ludzkimi biedami.

     Życie konsekrowane jest także znakiem eschatologicznym: wskazuje na inny świat, przypomina go, zapowiada i już tutaj, na ziemi, częściowo tworzy (antycypuje). Przecież życie z Bogiem, z Chrystusem i w Chrystusie, życie z miłością i służenie z miłości, to przedpola Bożego królestwa..

     Osoba konsekrowana jest więc znakiem Chrystusa w potrójnym znaczeniu: przez zachwyt Chrystusem, przez diakonię, czyli służbę, i przez przypominanie innego świata.

     Na temat życia konsekrowanego jako znaku, dokument papieski przynosi sporo pięknych tekstów; wyjątkowe wrażenie sprawia następujący: „życie konsekrowane staje się jednym z widzialnych śladów, które Trójca Święta pozostawia w historii, aby wzbudzić w ludziach zachwyt pięknem Boga i tęsknotę za Nim”.

      Idea życia konsekrowanego jako znaku prowokuje do dyskusji nad jej praktycznymi konsekwencjami:

Problem stroju  

     Strój nie czyni zakonnika, ale pozostaje w służbie jego „znakowej natury”. Wzmacnia jego „znakowość” (symbolizm). Jeśli osoba konsekrowana nosi tylko strój świecki,  albo podróżuje „po świecku”, niech wie, że rezygnuje z czegoś bardzo cennego, Obecnie klerycy podróżują na ogół „w cywilu”. Być może, iż są ku temu wystarczające racje, ale trzeba wiedzieć, jaka jest myśl Kościoła. Oczywiście to samo odnosi się do starszych zakonników. Koloratka i krzyżyk winny – prawdopodobnie – być naszymi wiernymi przyjaciółmi, gdyż one wzmacniają „znakową” naturę naszego powołania.

Znak ubóstwa

     Wartość znaku posiadają wszystkie rady ewangeliczne. Na pierwszym miejscu Adhortacja stawia znak dziewictwa dla Królestwa Bożego. Teza ta odnosi się do życia konsekrowanego w ogólności. Św. Franciszek, w swoim pogłębionym rozumieniu, stawia na pierwszym miejscu ubóstwo, tzn. maksymalnie radykalne ubóstwo ze względu na Chrystusa w Jego całkowitej kenozie. Jeśli franciszkanie pytają, co dla nich znaczy nauka Kościoła o zakonniku jako znaku dla świata, winni rozliczyć się przede wszystkim ze swojego ubóstwa – zarówno w teorii, jak i w praktyce. W teorii, ponieważ mało krytycznie powtarza się, że franciszkanie nie powinni prowadzić życia jak ludzie zamożni, ale na przeciętnym poziomie danego społeczeństwa. Jest to ewidentna i żałosna kapitulacja z ideału franciszkańskiego. W jakiej bowiem mierze „średniozamożny” franciszkanin i „średniozamożny” klasztor franciszkański są – pod względem ubóstwa –  czytelnym znakiem Królestwa Bożego i zakochania się w ubogim Chrystusie? Czy nie jest raczej czytelnym znakiem kapitulacji i rezygnacji z ideału na rzecz owej średniej czy „”przeciętnej” pośród tych, którzy rad ewangelicznych nie ślubowali? W praktyce trzeba by rozważyć mnóstwo spraw: np. nasze braterstwo z biedakami, nasze zainteresowanie sprawą bezrobocia, naszą solidarność z SOLIDARNOŚCIĄ w jej trosce o najbardziej potrzebujących, formę pomocy ubogim ze strony wspólnot (organizowanie posiłków, pomaganie noclegowniom, klubom dla ludzi „trzeciego wieku”, opiekowanie się ludźmi samotnymi itp.), indywidualne wysiłki poszczególnych braci (wspieranie z tzw. „swoich kieszonkowych”, „wakacyjnych”) oraz kwestię uczenia się bycia oszczędnym (oszczędzanie wody, światła, czasu) i pracowitym.

