Podziękowania Najświętszej Maryi Pannie, św. Maksymilianowi i naszym świętym Orędownikom
Wydawnictwo Ojców Franciszkanów Niepokalanów
wraz z Redakcją „Rycerza Niepokalanej” pragną podziękować Księżom Proboszczom
za zaproszenie i możliwość promocji naszego miesięcznika w swoich parafiach. Gościli nas:
Ks. Proboszcz Krzysztof Kasza, par. pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Mysłowicach,
Ks. Proboszcz Wojciech Wawrzyniak, par. pw. św. Bartłomieja Apostoła w Domaniewicach.
Jeszcze raz dziękujemy za zaproszenie i ogromną życzliwość. Bóg zapłać!
Niepokalana Matko nasza, pragniemy podziękować za Twoje wstawiennictwo u Syna w sprawie mieszkania. Najpierw musieliśmy sprzedać mieszkanie rodziców w miejscowości, w której mieszkali od 50 lat, dzięki pomocy Nowenny Pompejańskiej (o sprzedaż i kupno mieszkania), po pół roku sprzedaliśmy, ale za niską cenę. Następnie szukaliśmy mieszkania dla rodziców w innym województwie, niedaleko nas, niestety było bardzo drogie. Perspektywa kredytu na złotą jesień życia spędzała sen z powiek.
Zajęło nam to kolejne pół roku i kolejne dwie Nowenny Pompejańskie, kierowane do Matki Bożej tym razem o uwolnienie dusz czyśćcowych (wyczytaliśmy, że szczególnie skuteczna jest taka nowenna). Dzięki namowie rodziców, by wstąpili do Rycerstwa Niepokalanej, Matka Boża w cudowny sposób wyprosiła u swojego Syna szybką spłatę kredytu, z ludzkiego punktu widzenia niemożliwe stało się możliwe. Pragniemy podziękować Matce Bożej za ratowanie zdrowia rodziców: dwa przedzawały, upadek z drabiny, dwa razy COVID u całej rodziny; za pracę dla Anny w tym roku, bez konieczności szczepienia, za wstawiennictwem
s. Róży Niewęgłowskiej. Jesteśmy rycerzami Niepokalanej, mimo iż doświadczamy różnych sytuacji, Matka Boża
w „ostatniej chwili” ratuje nas, czujemy obecność Jej i św. Józefa.
WDZIĘCZNA RODZINA RYCERZY
Dziękuję tu Dobremu Panu Bogu za łaskę uchronienia bliskiej mi osoby przed operacją, która miałaby dla niej bolesne konsekwencje. Łaska ta została uproszona w modlitwie Nowenną Pompejańską. Jezu, Maryjo –
kocham Was i dziękuję Wam.
MICHAŁ
Pragnę podziękować Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu, Najświętszej Maryi Pannie Niepokalanej oraz Sł. Bożemu o. Wenantemu Katarzyńcowi za otrzymane łaski. Mieliśmy bardzo trudną sytuację związaną z kwarantanną. Synowi groziło 30 tys. grzywny. Bardzo się baliśmy. Wtedy zwróciliśmy się o pomoc do o. Wenantego, któremu obiecałam wtedy, że jeśli pomoże, napiszę podziękowanie do „Rycerza Niepokalanej”. Zadziałał błyskawicznie, bardzo skutecznie, nawet dał nam prawnika, który to za pomoc nie chciał wziąć ani złotówki. Dodam jeszcze, że o. Katarzyniec towarzyszy mi od kilku lat i pomaga mi w drobnych, codziennych sprawach. Zawsze szybki i bardzo skuteczny. Kiedy syn pojechał w tej sprawie, wzięłam wolny dzień z pracy, poszłam do Kaplicy Wieczystej
Adoracji i modliłam się tajemnicą Różańca
i Litanią do Sł. Bożego o. Wenantego – i zadzwonił syn. Powiedział, że wszystko jest w porządku. Wiem, że Dobry Bóg dopuścił tę sytuację,
aby o. Katarzyniec pokazał, co potrafi, i aby był bardziej znany wśród nas. Sługo Boży, Ojcze
Wenanty Katarzyńcu – dziękuję. Bóg zapłać.
