Sprawiedliwość to oddanie każdemu tego, co mu się słusznie należy, ale skrupulatne stosowanie tej zasady nastręcza ogromnych trudności. Przykładowo, jeżeli mąż zdradzi żonę, to czy żona,
na zasadzie sprawiedliwości, może, a nawet powinna, postąpić tak samo? Jeżeli ktoś wyrządzi krzywdę innemu człowiekowi, czy sprawiedliwość sprowadza się do równorzędnej i tak samo dotkliwej odpłaty? Instynktownie czujemy, że nie, a w każdym razie, że nie powinno tak być.
Tam gdzie nie można poprzestać na sprawiedliwości, dochodzi do głosu miłosierdzie.
Miłosierdzie jako doskonałość sprawiedliwości
Miłosierdzie to przymiot Boga, widoczny w całej historii Izraela i Kościoła. Biblia przedstawia je za pomocą wzruszających słów i wyrażeń, jak „macierzyńska miłość” czy „łaskawa wierność”. Będąc niezasłużonym darem, nigdy się nie wyczerpuje ani nie kończy.
Bóg nie męczy się udzielaniem miłosierdzia, przychodząc z pomocą tym, którzy Mu ufają. Jego wyznawcy wiedzą, że nigdy nie są sami ani zdani na łaskę i niełaskę otaczającego świata. Miłosierdzie jest niezbędne szczególnie tam, gdzie panoszą się występki i grzech. Znajduje wyraz w poskramianiu zła i karaniu winnych oraz, a nawet przede wszystkim –
przebaczeniu, które jest Bożą odpowiedzią na nawrócenie człowieka. Ponieważ nawrócenie nie dokonuje się raz na zawsze, Bóg wciąż na nowo okazuje swoje miłosierdzie. Największą przeszkodę, aby z niego korzystać, stanowi
zatwardziałość, czyli arogancka znieczulica na dobroć Boga. Kto zamyka się w sobie i poprzestaje na butnym samozadowoleniu, traci podatność na przyjęcie Bożego
miłosierdzia i skazuje się na życie z dala od Boga.
Grecki tekst piątego Błogosławieństwa chwali tych, którzy są eleēmones, „miłosierni”. Jednak miłosierdzie często bywa mylone z litością. W świecie zwierząt też nie brakuje oznak litości jednych zwierząt nad innymi oraz okazywania pomocy słabszym i ich ochrony przed niebezpieczeństwami. Podobne zachowania, ale znacznie głębiej osadzone i motywowane, okazują ludzie wtedy, kiedy widok cierpiących i potrzebujących nastraja do współczucia i niesienia im ulgi. Takie postawy, bardzo potrzebne i cenne, nie muszą być motywowane religijnie, wyrastają bowiem ze spontanicznej wrażliwości. Miłosierdzie idzie znacznie dalej. Nie ograniczając się do doraźnych form pomocy, wyraża trwałe wewnętrzne usposobienie dobroci, współczucia i współodczuwania. Relacje pomiędzy ludźmi nie mogą poprzestawać na sprawiedliwości, lecz respektować wartość i potrzebę miłosierdzia. W perspektywie religijnej ma ono zasadniczo nową jakość, ponieważ oznacza wolę naśladowania Boga.
Aczkolwiek w centrum pierwszej części Biblii chrześcijańskiej pozostaje Izrael jako lud Bożego wybrania, to Boże miłosierdzie obejmuje całą ludzkość i każdego człowieka. Jego wyrazem było „przykazanie dające życie”, które otrzymał Adam (Rdz 2,16-17), a następnie zapowiedź pokonania szatana i jego przewrotności (Rdz 3,14-15). Z wód potopu, które oczyściły świat, wyłoniła się ludzkość (Rdz 6,1 – 8,18), której Bóg nie pozostawił bez opieki. Wybór i powołanie Abrahama były ukierunkowane ku jej duchowemu dobru. Został wybrany jako zaczyn i narzędzie błogosławieństwa, przeznaczonego dla wszystkich ludzi, którzy z wiarą pójdą w jego ślady (Rdz 12,1-3). To samo dotyczy całego Izraela – świadka jedynego Boga w świecie, który dzięki temu świadectwu został przygotowany na pełnię miłosierdzia Bożego, jaka osiągnęła kulminację w tajemnicy Wcielenia.
Jezus Chrystus jest znakiem i potwierdzeniem miłosiernej miłości Boga, okazywanej każdemu, kto się na nią otwiera. W encyklice Dives in misericordia Jan Paweł II uwypuklił związek między treścią piątego Błogosławieństwa a tajemnicą Boga, który jest Ojcem i Synem, i Duchem Świętym: „Czyż słowa z Kazania na Górze: «Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią» (Mt 5,7), nie stanowią poniekąd streszczenia całej Dobrej Nowiny, całej zawartej tam «zdumiewającej wymiany» (admirabile commercium), która jest prostym i mocnym, a zarazem «słodkim» prawem samej ekonomii zbawienia? Czy te słowa z Kazania na Górze, ukazując w punkcie wyjścia możliwości «serca» ludzkiego («miłosierni»), nie odsłaniają
w tej samej perspektywie najgłębszej tajemnicy Boga, owej niezgłębionej jedności Ojca, Syna i Ducha Świętego, w której miłość, ogarniając sprawiedliwość, daje początek miłosierdziu, miłosierdzie zaś objawia samą doskonałość sprawiedliwości?” (nr 8).
Na te retoryczne pytania można udzielić tylko jednej prawidłowej odpowiedzi: miłosierdzie, przezwyciężając sprawiedliwość, jest najpiękniejszym dziełem Miłości, to jest samego Boga. Wnikając w tajemnicę Boga, widzimy, że najbardziej przejmujący wzór Jego miłosierdzia stanowi ukrzyżowany
Jezus Chrystus. Spojrzenie na Krzyż najlepiej pokazuje, czym jest miłosierna miłość Boga, i sprzyja temu, aby wyznając Ukrzyżowanego, stale przezwyciężać wszelką obojętność
i naśladować Ojca „bogatego w miłosierdzie” (Ef 2,1-5).