Znak ciała

     Sylwetka osoby konsekrowanej współtworzy ją jako znak. Może warto o tym bardzo szczerze i częściej rozmawiać? Czy drugi i trzeci podbródek wskazują na radykalizm oddania się Chrystusowi? Czy pokaźny brzuch osoby konsekrowanej stanowi właściwy znak konsekracji oraz Królestwa Bożego? Piramidalne, piętrowe podbródki i zwały sadełka wokół bioder sług Bożych są trudno „kompatybilne” ze znakową naturą życia konsekrowanego, obniżają czytelność znaku, jakim – według Vita consecrata” – ma być osoba konsekrowana. Porównanie kleryków ze świeckimi studentami, ich rówieśnikami, daje przeciętnie kilkukilogramową przewagę ślubującemu słudze Bożemu, który podjął heroiczną decyzję osiągnięcia wyższej doskonałości. Przypadki chorobliwej otyłości należałoby leczyć także z uwagi na znakowy charakter życia konsekrowanego. Widok grubiutkiego, pulchniutkiego, rumianego mnicha, nie uskrzydla pobożnych myśli, nawet Ludu Bożego…

Teza 6: Trzeba demaskować pseudo-konsekrację

      Na twarz życia konsekrowanego szatan nakłada niekiedy maski. Dokument papieski mówi o czterech, chociaż w rzeczywistości jest ich znacznie więcej. Są pozorem dobra, lecz w rzeczy samej kryje się w nich groźny podstęp i pokusa:

1. „Być na bieżąco!”, czyli znać to, czym żyje współczesność, by skuteczniej podejmować wyzwania czasu. Z tą zasadniczo zdrową tendencją łączy się często pogoń za modą, osłabienie gorliwości duchowej i zniechęcenie.

2. „Być maksymalnie kompetentnym”, zdobywać coraz lepszą formację duchową i wyższe kwalifikacje. Może się to łączyć z pretensjonalnością i błędnym przekonaniem, że skuteczność pracy w Pańskiej winnicy zależy przede wszystkim od nas, od ludzkich środków, a nie od Boga.

3. „Być z ludźmi, bliżej człowieka!” – hasło to wyraża chwalebne pragnienie bliskich więzi z ludźmi naszej epoki, wierzącymi i niewierzącymi, bogatymi i ubogimi, może jednak prowadzić do zeświecczenia, „równania w dół” i horyzontalizmu, który zapomina o „Górze”.

4. „Być ze swoimi! Być patriotą!” – to z kolei wezwanie wyraża słuszne pragnienie tego, co wartościowe we własnym narodzie, może jednak łączyć się z określonymi formami nacjonalizmu.

     Pod tymi czterema maskami (postępowość, kompetencja, braterstwo czy współuczestnictwo oraz patriotyzm) ukrywają się twarze szatana, zwane pokusami. Trzy pierwsze można ogólnie nazwać laicyzacją, czwartą zaś – szowinizmem.

Teza 7: Wierność charyzmatowi założycieli ma być dynamiczna

     To podstawowa troska osób konsekrowanych. Jego autentyczność oraz odnowa zależą w olbrzymiej mierze od wierności charyzmatowi założycieli. Nie każdą jednak wierność charyzmatowi założycieli zaleca Adhortacja. Mówi o „wierności dynamicznej”. Istnieje bowiem wierność nie dynamiczna, ale „statyczna”, polegająca na „odgrywaniu starych płyt”.

     Na seminarium naukowym w Łagiewnikach pewien alumn poprosił mnie o wskazanie mu tematu pracy magisterskiej, związanego z zagadnieniem „Rycerstwa Niepokalanej”. Zaproponowałem mu wówczas temat dotyczący poglądów pewnego franciszkanina, który zajmował się tą formą apostolatu, bardzo wiele przemawiał na spotkaniach rycersko-formacyjnych i pozostawił wiele pism z tego kręgu tematycznego. Ów zakonnik cieszył się dobrą opinią – zarówno u współbraci, jak i świeckich, którzy słuchali go zawsze z wielką uwagą i znali dość dobrze. Cieszył się też autorytetem dlatego, że znał osobiście św. Maksymiliana.

     Alumnowi powiedziałem, że warto byłoby w tej pracy odpowiedzieć na pytanie, dotyczące sposobu i wielkości wpływu, jaki miał Sobór Watykański II na teksty naszego wspaniałego współbrata. Problem łatwo da się uchwycić, ponieważ teksty te powstawały zarówno przed, jak i po Soborze. Temat zawęziliśmy do problematyki maryjnej. Zaznaczyłem też, że w badaniach należy być wrażliwym na daty, wskazujące na ewentualne zmiany postaw czy poglądów oraz na to, co z uroczystego nauczania Kościoła ubogaciło w wyjątkowy sposób naszego współbrata. Studium więc recepcji nauki soborowej w „Rycerstwie Niepokalanej”, na przykładzie osoby wspomnianego franciszkanina, zostało rozpoczęte.

