Słowa Ewangelii według Świętego Marka
Jeden z uczonych w Piśmie podszedł do Jezusa i zapytał Go: «Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?»
Jezus odpowiedział: «Pierwsze jest: „Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz jest jedynym Panem. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą”. Drugie jest to: „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. Nie ma innego przykazania większego od tych».
Rzekł Mu uczony w Piśmie: «Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznie powiedziałeś, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego. Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego znaczy daleko więcej niż wszystkie całopalenia i ofiary».
Jezus, widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: «Niedaleko jesteś od królestwa Bożego». I nikt już nie odważył się Go więcej pytać.
Oto słowo Pańskie.
Komentarz do Ewangelii
Dzisiejsza Ewangelia rozwiewa wszelkie wątpliwości dotyczące przykazań – zarówno te, czy wciąż one obowiązują (od czasu do czasu słyszę tu i ówdzie zdania mówiące,
że Stary Testament to już nie obowiązuje, że przykazania dotyczyły tylko czasu przed przyjściem Pana Jezusa), oraz które są najważniejsze. W odpowiedzi na pytanie uczonego
w Piśmie Jezus odnosi się do Starego Testamentu właśnie i z niego wyciąga zasady, które obowiązują tych, którzy idą za Nim. Oczywiście – to w Nim dopiero przepisy te znajdują wypełnienie, w Nim odnajdujemy sens tego, co zostało powiedziane przed wiekami. To Jezus pokazał, jak zastosować nakazy Prawa w życiu.
Idąc tropem pytania tego uczonego („Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?”), odkrywamy po raz kolejny, że wszystko zaczyna się od słuchania. W Księdze Powtórzonego Prawa, w której zapisano słynne słowa „Słuchaj, Izraelu”, słowo „słuchać” (które można też tłumaczyć jako „być posłusznym”) pojawia się prawie sto razy – najczęściej ze wszystkich Ksiąg Tory (dla porównania: Rdz – 62, Wj – 51, Kpł – 7, Lb – 32).
Skoro wezwanie do słuchania pojawia się przed nakazem miłowania, to czy można powiedzieć, że słuchanie prowadzi do kochania? Zdecydowanie tak. Najpierw mamy usłyszeć (i przyjąć, być posłusznymi), że Pan jest naszym Bogiem, że jest tym Jedynym.
I to z odkrywania tego, kim On jest i co dla nas zrobił, będziemy mogli odkryć, że jesteśmy przez tegoż Jedynego kochani. Bóg nie nakazywałby nam czegoś, czego najpierw nie moglibyśmy otrzymać od Niego. Jeśli wzywa do miłowania, to znaczy, że sam nas pierwszy ukochał i swej miłości nigdy nie cofnął, nie odwołał.
Ten sam proces dotyczy też naszej miłości do drugiego człowieka. Nie da się go kochać (nie mówię o zakochaniu czy fascynacji, kiedy zwykle pierwsze skrzypce grają emocje, sprawiające nam przyjemność; mówię o miłości, która jest decyzją, wyborem, szczególnie wtedy, kiedy pojawiają się rozczarowania, zranienia czy grzechy) bez wiary w to, że nas samych kocha Bóg. Jeśli mamy kogokolwiek kochać (Boga, samych siebie, bliźniego), to tylko ogniem, który rozpala Bóg miłością do nas. A to trzeba usłyszeć, by móc przyjąć, uwierzyć.
A zatem już od samego początku (od Księgi Rodzaju) możemy odkrywać w Piśmie Świętym to, że Bóg nas kocha, i to, w jaki sposób nas umiłował.
Słuchaj, a będziesz miłował Boga.