Po górach dolinach rozlega się głos……
Słowa tej dziewiętnastowiecznej pieśni maryjnej, która pochodzi z Lourdes i liczy ponad 60 zwrotek rozbrzmiewają w sposób szczególny w maju, w kościołach, a także przy przydrożnych kapliczkach wielu polskich miast, miasteczek i wsi, od morza aż po Tatry. Z dzieciństwa sama pamiętam, jak wraz z moją babcią wieczorem szłyśmy do pobliskiej kapliczki śpiewać wraz z innymi Litanię Loretańską do Matki Bożej. Kapliczka była pięknie udekorowana kwiatami, paliły się świece, zachodziło słońce i słychać było modlitwę pełną wiary :
Królowo rodzin – módl się za nami
Królowo pokoju– módl się za nami
Królowo Polski – módl się za nami ……..
Początków tego nabożeństwa należy szukać w pieśniach sławiących Maryję Pannę znanych na Wschodzie już w V wieku. Na Zachodzie poświęcenie majowego miesiąca Matce Bożej pojawiło się dopiero na przełomie XIII i XIV w., dzięki hiszpańskiemu królowi Alfonsowi X. Zachęcał on, by wieczorami gromadzić się na wspólnej modlitwie przed figurami Bożej Rodzicielki.
Nabożeństwo majowe bardzo szybko stało się popularne w całej chrześcijańskiej Europie. Jeden z mistyków nadreńskich, dominikanin bł. Henryk Suzo, w swoich tekstach wspomina, że jeszcze jako dziecko w maju zbierał na łąkach kwiaty i zanosił je Maryi. W XVI w. upowszechnieniu nabożeństwa sprzyjał wynalazek druku. Po raz pierwszy maj został nazwany miesiącem Maryi w wydanej w 1549 r. w Niemczech książeczce „Maj duchowy”, która była odpowiedzią na Reformację.
Za autora nabożeństw majowych jest uważany jezuita z Neapolu o. Ansolani, który żył na przełomie XVII i XVIII wieku . Organizował on w kaplicy królewskiej specjalne koncerty pieśni maryjnych, które kończył uroczystym błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem. Wielkim propagatorem tej formy czci Matki Bożej był też jezuita, o. Muzzarelli, który w 1787 r. wydał specjalną broszurkę a następnie rozesłał ją do wszystkich włoskich biskupów.
W Polsce pierwsze nabożeństwo majowe wprowadzili jezuici w Tarnopolu (1838), misjonarze w Warszawie w kościele Św. Krzyża w roku (1852), ksiądz Golian w Krakowie (w 1856) i we Włocławku biskup Marszewski (1859). W tym samym czasie cześć Królowej maja szerzył w Galicji poezją o. jezuita Karol Antoniewicz (+ 1852). Ks. Wincenty Buczyński (jezuita) wydał we Lwowie pierwszą książeczkę o nabożeństwach majowych (1839). W dziesięć lat potem podobną broszurę wydano we Wrocławiu w roku 1850. Wydał ją ks. Aleksander Jełowicki, zmartwychwstaniec.
Święty Jan Bosko raz ze swoimi podopiecznymi w maju stroił ołtarzyki Matki Bożej, które znajdowały się w każdej sali i sypialni. Urządzano nawet konkursy, w której sali będzie najpiękniej wystrojony wizerunek Matki Bożej. Codziennie św. Jan Bosko dawał swoim chłopcom fioretti, czyli praktyczne wskazania do naśladowania cnót Bożej Matki.
Módl się za nami…..
Podczas majówek śpiewana jest Litania do Najświętszej Maryi Panny, nazywana popularnie Litanią Loretańską. Termin „litania” (gr. lite, łac. litanea = prośba, błaganie) oznacza dosłownie modlitwę błagalną. Od innych modlitw błagalnych różni się specyficznym układem. Złożona jest z szeregu wezwań-inwokacji, po których następuje stała odpowiedź, np.: „Módl się za nami” . Geneza Litanii Loretańskiej jest trudna do ustalenia. Najprawdopodobniej w swej charakterystycznej formie i podstawowym zarysie pojawiła się w manuskrypcie paryskim z końca XII wieku. Litania zwana jest „Loretańską” od miasteczka Loreto, położonego w prowincji Ancona, we Włoszech, gdzie znajduje się słynne sanktuarium maryjne.
Święty Jan Paweł II w rozważaniach przypominał :
Miesiąc maj jest w szczególny sposób poświęcony Matce Bożej. W czasie nabożeństw majowych – tzw. majówek – wymieniając kolejne wezwania Litanii, uświadamiamy sobie, jak wielka jest rola Maryi w historii zbawienia, w życiu Kościoła i w życiu każdego z nas. Natomiast abp Mieczysław Mokrzycki w jednym z wywiadów wspominał : W maju, zawsze po kolacji, wychodziliśmy (z Janem Pawłem II) na taras, gdzie była kaplica Matki Bożej Fatimskiej i tam śpiewaliśmy majowe nabożeństwo a w czerwcu Litanię do Najświętszego Serca Pana Jezusa.
I co czuje i co żyje …
Wraz z Litanią Loretańską na „majówkach” , częstokroć przy ptasich trelach, śpiewa się przepiękną pieśń ułożoną w latach czterdziestych XIX wieku przez jezuitę o. Karola Antoniewicza: „Chwalcie, łąki umajone, góry, doliny zielone (…) Chwalcie z nami Panią świata”. Jest to swoisty hymny pochwalny na cześć Maryi i wezwanie aby wszystko stworzenie „i co czuje, i co żyje” uwielbiało Matkę Jezusa.
Nabożeństwa majowe przez dziesięciolecia były dla wiernych źródłem nadziei i wiary w trudnych czasach. Pełne ufności wezwania do Matki Bożej i prośba o Jej opiekę również dziś są bardzo aktualne i jakże potrzebne.