     Po kilku miesiącach kandydat na magistra teologii oraz apostoła w duchu św. Maksymiliana poprosił o zmianę tematu. Powiedział mi wówczas mniej więcej tak: „Zapoznałem się ze źródłami. Stwierdzam jednak, że na temat recepcji mariologii soborowej (czy Soboru w ogólności) naszego współbrata, napisać się nie da. Nie dlatego, jakoby napisał za mało na ten temat, gdyż napisał sporo, ale dlatego, że w ogóle nie podjął próby uwzględnienia Soboru. Stosował konsekwentnie technikę przypominania tego, co powiedział i co napisał św. Maksymilian. Tą techniką posługiwał się przed Soborem, taką też zachował po Soborze. Soboru w jego tekstach nie było i Soboru nie ma!”.

    To dość klasyczny przykład „statycznej wierności” swojemu charyzmatowi. Zaprzeczeniem „wierności statycznej” była postawa ks. Franciszka Blachnickiego. Zafascynował się propozycjami św. Maksymiliana, ale na serio też przyjął naukę Soboru Watykańskiego II. Otworzył żagle „maryjności kolbiańskiej” na wszystkie wielkie soborowe wiatry: wiatr maryjny, liturgiczny, ekumeniczny i eklezjalny. To dobry przykład „wierności dynamicznej”.

     Warto tu też zaznaczyć mocno, że Jan Paweł II w Adhortacji Vita consecrata” wskazuje na „wierność dynamiczną”, jako jedynie poprawną.

Teza 8: Braterska wspólnota jest przede wszystkim „przestrzenią teologalną”

     Nasz zakon franciszkański, w trosce o odnowę, z determinacją powtarza zawołanie: fraternita! (braterstwo!). Adhortacja przypomina właściwy, głęboki sens tego programu. Braterska komunia jest oczywiście „narzędziem służącym określonej misji”. Braterstwo to dobry, niemal nieodzowny instrument skutecznej działalności na rzecz wzrostu Bożego Kościoła. Dokument papieski apeluje wszakże o pogłębienie rozumienia tej braterskiej wspólnoty, ale domaga się też jej teologalnej interpretacji. Uznaje tę wspólnotę (wszelką wspólnotę życia konsekrowanego, nie tylko zakonną) za środowisko szczególnej obecności zmartwychwstałego Chrystusa: „W życiu wspólnotowym musi też w jakiś sposób wyrażać się fakt, że braterska komunia jest (…) przede wszystkim przestrzenią teologalną, w której można doświadczyć mistycznej obecności zmartwychwstałego Pana (por. Mt 18,20). Dzieje się to dzięki wzajemnej miłości członków wspólnoty, miłości karmionej Słowem i Eucharystią, oczyszczanej w sakramencie pojednania, podtrzymywanej przez modlitwę o jedność – szczególny dar Ducha dla tych, którzy uważnie wsłuchują się w głos Ewangelii. To właśnie On, Duch Święty, wprowadza duszę w komunię z Ojcem i z Jego Synem, Jezusem Chrystusem (por. 1J 1,3), komunię, która jest źródłem życia braterskiego”.

     Znaczy to, że wspólnota życia konsekrowanego (również nasze klasztory), oprócz tego, że są grupą społeczną, mają stanowić społeczność napełnioną Bogiem – uwielbionym Chrystusem oraz całą Trójcą Świętą. Bóg pomyślał wspólnotę życia konsekrowanego jako małe niebo (niebo, to przecież „miejsce” przebywania Boga). Wspólnota o tyle spełnia swoje powołanie, o ile jest niebem; w takiej mierze spełnia zamysł Boży w stosunku do siebie, w jakiej mierze od wewnątrz teologalną buduje ją trójca: wiara, nadzieja i miłość. Nie ma autentycznej wspólnoty zakonnej, jeśli nie ma autentycznej communii, czyli koinonii, tego zaś nie ma bez żywego związku braci czy sióstr z Trójcą Przenajświętszą, bez ich zjednoczenia z uwielbionym Chrystusem i bez otwarcia się na Bożego Ducha. Kryzysy, jakie przeżywają nasze wspólnoty, to prosta wypadkowa niemal całkowitego braku życia kontemplacji oraz powszechnego kryzysu życia modlitwy. Pełno wśród nas ludzi zapracowanych! Ilu znamy ludzi rozmodlonych?

