Słowa Ewangelii według Świętego Jana
Kiedy ludzie z tłumu zauważyli, że na brzegu jeziora nie ma Jezusa ani Jego uczniów, wsiedli do łodzi, dotarli do Kafarnaum i tam szukali Jezusa. Gdy zaś odnaleźli Go na przeciwległym brzegu, rzekli do Niego: «Rabbi, kiedy tu przybyłeś?»
W odpowiedzi rzekł im Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Szukacie Mnie nie dlatego, że widzieliście znaki, ale dlatego, że jedliście chleb do syta. Zabiegajcie nie o ten pokarm, który niszczeje, ale o ten, który trwa na życie wieczne, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec».
Oni zaś rzekli do Niego: «Cóż mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boga?»
Jezus, odpowiadając, rzekł do nich: «Na tym polega dzieło Boga, abyście wierzyli w Tego, którego On posłał».
Rzekli do Niego: «Jaki więc Ty uczynisz znak, abyśmy go zobaczyli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz? Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak napisano: „Dał im do jedzenia chleb z nieba”».
Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój daje wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu».
Rzekli więc do Niego: «Panie, dawaj nam zawsze ten chleb!»
Odpowiedział im Jezus: «Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie».
Oto słowo Pańskie.
Komentarz do Ewangelii
Mózgowy ośrodek nagrody jest tak skonstruowany, by bardzo szybko nauczyć nas, jakie czynności należy powtarzać, aby zapewnić przeżycie jednostki i grupy. Potrzebujemy jeść, pić, rozmnażać się, poznawać świat i to dlatego czynności te wiążą się z przyjemnością. Przyjemność motywuje nas to tego, żeby powtarzać te czynności. Któż z nas zabierałby się za przygotowanie kolacji, gdyby jedzenie łączyło się z bólem podobnym to tego, który serwuje nam dentysta? No nikt. Kto z nas uczyłby się nowego języka, gdyby każde nowe słówko związane było z bólem przeszywającym mózg? No nikt.
Jezus, rozmnażający chleb na pustyni, jest ścigany przez tłumy, i nie ma się co dziwić. On też się temu nie dziwi, wie, że tłumy szukały Go nie dlatego, że uczynił znaki, ale dlatego, że „jadły chleb do sytości”.
Jezus pokazuje jednak, że człowiek to coś więcej niż dwunożne zwierzę zaprogramowane przez naturę na przeżycie. Człowiek ma możliwość szukania pokarmu, który nie ginie, który trwa na wieki. Jezus mówi, że to On sam jest tym Pokarmem, Chlebem na wieki. Im więcej w naszym życiu szukania Jezusa, tym bardziej jesteśmy ludzcy.