61. Kolbianum 01

Listy od Czytelników

Podziękowania Najświętszej Maryi Pannie, św. Maksymilianowi i naszym świętym Orędownikom

Wydawnictwo Ojców Franciszkanów Niepokalanów
wraz z Redakcją „Rycerza Niepokalanej” pragną podziękować Księżom Proboszczom
za zaproszenie i możliwość promocji naszego miesięcznika w swoich parafiach.

Gościli nas:

Ks. Proboszcz Grzegorz Kłoczko, par. pw. Wszystkich Świętych w Białymstoku,

Ks. Proboszcz Dariusz Leman, par. pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego w Skarszewach,

Ks. Proboszcz Andrzej Kopicz, par. pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego w Krakowie.

Jeszcze raz dziękujemy za zaproszenie i ogromną życzliwość.
Bóg zapłać!

Pragnę z całego serca podziękować Matce Bożej Szkaplerznej za uratowanie życia w wypadku. Poruszam się na wózku inwalidzkim. Zostałem potrącony przez samochód prowadzony przez pijanego kierowcę.

STANISŁAW Z MIELCA

Pragnę na łamach „Rycerza Niepokalanej” podziękować Matce Bożej za uratowanie życia. Miałem wtedy ponad dwa lata, miał się mną opiekować tata Stanisław, podczas gdy kopał przy domu szambo. Niestety,
nie spostrzegł, jak oddaliłem się od naszego domu, poszedłem po sąsiedzku pod dom cioci Lucyny i wpadłem do szamba, trzymałem się rączkami i nie mogłem już się utrzymać, wtedy mama zaczęła krzyczeć, bo zauważyła, że wpadłem do dołu. Wówczas usłyszał ją nasz sąsiad Krzysztof, który szybko podbiegł i uratował mnie. Mama była przerażona. Ale Matka Najświętsza uratowała mnie. Dlatego dziś dziękuję Bożej Opatrzności za ocalenie życia i za sąsiada, który mi pomógł. Chwała Panu!

BARTŁOMIEJ

Z głębi serca dziękuję Matce Bożej Niepokalanej, że czuwa nad nami i chroni
od niebezpieczeństw. W moim życiu doznałem wielu łask. Minęły cztery lata, jak Matka Boża Trocka uzdrowiła moje oczy. Źle widziałam, lekarze zaś mówili, że to katarakta, trzeba będzie mnie operować. Byłam na rekolekcjach w Trokach, gdzie ks. Jarosław pięknie mówił o życiu św. Józefa i Matki Bożej. Ze wzruszenia popłynęły mi łzy z oczu i wiem, że były to łzy uzdrowienia. Od tamtej pory czytam bez okularów. W 2022 roku miałam wypadek. Upadłam i kość lewej ręki wyskoczyła
ze stawu. Musiałam nosić gips. Pojechałam znowu do Trok, prosząc o zdrowie. Matka Boża spojrzała na mnie i znowu uzdrowiła. Czuję się dobrze, wszystko mogę robić sama, tylko ciężaru w lewej ręce trzymać nie mogę.

LEONARDA Z WILNA

Za pośrednictwem „Rycerza Niepokalanej” pragnę serdecznie podziękować Bogu Najwyższemu, Jezusowi Chrystusowi, Matce Najświętszej, św. Ricie, św. Peregrynowi i św. Ojcu Maksymilianowi Marii Kolbemu za otrzymane łaski. Wierzę głęboko w wielką moc Nowenny Pompejańskiej, w Opatrzność Bożą i dobroć Maryi Niepokalanej. Codziennie modlę się do Najświętszego Serca Jezusowego, do Bożego Miłosierdzia i na różańcu. Uczestniczę
w codziennej Mszy świętej.
Mam ponad 70 lat, przeszłam już siedem operacji. Często choruję, ale całe życie czuję szczególną opiekę. Zwłaszcza lata 2020, 2021 były dla mnie wyjątkowo trudne.
W lipcu 2020 roku dowiedziałam się, że mam złośliwy nowotwór, miesiąc później, że mam wadę serca zagrażającą
życiu. Konsylium lekarskie zdecydowało, iż wpierw operacja, potem brachyterapia,
a w dalszej kolejności operacja wady serca i zastawek, które też wymagały wymiany. Pobyt w szpitalu przedłużył się ze względu na COVID. Na operację serca musiałam czekać do grudnia 2021 roku. Wcześniej jednak zmarł mój mąż, nagle, na zawał.
Ze względu na okoliczności kilkakrotnie miałam przesuwany termin opera-
cji. Po miesiącach oczekiwania ponownie wykonano echo serca w ramach badania przedoperacyjnego, które wykluczyło wadę serca. Lekarz wykonujący echo serca po kontakcie z kardiochirurgiem zmienił leczenie. Wierzę mocno, że to dzięki Opatrzności Bożej, licznym modlitwom i Mszy świętej powróciłam do zdrowia. Czuję cały czas w moim życiu opiekę Bożą nade mną, moimi dziećmi, wnukami i ich rodzinami. Dziękując za wszystko, proszę jednocześnie o dalszą opiekę.