Teza 9: Braterska (siostrzana) wspólnota jest Kościołem (wspólnotą eklezjalną)

     Adhortacja daje także eklezjologiczną interpretację wspólnot życia konsekrowanego: wspólnoty bowiem wyrastają na wierze, nadziei i miłości, Jezus jest pośród nich, karmią się Bożym słowem i Chrystusowym Ciałem. W sposób wyjątkowo intensywny urzeczywistnia się w nich Kościół. Warunki bycia mini Kościołem (ecclesiolae) spełniają nie tylko diecezje i parafie, ale również wspólnoty życia konsekrowanego. Życie to, „obecne w Kościele od samego początku, nigdy nie zniknie jako jej niezbywalny i konstytutywny element, ponieważ wyraża samą jego istotę”.

    Kościół jest uprzywilejowaną przestrzenią Bożego Ducha, w której dokonuje się misterium zbawienia i dojrzewa cywilizacja miłości. Podobnie wspólnoty życia konsekrowanego. Adhortacja przywołuje sformułowanie IX Synodu Biskupów: „W całej historii Kościoła życie konsekrowane było żywym znakiem działania Ducha, jak gdyby uprzywilejowaną przestrzenią absolutnej miłości Boga i bliźniego, świadczącą o Bożym zamyśle uczynienia z całej ludzkości wielkiej rodziny dzieci Bożych, żyjących w cywilizacji miłości”. Tymi słowami dokument przypomina właściwy, głęboki sens tego programu. Braterska komunia jest więc „narzędziem służącym określonej misji”. Braterstwo to dobre, niemal nieodzowne narzędzie skutecznej działalności na rzecz wzrostu Bożego Kościoła.

Teza 10: Dialog i rozmowa budują wspólnotę

     Relacje między Bogiem a człowiekiem, liczne dokumenty Kościoła – począwszy od Pawła VI – ujmują w historiozbawczej kategorii dialogu. Adhortacja stwierdza potrzebę dialogu wspólnot życia konsekrowanego z biskupami oraz ich konferencjami. Duchowe doświadczenie komunii życia konsekrowanego ma być otwarte na współpracę w Kościele. Owa współpraca posiada wartość znaku dla świata. Dokument papieski wzywa więc do „szczególnej troski o wzrost duchowej komunii” przede wszystkim wewnątrz wspólnot życia konsekrowanego, a następnie między różnymi tego typu instytutami i stowarzyszeniami życia apostolskiego, jak również do komunii i współpracy ze świeckimi. Dialogowi Adhortacja poświęca nr 74. Stwierdza w nim, że komunia i dialog warunkują owocność kontaktów z innymi podmiotami w Kościele: „Dialog jest imieniem miłości”. Co więcej, uważa, że „rozmowa osobista jest głównym narzędziem formacji”. Dlatego, naszym formatorom należy koniecznie zabezpieczyć czas na indywidualne i grupowe rozmowy z wychowankami. W doborze formatorów trzeba brać pod uwagę ich umiejętność prowadzenia rozmów — osoba małomówna, mrukliwa, zamknięta czy apodyktyczna nie nadaje się na formatora, nawet wówczas, gdyby swoją inteligencją gwiazdy przyćmiewała: „W dzisiejszej sytuacji szczególnie ważna jest wewnętrzna wolność osoby konsekrowanej, jej integracja uczuciowa, umiejętność porozumiewania się ze wszystkimi, zwłaszcza we własnej wspólnocie”.

     Nasze spotkania wspólnotowe (kapituły klasztorne) odsłaniają niejednokrotnie niedorozwój w dialogu i rozmowie. Nie umiemy po bratersku i kulturalnie rozmawiać ze sobą: ranimy się wzajemnie, jakby braterstwo i tęsknota za ewangelicznością opuszczały nasze wspólnoty. Jest to raczej powszechne. W jaki sposób nasi formatorzy mogliby uczyć braci (i siostry) sztuki dialogu?

Teza 11: Dowartościować kierownictwo duchowe

     Obserwujemy wielki powrót do instytucji kierowników duchowych. W naszym zakonie raczej nie używamy tego instrumentu formacji. Prawdopodobnie jest to doniosły temat do dyskusji dla formatorów nad tym zagadnieniem. Czy czasami jego brak nie jest przyczyną duchowego marazmu w naszych wspólnotach?

