Dziś staję obok Filipa i proszę razem z nim: „Panie, pokaż mi Ojca, a to mi wystarczy.” Pragnę Go zobaczyć, chcę żeby mnie przytulił, chwycił za rękę i jak dziecko przeprowadził przez największe burze mojego życia. I może jeszcze uleczył rany serca, zadane przez brak miłości ziemskiego ojca. Stoję i czekam na odpowiedź. Jeśli zobaczę Ojca, wszystko się zmieni. Tymczasem Pan Jezus zadaje mi pytanie: «Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie?»
«Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie, wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła.»
Wystarczy, że rozejrzymy się naokoło – na wyciągnięcie ręki możemy dotknąć dzieł Ojca i doświadczyć ogromnej miłości Ojca i Syna, Syna i Ojca. Do nas. Każdy nowy dzień, cud życia, uzdrowienie z choroby, ulga w cierpieniu, pokój serca, śpiew ptaków, uśmiech i ludzka życzliwość, to wszystko umacnia naszą wiarę. A wtedy:
«O cokolwiek prosić mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię.»
Najświętsza Maryjo, Wspomożenie wiernych, módl się za nami, byśmy mieli silną wiarę i potrafili nieść Pana Jezusa innym.