oglo211trojcasw-1
UROCZYSTOŚĆ NAJŚWIĘTSZEJ TRÓJCY
4 czerwca, 2023
J 3,13-16

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Jezus powiedział do Nikodema:
«Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego».

Oto słowo Pańskie.

Komentarz do Ewangelii

Bóg posłał swego Syna na świat, aby świat został zbawiony

UROCZYSTOŚĆ NAJŚWIĘTSZEJ TRÓJCY

Oto zapis wieczornej rozmowy Pana Jezusa z Nikodemem, faryzeuszem. Wiemy, że ta rozmowa nie pozostała bez echa w sercu Nikodema. Już za kilka rozdziałów zobaczymy, jak Nikodem wstawia się za Jezusem (co prawda, nie w bezpośredni sposób, lecz wydaje się, że jest jedynym próbującym cokolwiek zrobić). Ma to miejsce, gdy arcykapłani i faryzeusze zbierają się na naradę,
aby pojmać Jezusa (J 7,50). Drugi raz spotkamy Nikodema pod koniec Ewangelii,
gdy niesie około 30 kg (!) mieszaniny mirry
i aloesu, by pomóc Józefowi z Arymatei w organizacji pogrzebu Pana Jezusa (J 19,39).
A o czym rozmawiają Jezus i Nikodem podczas owej nocnej narady, opisanej w rozdziale trzecim? Rozstrzyga się kwestia wejścia do królestwa niebieskiego. Kto może wejść do tego królestwa? Ten, kto narodzi się z wody i z Ducha. Rozstrzyga się kwestia życia wiecznego. Kto ma życie wieczne? Ktoś, kto wierzy w Syna. A co to znaczy wierzyć
w Syna? Na to pytanie Jezus nie daje bezpośredniej odpowiedzi, ale odsyła do Księgi Liczb i mówi: „A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne” (J 3,14-15).
No dobrze, ale o co chodzi z tym wężem na pustyni? Czytamy w Księdze Liczb: „Wtedy rzekł Pan do Mojżesza: «Sporządź węża i umieść go na wysokim palu; wtedy każdy ukąszony, jeśli tylko spojrzy na niego, zostanie przy życiu»” (Lb 21,8).
Zastanawiali się już rabini, jak to możliwe, że patrzenie, albo niepatrzenie, spoglądanie, albo niespoglądanie na węża zrobionego z jakiegoś tam metalu ma moc uzdrawiania
z ukąszenia. I odpowiedzieli: „Wyjaśnienie jest takie: gdy Izraelici wpatrując się w węża patrzyli w górę, ku wysokości i poddawali swoje serca Ojcu w niebie, to byli uzdrawiani, ale jeśli tego nie czynili, to marnieli” (Talmud, Rosz Haszana 29a). Miedziany wąż
nie jest zatem lekarstwem. Lekarstwem jest poddanie serca Ojcu w niebie.
Jezus, wywyższony na Krzyżu, nie może sprawić, żebyś nie zginął i miał życie wieczne. Nie może. Bez ciebie, w kwestii twojego zbawienia, nic się nie wydarzy. To ty musisz uwierzyć. To ty musisz poddać serce Ojcu w niebie, który tak umiłował świat, że dał Syna swego Jednorodzonego, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. To ciebie Ojciec wzywa do uwierzenia, że w Synu Człowieczym, wywyższonym na Krzyżu, objawia się Jego miłość do Ciebie. To co, poddasz serce Ojcu w niebie?