Unia Europejska może zakazać aplikacji Hallow, czołowej platformy katolickiej, budząc obawy o przyszłość wolności religijnej w cyfrowym świecie.
W Europie narasta debata na temat wolności religijnej w świecie cyfrowym. Wszystko za sprawą Hallow – najpopularniejszej katolickiej aplikacji do modlitwy, której grozi zakaz działalności na terenie Unii Europejskiej. Decyzja ta budzi kontrowersje i rodzi pytania o to, czy nowe regulacje cyfrowe nie prowadzą do niezamierzonych ograniczeń dla platform opartych na wierze.
Hallow, aplikacja umożliwiająca milionom użytkowników na całym świecie dostęp do modlitw, medytacji i treści duchowych, rozwija się w zawrotnym tempie. W przeciwieństwie do popularnych mediów społecznościowych, Hallow oferuje intymne i osobiste doświadczenie duchowe. Pomimo sukcesu, jej założyciel, Alex Jones, ostrzega, że działalność w Europie może stać się „praktycznie niemożliwa” z powodu coraz bardziej rygorystycznych przepisów.
Regulacje czy ograniczenie wolności?
Aplikacja Hallow została już zakazana w Chinach, a teraz staje przed podobnym zagrożeniem w Europie. Przyczyną ma być skomplikowany system regulacji, wprowadzony przez Unię Europejską w ramach ustawy o usługach cyfrowych (DSA). Nowe przepisy wymagają od platform cyfrowych szczegółowych raportów dotyczących aktywności użytkowników, zarządzania danymi i moderowania treści.
Na pierwszy rzut oka wydaje się to uzasadnione – szczególnie w dobie rosnących obaw o prywatność i dezinformację. Jednak dla aplikacji religijnych, takich jak Hallow, wprowadzenie tych zasad może oznaczać znaczące komplikacje. Dane dotyczące wiary są bowiem traktowane jako szczególnie wrażliwe, a ich zarządzanie wymaga zgodności z surowymi regulacjami ochrony prywatności.
Jones wyraził swoje rozczarowanie w mediach społecznościowych, podkreślając, że Hallow planowało ekspansję na całą Europę, w tym Polskę, Francję, Niemcy i Włochy. Jednak biurokratyczne przeszkody mogą skutecznie uniemożliwić te plany.
Kwestia prawna – walka o precedens?
Na sytuację zwrócili uwagę także eksperci prawni. Międzynarodowa organizacja Alliance Defending Freedom (ADF), zajmująca się obroną praw człowieka, w tym wolności religijnej, nawiązała kontakt z Alexem Jonesem, aby zbadać możliwe działania prawne. Sprawa Hallow może stać się kluczowym precedensem dla przyszłości platform religijnych w Europie.
Pytanie brzmi: czy mamy do czynienia z uczciwą polityką cyfrową, czy też nowe przepisy nieumyślnie ograniczają dostęp do treści opartych na wierze? Jeśli katolicka aplikacja do modlitwy może zostać usunięta z rynku z powodu nadmiernych wymagań regulacyjnych, to co z innymi platformami religijnymi, organizacjami charytatywnymi czy kościołami korzystającymi z przestrzeni cyfrowej?
Przyszłość wiary w świecie cyfrowym
Los aplikacji Hallow jest symbolem szerszej debaty o roli religii w nowoczesnym świecie technologii. Czy Europa, szczycąca się różnorodnością i wolnością religijną, faktycznie gwarantuje te wartości w przestrzeni cyfrowej? A może wiara stanie się kolejną ofiarą nadmiernej regulacji?
Nie chodzi już tylko o jedną aplikację – to walka o to, czy technologia będzie sprzyjać duchowemu wzrostowi, czy stanie się kolejną areną, na której religia będzie musiała walczyć o swoje miejsce.
Źródło: ZENIT News
Zostaw komentarz