Konkurs o gwoździach

Jesus Mercy Jesus Frame Jesus Mercy  - padreoswaldo / Pixabay

Konkurs o gwoździach

Mogę zaproponować konkurs? Proszę zgadnąć: Ile razy pojawia się w Nowym Testamencie słowo „gwóźdź”? Ktoś ma pomysł? Otóż tylko dwa razy i to w jednym i tym samym wersecie, a mianowicie w wypowiedzi Tomasza, który mówi, że dopóki nie ujrzy śladów po gwoździach i nie sprawdzi ich własnoręcznie, to nie uwierzy. Nikt więcej o gwoździach nie mówi. Mówi się o ukrzyżowaniu, ale gwoździe nie są wymienione. Skoro zaś Tomasz mówi o nich, i to dwukrotnie (J 20,25), to pewnikiem znaczy to, że musiały zrobić na nim olbrzymie wrażenie. Można zadać pytanie: A ten Tomasz to widział, jak gwoździe wbijają się w ciało Chrystusa
i przytwierdzają je do Krzyża, czy może tylko
słyszał o tym od tych, którzy pod Krzyżem zostali?
W każdym razie, wbił się ten szczegół w Tomaszową pamięć przeokrutnie mocno. I pewnie nie ma się co dziwić. Gwoździe służą do przytwierdzania elementów drewnianych, do mocowania elementów metalowych, ale nie do unieruchamiania ludzi! W Starym Testamencie o gwoździach mówi się częściej niż w Nowym, ale za każdym razem w kontekście mechaniczno-budowlanym
(1 Krn 22,3; 2 Krn 3,9; Koh 12,11; Iz 41,7;
Jer 10,4).
Wydarzenie gwoździ wbitych w ręce Boga Człowieka jest tak szalone, że można nim rozwiać czas wątpliwości, czas niewiary, czas pytań o Boże Miłosierdzie. Pisze św. Grzegorz z Nazjanzu: „A gdybyś jak Tomasz nie był obecny w gronie Apostołów, którym się Chrystus ukazuje, to skoro Go zobaczysz,
nie bądź niewierny; a gdyby ci zabrakło wiary, uwierz tym, którzy o tym opowiadają; jeżeli zaś i im nie wierzysz, to uwierz śladom gwoździ”.
Boża Miłość nie jest deklaracją na Twitterze. Boża Miłość zostawia ślady. Ślady gwoździ na Jego dłoniach. Bardzo dziwny, ale nieusuwalny tatuaż, którego z niczym nie można pomylić…