Uwaga na zazdrość!

Łukasz w subtelny sposób opisuje reakcję mieszkańców Nazaretu ‒ miasta, w którym wychował się Jezus: „I mówili: «Czy nie jest to syn Józefa?»” (Łk 4,22). W tym pytaniu zawarte jest jakieś niedowierzanie, jakieś zdziwienie, a może i zazdrość. Podobna do tej, którą okazujemy, kiedy ktoś z naszych znajomych, sąsiadów dokona jakiejś wielkiej rzeczy, której nie jesteśmy w stanie przyjąć
i zaakceptować: „a co ona tam może…”, „trafiło się jej jak ślepej kurze ziarno”, „głupi to zawsze ma szczęście”…
Św. Ambroży komentuje dzisiejszą Ewangelię w następujący sposób: „Zazdrość nigdy nie objawia się połowicznie: zapomina o miłości między współobywatelami, sprawia, że nawet naturalne powody do uczuć stają się powodem do nienawiści. Ten przykład
i te słowa mają wskazać, że na próżno można czekać na łaskę miłosierdzia niebieskiego, jeśli innym się zazdrości cnoty. Bóg bowiem gardzi zazdrośnikami i odwraca cuda swej mocy od tych, którzy gardzą Jego darami w innych”.
Jeśli nie chcemy, aby Jezus „przeszedł pośród nas i oddalił się” (Łk 4,30), warto, abyśmy przyjrzeli się naszej zazdrości. Jeśli gardzimy Bożymi darami w innych, to w jaki sposób mielibyśmy być zdolni do przyjęcia Bożych darów, które chce dać nam? ■