Ja: Kiedyś zapytałem dzieci moich przyjaciół: „Po czym można poznać rycerza?”. „Jak to…, wujek nie wie?! Po zbloi” – odpowiedziały sepleniąco brzdące. I tym razem przez głowę przeleciało tornado pytań: Czy jako rycerz Niepokalanej jestem rozpoznawalny po swojej zbroi? Czy mam odwagę ją zakładać? A co tak właściwie jest zbroją rycerza Niepokalanej?
Rycerz: Zbyt wiele naraz stawiasz pytań. Jeżeli już chcesz mówić o zbroi, to wpierw zastanów się, po co ci ona.
Ja: Jak zwykle się zapędziłem… Wszyscy wiedzą, że nie wkłada się jej tylko na pokaz, dla parady. Zbroja to strój i sprzęt rycerza, który przede wszystkim ma chronić w czasie walki. Nieważne, czy będzie ze skóry, stalowa, żelazna; biała, czarna czy złota; ciężka czy lekka; drogocenna czy pospolita – ważne, żeby skutecznie zabezpieczała. I to nie tylko jakąś część, ale całego rycerza.
Rycerz: Robisz postępy. Zwykle, gdy myślimy o zbroi, to kojarzymy ją ze sprzętem do walki – z „uzbrojeniem”. Rycerz zanim podejmie jakiekolwiek zadania wojenne, zanim przystąpi do boju, sam musi być zabezpieczony. Podobnie jak w przypadku samolotu, który zostaje rozhermetyzowany i wypadają maski tlenowe: jeżeli chcesz kogokolwiek uratować, to najpierw ty musisz ją założyć, a dopiero potem możesz pomóc innym.
Ja: Znam wielu, którzy uważają się za rycerzy i nawet rzucają się do wielkich działań, a nie dbają o swoją ochronę. Ich zbroja jest stara, uszkodzona, albo wkładają tylko co lżejsze części. Są i tacy bezmyślni, którzy wcale jej nie zakładają. Czy trzeba zadbać o wszystkie jej elementy? Czy wystarczy zabezpieczyć niektóre tylko części, może te najważniejsze?
Rycerz: Z pewnością czytałeś, że „nie toczymy walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła…” (Ef 6,12).
A jest to wróg przewrotny, zdradziecki
i nigdy nie wiadomo, z której strony uderzy. Dlatego przypomni nam św. Paweł, że nasza zbroja musi być pełna: „Obleczcie pełną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła” (Ef 6,11).
Ja: Ale pełna zbroja (zwłaszcza dla ochrony) to: hełm, pancerz, tarcza, puklerze… Co ma ochraniać głowę (myśli, mowę, ale też patrzenie czy słuchanie), serce (pragnienia i uczucia, decyzje moralne), ręce (wszelkie działanie), nogi (kroki, stateczność) rycerza Niepokalanej?
Rycerz: W Piśmie Świętym jest pełno terminów rycerskich. Wspomniany Apostoł – odwołując się do obrazu żołnierza Cesarstwa Rzymskiego – zachęca chrześcijan z Efezu, aby ich biodra były przepasane pasem prawdy; by oblekli się w pancerz, którym jest sprawiedliwość; a na nogi założyli obuwie gotowości [głoszenia] Dobrej Nowiny o pokoju; żeby zawsze brali wiarę jako tarczę, dzięki której zdołają zgasić wszystkie rozżarzone pociski Złego (por. Ef 6,14-17). A w Liście do Tesaloniczan podkreśli rolę cnót teologalnych: „My zaś, którzy do dnia należymy, bądźmy trzeźwi, odziani w pancerz wiary i miłości oraz hełm nadziei zbawienia” (1 Tes 5,8).
Ja: Zatem prawda strzeże mojej intymności; sprawiedliwość ‒ mojego serca; moje kroki są bezpieczne, gdy będę żył Ewangelią, by inni poznali dobroć i miłość Boga. A najlepiej to uzbroić się w wiarę, nadzieję i miłość…