CZYTELNICZKA
Kochana Mateczko, Niebieska Lekarko, dziękuję za otrzymane łaski. Proszę Cię, nasza Mateczko, o wstawiennictwo u naszego Ojca i u Syna w niebie o zdrowie dla wnuczek: Justynki, Michasi i wnuka Olusia, o dalszą opiekę Bożą
i błogosławieństwo Boże w dalszym ich życiu i ich rodziców.
ANNA
Dziękuję za uzdrowienie z choroby COVID-owej, którą przeszliśmy ja, mój mąż i moi rodzice. Na początku grudnia 2021 roku zachorowałam razem z mężem. Mój mąż miał zapalenie płuc i znalazł się
w szpitalu. Miał on bardzo dobrą opiekę, już po kilku dniach wyszedł ze szpitala. Ja przechodziłam COVID lekko. Moi rodzi-
ce też zachorowali w marcu tego roku
i także lżej przeszli chorobę. Modliłam się do Matki Bożej, do św. Józefa, św. Ojca Maksymiliana Kolbego, św. Charbela, św. Rity, św. Faustyny, św. Judy Tadeusza, św. Rocha i św. Rozalii, św. Jana Pawła II i [Litanią do] Wszystkich Świętych oraz do
św. Michała Archanioła i świętych aniołów. Obiecałam, że podziękuję na łamach „Rycerza Niepokalanej” i spełniam tę obietnicę. Bardzo dziękuję Matce Bożej za niezliczone łaski i dobrodziejstwa oraz Jej obecność w życiu naszej rodziny. Maryjo, opiekuj się całą naszą rodziną i zachowaj ją od złego.
WDZIĘCZNA CZCICIELKA,
RYCERKA JOANNA Z WROCŁAWIA
Bardzo pragnę podziękować Matce Bożej za wydarzenie, którego doświadczyłam. W maju minie sześć lat, a ja dopiero teraz piszę, ciągle mam wrażenie, że nie potrafię oddać tego, co chciałabym napisać. Mój brat Paweł (57 lat) był chory na raka płuc. Brat mieszkał sam ok. 120 km ode mnie i ok. 2 km od mamy i brata z rodziną. Nawet drzwi nie zamykał na klucz; mówił: „Po co będą wyważać drzwi, mnie
i tak już nic nie zabiorą”. Kiedy ostatni raz
z nim się żegnałam, tak bardzo chciałam dać mu COŚ, powiedzieć COŚ ważnego, PROSIŁAM W MYŚLACH – „MATKO, RATUJ, PROSZĘ!” – przytuliłam brata i jednym ruchem zdjęłam medalik i założyłam mu,
i powiedziałam: „JUŻ NIGDY NIE BĘDZIESZ SAM”. Wiem, że bardzo się ucieszył, nie raz to powtarzał z dziecięcą ufnością, że nie będzie sam. Zmarł 16 maja, była przy nim mama, brat, bratowa, bratanek, lekarz z pogotowia i dwóch ratowników (wiadomo wszystkim, że w takim składzie pogotowie tak nie przyjeżdża). Odszedł bardzo spokojnie. Przyjechał do mamy na motorowerze, brakowało mu tchu i stąd to pogotowie. Wiem, że to dzięki MATCE BOŻEJ za sprawą medalika nie był sam i odszedł
z takim spokojem.
Jestem rycerką Niepokalanej od 2007 roku. Jakie było moje zdziwienie, kiedy wróciłam do domu i szukałam łańcuszka, żeby założyć medalik. Ku mojemu zdziwieniu w domu był identyczny łańcuszek jak ten, który dałam bratu – nie pamiętam, żebym kupowała kiedyś dwa takie same łańcuszki. Serce moje woła po tysiąckroć: dziękuję! Dziękuję, Matko, za tę spokojną śmierć brata, za to, że byłaś, Matko, przy nim i z nim do końca.
ELŻBIETA Z TARNOWA ■