WDZIĘCZNA MARIA

Składam publiczne, skromne i bardzo serdeczne podziękowanie Miłosierdziu Bożemu przez Niepokalaną i św. Ojcu Kolbemu, i wszystkim Świętym, Aniołom, Apostołom i Błogosławionym w niebie,
za całe moje 70 lat, w których doznałam wiele opieki i ratunku w mojej samotności, za dar życia pomimo wszystkich przeciwności, które przynosi każdy nowy dzień. Proszę o spokojną śmierć i katolicki pogrzeb, a przed śmiercią o łaskę Komunii świętej, spowiedź i ostatnie namaszczenie. Niech zawsze będzie wola Boża w życiu i w śmierci mojej godzinie, bo zły duch mojej woli się nie boi, ale drży przed Miłosierdziem Bożym i wolą Boga. Dziękuję Ci, Matko Boża Bolesna. Przybądź mi, proszę, z pomo­cą w ostatniej godzinie życia.

KAZIMIERA

 

Za pośrednictwem „Rycerza Niepokalanej” z całego serca dziękuję Panu Jezusowi, Matce Bożej Nieustającej Pomocy oraz św. Ricie, św. Gemmie Galgani, św. Charbelowi, których prosiłam o wstawiennictwo przed operacją, aby przebiegła szczęśliwie; była to endoprotezoplastyka prawego biodra. Bardzo bałam się tej operacji, ponieważ choruję także ma stwardnienie rozsiane, reumatoidalne zapalenie stawów i inne rzeczy. Po modlitwie ks. Do­lindo – Jezu, Ty się tym zajmij, pozbyłam się lęku przed zabiegiem. Wszystko dobrze się udało, szczęśliwie przebiegła również rehabilitacja. Mam 64 lata, dziś chodzę
o własnych siłach i jestem bardzo wdzięczna za otrzymaną łaskę, zdrowie i życie. Dziękuję także Sł. Bożemu o. Wenantemu Katarzyńcowi za pomoc w zakupie odpowiedniego samochodu, czego w krótkim czasie udało się dokonać. Jeszcze raz
z całego serca dziękuję za wszystkie łaski otrzymane przeze mnie i moją rodzinę. Proszę o dalszą opiekę Najświętszą Matkę i świętych Orędowników. Jezu, ufam Tobie!

ALEKSANDRA

Za pośrednictwem „Rycerza Niepokalanej” pragnę gorąco podziękować Bożemu Miłosierdziu, Najświętszej Maryi Pannie oraz Siostrze Faustynie, gdyż głęboko wierzę
w jej wstawiennictwo. Moje dziecko uległo bardzo ciężkiemu poparzeniu. Lekarze
w szpitalu powiedzieli, że mam się przygotować, bo dziecko może tego nie przeżyć.
Zaczęłam modlić się Nowenną do Miłosierdzia Bożego. Gorąco modliłam się też do Niepokalanej Matki i Siostry Faustyny.
W parafii została też odprawiona Msza święta w intencji mojego dziecka. Kiedy pojechałam jak zwykle do szpitala, serce wypełniał strach, bałam się usłyszeć najgorsze wiadomości. Jak wielka była moja radość, gdy lekarka oznajmiła mi, że rany nagle zaczęły się pięknie goić i następnego dnia mogłam zabrać dziecko do domu. Dziś nawet nie widać śladów blizn po oparzeniu. Dziękuję za ten ogrom łask. Chwała Panu! Chwała Maryi!

WDZIĘCZNA MATKA

Pragnę złożyć na łamach „Rycerza” gorące podziękowania Jezusowi Miłosiernemu, Najświętszej Maryi Pannie z Ostrej Bramy, św. Janowi Pawłowi II, św. Charbelowi za uzdrowienie z choroby depresji. Na depresję chorowałam i leczyłam się ponad 20 lat. Dziękuję ks. Rolandowi za modlitwę w mojej chorobie i za wsparcie. Dziękuję również za wszystkie łaski otrzymane w moim 84-letnim życiu, za nieustanną opiekę nad całą moją rodziną. Proszę, Matko Niepokalana, miej mnie
i moją rodzinę nadal w swej opiece.

CZCICIELKA NIEPOKALANEJ TERESA ■

Zajrzyj do nas na FB