Okres Wielkiego Postu jest czasem, który był i nadal jest przeznaczony na oczyszczenie i oświecenie kandydatów do chrztu. Ktoś, kto pragnie przyjąć chrzest, przechodzi przez kolejne etapy chrześcijańskiego wtajemniczenia: po ewangelizacji jest prekatechumenat, później katechumenat
i wreszcie okres „oczyszczenia i oświecenia”, który jest czasem bezpośredniego przygotowania do przyjęcia sakramentu chrztu. Jednym z obrzędów, który towarzyszy okresowi oczyszczenia i oświecenia, są skrutynia. Co to są te skrutynia? To specjalne obrzędy, w których Kościół modli się nad kandydatami do chrztu. W czasie tych modlitw
Kościół prosi Pana Jezusa między innymi o to, by oddalił złego ducha od tych, którzy mają przyjąć chrzest, i umocnił ich w łasce.
Zapis w księdze liturgicznej objaśnia cel tego obrzędu: „Skrutynia, które odbywają się uroczyście w niedziele, zmierzają do podwójnego celu. Mają uświadomić wybranym, że to, co jest w ich sercach ułomne, słabe
i złe, powinno zostać uzdrowione, a to, co jest
w nich prawe, wartościowe i święte, winno być umocnione. Skrutynia bowiem prowadzą do uwolnienia od grzechu i szatana oraz do umocnienia w Chrystusie, który dla wybranych jest drogą, prawdą i życiem”
(Obrzęd Chrześcijańskiego Wtajemniczenia Dorosłych, OChWD, 25).
Teksty wypowiadanych w czasie skrutyniów modlitw związane są z treścią niedzielnych Ewangelii. Pierwsze skrutynium jest sprawowane w 3. Niedzielę Wielkiego Postu, jest zatem związane z Ewangelią o Samary-
tance. Liturgia wręcza nam do ręki klucze, którymi można otworzyć Ewangelię, i z tego
powodu pozwolę sobie przytoczyć fragmenty tekstów niektórych modlitw pierwszego skrutynium:
„Spraw, aby ci wybrani, którzy jak kobieta samarytańska pragną zaczerpnąć wody żywej, nawróceni słowem Pańskim, wyznali, że krępują ich własne grzechy i słabości.
Nie dozwól, prosimy, aby sobie samym ufa-
jąc, ulegali wpływom szatana, lecz uwolnij ich od ducha obłudy, aby świadomi własnych słabości mogli się wewnętrznie oczyścić i wejść
na drogę zbawienia”.
I jeszcze: „Panie Jezu, Ty jesteś źródłem, którego wybrani pragną, i nauczycielem, którego poszukują. Tylko Ty jesteś święty, dlatego oni wobec Ciebie nie odważają się powiedzieć, że są niewinni. Ufnie otwierają swoje serca,
wyznają grzechy i odsłaniają ukryte rany.
Z miłością zatem uwolnij ich od słabości, przywróć zdrowie chorym, nasyć pragnących i udziel im pokoju. Mocą Twego imienia, które z wiarą wyznajemy, przybądź teraz i ulecz ich. Wydaj rozkaz złemu duchowi, którego, zmartwychwstając, pokonałeś. Ukaż swoim wybranym drogę w Duchu Świętym, aby krocząc
do Ojca, czcili Go w prawdzie”.
Dzisiejsza Ewangelia, przeczytana w takim liturgicznym świetle, w świetle Wielkiego Postu i w świetle tekstów z pierwszego skrutynium, z którym od starożytnych czasów jest związana, otworzona przy pomocy takiego właśnie liturgicznego klucza, staje się wielkim zaproszeniem i dla nas, ochrzczonych – aby pamiętać o tym, że są
w nas grzechy i słabości. I aby pamiętać, że własnoręczne zasypywanie głodów i pragnień będzie prowadziło do większego cierpienia.
I żeby pamiętać, że tak naprawdę jedyne, czego pragniemy, to Jezus – źródło wody żywej. To Jego poszukujemy, nawet jeśli o tym nie wiemy. Jak będziemy przekonywać samych siebie, że tak nie jest, to skończy się na tym, że będziemy ciągle spragnieni. Jak Samarytanka, która – gdy spotkała Jezusa, to pobiegła do domu opowiedzieć wszystkim o tym, co się stało, ale zapomniała zabrać ze sobą dzbanka, który przyniosła, przychodząc po wodę. Bo jej pragnienia zostały zaspokojone.
Z miłością uwolnij nas od słabości”