     Adhortacja Vita consecrata” nie rozwija szerzej tego tematu, ale wyraźnie go podnosi. Stwierdzając potrzebę stałej formacji, dodaje: „Nikt nie może zaniechać starań o własny wzrost ludzki i religijny; też nie może polegać na sobie i samodzielnie kierować własnym życiem”.

     W Ruchu Nazaretańskim kierownictwo duchowe uznano za istotny element tej drogi. Jeśli do seminarium duchownego wstępuje kandydat z tego Ruchu, może powstać problem jego kontaktowania się z dawnym kierownikiem duchownym, który mieszka np. w odległości 300 km. Co mają zrobić wychowawcy, gdy kleryk chce jeździć do tego kapłana? Konsultowany w tej sprawie wielce uczony ojciec duchowny alumnów zakonnych, z wykształcenia „kanoniczny” prawnik, zdecydowanie stanął po stronie młodego sługi Bożego: „Uszanować wolę tego kleryka! Niech jedzie do Szczecina!”.

     Adhortacja generalnie nie nakazuje duchowego kierownictwa, jednak je zaleca, aczkolwiek w sposób bardzo delikatny: „Postęp na tej ewangelicznej drodze, zwłaszcza w okresie formacji i w pewnych szczególnych momentach życia, może zostać znacznie ułatwiony przez ufne i pokorne poddanie się kierownictwu duchowemu, które pomaga człowiekowi odpowiadać wielkodusznie na poruszenia Ducha Świętego i dążyć zdecydowanie do świętości”.

 

Zostaw komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Styczeń 1 (824) 2025

Spis treści

Temat numeru
Pięć warunków sakramentu pokuty
Jak ks. Dolindo o grzechu uczył
Rycerstwo Niepokalanej
Warunek drugi – nosić Cudowny Medalik 
Biografia Niepokalanej
Joachim i Anna – rodzice Najświętszej Maryi Panny
W obronie życia
W obronie życia niemowląt
Żółta bluzka i sweterek z importu 
Świadectwo
Ocalony – świadectwo     
Publicystyka
Prawo dziecka nienarodzonego – do (prze)życia w Polsce
Felieton
Na kogo spada wina ojców?
Nie zabijaj!                       
Życie, małżeństwo i rodzina
Pułapki dobrobytu, czyli o zbawiennych skutkach ascezy         
Dialog w małżeństwie     
Z życia Kościoła
Wiadomości z Polski i ze świata    
Z życia Niepokalanowa
Z życia Niepokalanowa   
Nauczanie Kościoła świętego
Komentarz do Ewangelii na marzec             
Kościół o Niepokalanej   
Ojciec Maksymilian o Niepokalanej             
Kompendium Katechizmu Kościoła            
Refleksja duchowa           
Odpowiedzi na pytania teologiczne              
Podziękowania
Listy od Czytelników      

Styczeń 1 (824) 2025

Marzec 3 (826) 2025

Spis treści

Temat numeru
Pięć warunków sakramentu pokuty
Jak ks. Dolindo o grzechu uczył
Rycerstwo Niepokalanej
Warunek drugi – nosić Cudowny Medalik 
Biografia Niepokalanej
Joachim i Anna – rodzice Najświętszej Maryi Panny
W obronie życia
W obronie życia niemowląt
Żółta bluzka i sweterek z importu 
Świadectwo
Ocalony – świadectwo     
Publicystyka
Prawo dziecka nienarodzonego – do (prze)życia w Polsce
Felieton
Na kogo spada wina ojców?
Nie zabijaj!                       
Życie, małżeństwo i rodzina
Pułapki dobrobytu, czyli o zbawiennych skutkach ascezy         
Dialog w małżeństwie     
Z życia Kościoła
Wiadomości z Polski i ze świata    
Z życia Niepokalanowa
Z życia Niepokalanowa   
Nauczanie Kościoła świętego
Komentarz do Ewangelii na marzec             
Kościół o Niepokalanej   
Ojciec Maksymilian o Niepokalanej             
Kompendium Katechizmu Kościoła            
Refleksja duchowa           
Odpowiedzi na pytania teologiczne              
Podziękowania
Listy od Czytelników      

Styczeń 1 (824) 2025