Spotkanie z Tajemniczą Postacią, która radzi rybakom, aby zarzucili sieci z drugiej strony, owocuje wielkim połowem ryb: „zarzucili więc [sieć] i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć”. Ponieważ nie są w stanie wyciągnąć sieci, to póki co ciągną ją za sobą. Przybijają do brzegu, na którym czeka już Jezus, z rozpalonym grillem. Na nim już się pieką i ryby (skąd je Jezus wziął?),
i chleb (gdybyśmy byli we Włoszech, moglibyśmy powiedzieć, że za chwilę do zjedzenia będzie przepyszna bruschetta!). I mimo że śniadanie już jest gotowe, Jezus chce, aby uczniowie przynieśli nieco ryb, które przed chwilą ułowili. Wspólne śniadanie, przygotowane wspólnie, a i udział w kosztach – rozłożony, żeby podkreślić, że robi się wszystko razem.
Jest w tym opowiadaniu jeden szczegół, na który warto zwrócić uwagę. Otóż po te świeżo ułowione ryby poszedł Szymon Piotr. I jak pisze Jan: „wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech”. Czyli sam robi to, czego wcześniej nie byli w stanie zrobić w grupie! Wyciąga sieć! Nawet gdybyśmy pominęli wszystkie szczegóły dotyczące rybołówstwa, to jest w tym opisie jakaś zamierzona dysproporcja: Piotr sam załatwia sprawę, której wcześniej nie szło załatwić działając grupowo. Demonstruje siłę, zdecydowanie, przejmuje inicjatywę.
Wspólnota jest naturalnym środowiskiem chrześcijanina, ale żadna wspólnota nie zadziała bez lidera. I dlatego po wspólnym śniadaniu Jezus powierza Piotrowi, który wcześniej wykazał się inicjatywą i zademonstrował kompetencje, misję specjalną: „Paś owce moje”.
A robi to, pytając uprzednio o miłość. Jan Chryzostom mówi: „zadanie zajmowania się owcami jest od teraz znakiem miłości”.
Może ktoś powiedzieć: „To nie o mnie ta Ewangelia…, przecież nie jestem pasterzem!”. Ale Jan Chryzostom dodaje w swoim komentarzu: „Każdy z nas ma jakieś małe stadko pod opieką. Każdy z nas ma jakąś owcę”. Rodzina, dom, dzieci, zakład pracy, firma, miasto, państwo. To są „stadka”, którymi mamy się zajmować. Rybak musi stać się pasterzem, bo ryby nie potrzebują prowadzenia, ale owce już tak – trzeba je prowadzić na dobre pastwiska i chronić przed wilkami. „Każdy z nas ma jakąś owcę”. Co tam słychać u twojej?
Każdy z nas ma jakąś owcę
