Jest taka scena w Źródłach franciszkańskich, kiedy dwaj towarzysze św. Franciszka docierają do Florencji, gdzie są posądzeni o bycie oszustami i ludźmi niespełna rozumu. Po zaskakujących perypetiach spotykają człowieka, który – widząc ich ubogie odzienie – chce ofiarować im pieniądze. Franciszkanie grzecznie dziękują i nie przyjmują jałmużny, czym wprawiają w osłupienie hojnego ofiarodawcę. Brat Bernard (jeden z owej dwójki) tłumaczy wówczas, że owszem, są ubodzy, ale po pierwsze nie jest to dla nich ciężar, a po drugie sami dobrowolnie wybrali taki sposób życia, wcześniej rozdając swój majątek ubogim.
Dziś w Ewangelii Pan Jezus mówi o ubo-
gich. Może to ludzie, którzy ze względu na królestwo Boże nie korzystają ze wszystkich nadarzających się okazji, by coś „ugrać” dla siebie, by zdobyć pozycję, sławę, uznanie, korzyści majątkowe? Ubóstwo (duchowe) byłoby więc nie tyle brakiem, ale raczej miejscem przygotowanym dla łaski Bożej, której spodziewamy się z uwagi na Jego obietnice. Byłoby przygotowaniem się na przyjęcie dobra, które chce dać nam Bóg.
Sam brak pieniędzy jeszcze nie jest cnotą, tak jak posiadanie majątku nie jest zbrodnią. Ważne jest, by w każdym położeniu pamiętać o Bogu i pokładać w Nim ufność.
Zostaw komentarz