Wyprzedzanie

Mieszkać w centrum Rzymu – cóż to oznacza? Ano na przykład to, że do Fontan- ny di Trevi jest tylko pięć minut spacerem.
I że do Koloseum jest dziesięć minut. I że jak wlezę na taras, to widzę budynki: Villa Borghese z jednej, a Altare della Patria
z drugiej. I, przesadzając i żartując, można by rzec, że na tym dobrodziejstwa mieszkania w centrum się kończą. Mieszkać w samym cen­trum Rzymu oznacza, że zaparkować nie ma gdzie. Że nie przyjadą do ciebie, bo nie wjadą, bo strefa ograniczonego ruchu, ZTL (Zona a Traffico Limitato). Że i ty nie wyjedziesz, bo albo manifestacja, albo demonstracja, albo uroczystość państwowa, albo maraton czy półmaraton. Raz na miesiąc biegają. (No dobrze, rzadziej, wiem, że przesadzam, ale to tak, żeby tekst miał koloryt dramatyczny). Biegają. W prawo, w lewo. Biegają. I z reguły te półmaratony, maratony, 10 km z okazji XYZ, są organizowane w niedziele. Dlaczego biegają w niedzielę rano? Ja rozumiem, że dzień dłuższy, że pospać można, ale żeby tak w prawo i w lewo od samego ranka? Wstydu nie mają? Tak latać? Co was tak na to bieganie naszło?
W niedzielne poranki?
Nagle słyszę dzisiejszą Ewangelię, Ewangelię Niedzieli Zmartwychwstania Pańskiego, i już wiem, skąd to mają! Zmartwychwstanie bieganiem świętują! No bo w Ewangelii dzisiaj wszyscy biegają. Magdalena (J 20,2), Piotr, i uczeń, którego Jezus miłował (J 20,4). Biegną. Od grobu do Wieczernika i z powrotem. Sprint, interwał, niedzielne wybieganie, fartlek, zabawa biegowa, cross. Biegają. Uczniowie biegają. Co więcej, o jednym z nich – o uczniu, którego Jezus miłował – jest napisane, że „wyprzedzał”
(J 20,4). I to tak skutecznie Piotra wyprzedzał, że wyprzedził (proedramen). Co prawda, zostawił Piotrowi pierwszeństwo inspekcji grobu, ale był przy tym grobie pierwszy. Czasownik „wyprzedzać” znajdziemy w Nowym Testamencie jeszcze tylko raz. Drugim bohaterem „wyprzedzania” jest Zacheusz, który wyprzedził tłum, „pobiegł naprzód” (prodramōn eis to emprosthen) i wspiął się na sykomorę, aby móc ujrzeć Jezusa (Łk 19,4). W Nowym Testamencie, jeśli ktoś kogoś wyprzedza, to po to, aby być szybciej tam, gdzie jest Jezus.
Kiedy ostatni raz biegłeś, biegłaś jak wariat, na złamanie karku – wyprzedzając
kogoś? Jaki był motyw tego biegu, „wyprzedzania”? Jest w twoim życiu coś, co cię tak pasjonuje, ktoś, kto cię tak zachwyca, że gdy
masz iść – to biegniesz, a gdy masz biec – to wyprzedzasz? Kto to? Co to? Warto się temu przyjrzeć. A jak biegania i „wyprzedzania” nie ma, to też warto się temu przyjrzeć.
Bo zmartwychwstanie generuje bieganie.