(Mt 5,43-48)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Słyszeliście, że powiedziano: "Będziesz miłował swego bliźniego", a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak, będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski”.
Komentarz do Ewangelii
Jakiś czas temu usłyszałam o niezwykłej postaci ,holenderskiej więźniarce Corrie ten Boom, która w czasie II wojny światowej za ratowanie Żydów wraz z całą rodziną uwięziona została w obozie koncentracyjnym w Ravensbrük . Cała jej rodzina za tą pomoc zapłaciła najwyższą cenę – cenę życia. W obozie została tylko ona – numer obozowy 66729. Błąd w dokumentacji więziennej sprawił , że została z niego zwolniona. Miesiąc po tym wydarzeniu, jej współtowarzyszki więźniarki zostały zamordowane .
Corrie ten Boom po tych dramatycznych doświadczeniach wojennych nie straciła wiary i do końca życia jeździła po świecie opowiadając o Bożej Miłości i przebaczeniu.
Jak ono może być trudne przekonała się sama…
Monachium, lata osiemdziesiąte, Coriie ten Boom właśnie skończyła swój wykład o przebaczaniu wrogom. Nagle podszedł do niej mężczyzna, w którym rozpoznała niemieckiego żołnierza SS z obozu w Ravensbrük . Był on dozorcą w łaźni z prysznicami, gdzie trafiali mowo przybyli więźniowie. Ku jej zaskoczeniu podziękował jej za wiarę i przebaczenie. „Byłam sparaliżowana wspominała „ .
W ciągu kilku sekund zrozumiała , że to o czym mówiła powinna zrealizować a tymczasem nie była w stanie podać mu ręki !