Słowa Ewangelii według Świętego Marka
Jezus przyszedł z uczniami swoimi do domu, a tłum znów się zbierał, tak że nawet posilić się nie mogli. Gdy to posłyszeli Jego bliscy, wybrali się, żeby Go powstrzymać. Mówiono bowiem: «Odszedł od zmysłów».
Natomiast uczeni w Piśmie, którzy przyszli z Jerozolimy, mówili: «Ma Belzebuba i mocą władcy złych duchów wyrzuca złe duchy».
Wtedy przywołał ich do siebie i mówił im w przypowieściach: «Jak może Szatan wyrzucać Szatana? Jeśli jakieś królestwo wewnętrznie jest skłócone, takie królestwo nie może się ostać. I jeśli dom wewnętrznie jest skłócony, to taki dom nie będzie mógł się ostać. Jeśli więc Szatan powstał przeciw sobie i jest z sobą skłócony, to nie może się ostać, lecz koniec z nim. Nie, nikt nie może wejść do domu mocarza i sprzęt mu zagrabić, jeśli mocarza wpierw nie zwiąże i wtedy dom jego ograbi.
Zaprawdę, powiadam wam: wszystkie grzechy bluźnierstwa, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone. Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego». Mówili bowiem: «Ma ducha nieczystego».
Tymczasem nadeszła Jego Matka i bracia i stojąc na dworze, posłali po Niego, aby Go przywołać. Właśnie tłum ludzi siedział wokół Niego, gdy Mu powiedzieli: «Oto Twoja Matka i bracia na dworze pytają się o Ciebie».
Odpowiedział im: «Któż jest moją matką i którzy są braćmi?». I spoglądając na siedzących wokoło Niego, rzekł: «Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką».
Oto słowo Pańskie.
Komentarz do Ewangelii
Kazanie na górze, to chyba jeden z najpiękniejszych fragmentów Nowego Testamentu, który jest źródłem nadziei i pocieszenia. Stanowi kompendium wiedzy, jaką Jezus chciał przekazać swoim słuchaczom.
Dowiadujemy się, że błogosławionym jestem wtedy, gdy jest mi ciężko i nic mi nie wychodzi mimo, że się staram, gdy jestem samotny i niezrozumiany, gdy śmieją się ze mnie , ponieważ chodzę co niedzielę do kościoła i konsekwentnie trwam przy Dekalogu, gdy cierpię, gdy idę pod prąd na przekór współczesnym trendom i modom . To wtedy jestem błogosławiony czyli szczęśliwy , ponieważ swoje życie staram się budować według bożych kryteriów i podążam drogą do wieczności , taka samą jaką szedł Jezus .
Starożytny pustelnik pisze: „Błogosławieństwa są darem Boga i winniśmy okazywać Mu za nie wielką wdzięczność, i za korzyści, jakie z nich wypływają, to znaczy królestwo niebieskie w przyszłym wieku, pociechę tutaj, pełnię wszelkich dóbr i miłosierdzie od Boga (…) jednym słowem, abyśmy się stali obrazem Chrystusa na ziemi” .
Św. Augustyn przypomina nam natomiast, że „nie wystarcza cierpieć zła, ale trzeba znosić je ze względu na imię Jezusa, nie tylko ze spokojną duszą, ale także z radością.
Dominikanin , żyjący w XV wieku, Guido di Pietro da Mugello zwany „anielskim bratem”, nawiązując do Kazania na górze namalował symboliczny fresk. Jezus i jego uczniowie znajdują się na bliżej nieokreślonej górze, która dosięga nieba. Wszyscy w skupieniu słuchają słów Mistrza. To co uderza, to aureole nad głowami dwunastu apostołów . Same złote, pełne blasku , szczęścia i świętości . Jedna jednak jest czarna , trochę schowana z boku, ukryta ……..