Piekło Jej nienawidzi i przed Nią drży

Piekło Jej nienawidzi i przed Nią drży

Kimże Ona – Niepokalana

Jezus Chrystus Bóg-Człowiek, prawdziwy Bóg, druga Osoba Trójcy Przenajświętszej, Jej prawdziwym dzieckiem. Ona Jego prawdziwą Matką. On, zachowując swe czwarte przykazanie, czci Matkę swą, jest Jej czcicielem. Syn nie przestaje być synem swej matki nigdy, tak i Jezus na wieki będzie Jej Synem, a Ona na wieki Jego Matką. On Jej czcicielem na wieki. I On czcił Ją od wieków i czcić będzie na wieki. Nikt się do Niego nie zbliży, nie upodobni, nie zbawi, nie uświęci, jeśli Jej czcił nie będzie: ani anioł, ani człowiek, ani inna istota.

– Ona Królową wszechświata – Królową nieba i ziemi. W niebie wszyscy uznają Ją za swą Królowę. Piekło Jej nienawidzi i przed Nią drży, a na świecie ileż to dusz jeszcze Jej nie zna albo znając za mało, albo nawet wespół z szatanami Jej nie czci – Jej nienawidzi. W każdym czasie, w różnych miejscach kuli ziemskiej powstawały dusze, co miłością Jej zapalone, rozpalały tę miłość wokoło siebie. Zrzeszały się, by skuteczniej serca dla Niej zdobywać i poświęcały dla Niej całe swoje życie. Jedno z najmłodszych zrzeszeń tego rodzaju to Milicja Niepokalanej.
Niepokalanów, po sierpniu 1940 r., [Pisma, 1187]

Pośród swych dzieci

Niepokalana zstępuje na ziemię, jak dobra Matka pomiędzy swe dziatki, by im dopomóc do zbawienia duszy. A pragnie nawrócenia i uświęcenia dusz wszystkich, bez żadnego wyjątku. Posługuje się zaś w dokonaniu tego dzieła narzędziami wziętymi spomiędzy ludzi, jak to widzimy w opisanych zjawieniach. Jednak są to wypadki nadzwyczajne. Daleko częściej pobudza Ona kochające Ją dzieci do współpracy ze sobą w warunkach zwyczajnego codziennego życia.

Te Jej oddane dusze same Nią żyją, często o Niej myślą, serdecznie Ją kochają i starają się rozpoznawać Jej życzenia, czy to wypowiedziane Jej własnymi ustami, czy też podane im w cichych natchnieniach wewnętrznych, i rozpowszechniają tę Jej wolę, pociągając coraz to nowe dusze do Jej coraz doskonalszego poznania i miłości coraz serdeczniejszej, a w Niej i przez Nią do coraz gorętszej miłości Jezusowego Serca Boga. Takich swoich dusz wzbudza Niepokalana tysiące w każdym czasie. Sporo też z nich mniej lub więcej ściśle się zrzesza, by wspólnym wysiłkiem lepiej jeszcze swej Pani się przysłużyć. I stąd tyle różnych stowarzyszeń, pracujących wyłącznie dla Niej. Jednak wciąż jeszcze można żalić się z (…) Grignionem de Montfort: „Maryja była dotąd nie dość znana i to jest jedna z racji, dla których Jezus Chrystus nie jest tak znany, jak być powinien”.

Jeszcze istnieją na globie ziemskim dusze, które nawet nie wiedzą, kim to jest Jezus i Maryja. Jeszcze wciąż żniwo wielkie, a robotników za mało [por. Łk 10,2]. Stąd dużo, bardzo jeszcze dużo pola na coraz to nowe wysiłki. Jedno z najmłodszych zrzeszeń, zmierzających do tego celu pozyskania dusz Niepokalanej, a przez Nią dla Przenajświętszego Serca Jezusowego to Niepokalanej Milicja.
Zakopane, 2-15 maja 1939 r., [Pisma, 1189]

Zostaw komentarz