Komentarz do Ewangelii
Podróż z wody na pustynię,
aby pojedynkować się z tym,
który, jak mówi św. Jan Chryzostom,
„choć nie zrobiliśmy mu nic złego,
prowadzi przeciwko nam
nieubłaganą wojnę”.
Izrael, wychodzący z Egiptu, musi przejść przez wody Morza Czerwonego. Co go czeka? 40 lat wędrowania po pustyni, która okazuje się szkołą zaufania Bogu, uniwersytetem, na którym studiuje się odzyskaną wolność.
Jezus, przychodzący z Nazaretu w Galilei, wchodzi w wody Jordanu, staje w jednym szeregu z grzesznikami, aby przyjąć chrzest z rąk Jana. Co Go czeka po wyjściu z wody? 40 dni pustyni. Jego pustynia jest szkołą dla nas, uniwersytetem, na którym zorganizowany jest 40-dniowy wykład o prawach życia chrześcijańskiego.
Marek nie przytacza dokładnego opisu kuszenia, ale wiemy od Mateusza i Łukasza, że w centrum pokus jest pytanie o to, w jaki sposób sprawić, żeby ziściło się królestwo Boże – czy na sposób Boży, tj. po cichu, stopniowo – jak zaczyn, który sprawia, że ciasto rośnie, jak ziarno, które wpada w ziemię i po latach staje się drzewem; czy w sposób bardziej spektakularny – przy pomocy cudów, show lub wręcz negocjacji ze złem w celu realizacji rzekomego dobra.
Każdy z nas, który wyszedł z wód chrztu świętego, będzie w którymś momencie poprowadzony przez Ducha na pustynię, do tej szkoły. Ale póki co – zachowujmy spokój. Św. Jan Chryzostom mówi, że „Chrystus poucza nas o naszej niskości i poskramia pychę, ucząc, abyśmy unikali pokus, a nie rzucali się w nie. Tym bowiem sposobem zwycięstwo nasze będzie świetniejsze, a porażka szatana bardziej wstydliwa. Gdy bowiem zostaniemy przymuszeni, wtedy trzeba będzie się mężnie potykać; jeśli jednak nie będziemy wezwani, zachowujmy się spokojnie i oczekujmy chwili zapasów, abyśmy ukazali naszą pokorę i męstwo”.