Listy od Czytelników

Listy od Czytelników

Podziękowania Najświętszej Maryi Pannie, św. Maksymilianowi i naszym świętym Orędownikom

Wydawnictwo Ojców Franciszkanów Niepokalanów
wraz z Redakcją „Rycerza Niepokalanej” pragną podziękować Księżom Proboszczom
za zaproszenie i możliwość promocji naszego miesięcznika w swoich parafiach. Gościli nas:

Ks. Proboszcz Bogdan Najda, par. pw. Narodzenia NMP
i św. Maksymiliana M. Kolbego w Nowej Wsi,

Ks. Proboszcz Antoni Bielak, par. pw. Miłosierdzia Bożego w Dębicy,

O. Proboszcz Remigiusz Trocki OFMConv,
Sanktuarium Matki Bożej Świętorodzinnej w Miedniewicach.

Jeszcze raz dziękujemy za zaproszenie i ogromną życzliwość. Bóg zapłać!

Jestem rycerką Niepokalanej i chciałabym podziękować za wstawiennictwo Sługi Bożego o. Wenantego Katarzyńca
w moim życiu. Mieliśmy czworo dzieci, pokończyły szkoły, pozakładały rodziny i się usamodzielniły. Wraz z mężem zostaliśmy sami na wsi. Wszędzie daleko, ale jak mąż żył, dawaliśmy radę. Mąż mnie podwoził, żeby zrobić zakupy czy też do kościoła. Gdy zmarł, zostałam sama i miałam marzenie, by sprzedać budynki z domem i kupić nowy dom blisko córki. Były różne niepowodzenia, które sprawiały, że miałam wątpliwości, czy uda się sprzedać. Jednak Opatrzność Boża i ufna modlitwa do o. Wenantego, Matki Bożej Nieustającej Pomocy, św. Józefa i Ojca Pio sprawiły, że sprzedałam budynki i kupiłam mieszkanie koło córki. I kościół mam bardzo blisko,
za co jestem bardzo wdzięczna. Błagam,
o. Wenanty i wszyscy Święci, których przyzywam, miejcie opiekę nade mną,
moimi dziećmi i wnukami.

WDZIĘCZNA CZCICIELKA
NIEPOKALANEJ

Pragnę podziękować, w imieniu swoim
i całej rodziny, Niepokalanej Pani i Królowej, św. Ojcu Maksymilianowi i św. Janowi Pawłowi II za wszystkie łaski, które stały się naszym udziałem, oraz za dar zdrowia dla Grażyny.

CZCICIELKA
Przez całe życie doświadczałam szczególnej opieki Matki Bożej i Jezusa Miłosiernego. Matko Boża, dziękuję za wszystko.
W czerwcu miałam poważny zabieg na sercu. Obiecałam, że jeśli przeżyję, podziękuję w „Rycerzu”, co teraz czynię. Matko Boża, Jezusie Miłosierny, miejcie w opiece mnie, mojego syna, synową i wnuka.

TWOJA CZCICIELKA,
IRENA Z PRZEMYŚLA

Za pośrednictwem „Rycerza Niepokalanej” bardzo dziękuję Dobremu Bogu, Najświętszej Maryi Pannie, św. Janowi Pawłowi II, bł. Stefanowi kard. Wyszyńskiemu, św. Ricie za otrzymane łaski, za zdrowie dzieci, synowej, zięciów i wnuków. Dziękuję także za moje zdrowie i wychodzenie
z depresji. Proszę, Panie Boże i Najświętsza Maryjo Panno, o dalszą opiekę nade mną,
a także proszę za moim synem o wierzącą dziewczynę dla niego.

JOANNA

Miałem ciężkie dzieciństwo. Skończyłem szkołę podstawową, następnie technikum rolnicze. Po maturze pracowałem przez siedem miesięcy w zakładzie handlowym. Zwolniłem się jednak i w 1995 roku wyjechałem do Austrii. W 1997 roku poznałem miłość swojego życia, Austriaczkę polskiego pochodzenia. Byłem z nią dwa lata, po czym rozstaliśmy się z jej powodu. Zacząłem pić, gdyż nie mogłem sobie poradzić z tą sytuacją. Po pewnym czasie poznałem Polkę i byłem z nią kolejne dwa lata, cały czas piłem i w ten sposób uzależniłem się od alkoholu. Nauczyłem się języka i dość dobrze sobie radziłem, mimo że piłem. W roku 2000 wróciłem do Polski i trafiłem do szpitala psychiatrycznego.
Po wyjściu ze szpitala wyjechałem znowu do Austrii. Polka, z którą byłem, rzuciła mnie z powodu mojego picia. Kolejny wyjazd do Polski, kolejny pobyt w szpitalu i tak na zmianę. W 2002 roku z własnej woli pojechałem do kolejnego ośrodka dla uzależnionych. Byłem tam kilka miesięcy. Przez pewien czas nie piłem, ale wkrótce znowu zacząłem pić i moje życie aż do roku 2014 na przemian kręciło się wokół pobytu w szpitalu oraz picia. Od 2014 roku utrzymuję abstynencję. Jestem niepijącym alkoholikiem. Staram się pomagać innym. Dziękuję za łaskę abstynencji. Byłem dwukrotnie w Medjugorie, by podziękować
za tę łaskę Matce Najświętszej.

JANUSZ

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Droga Redakcjo „Rycerza Niepokalanej”! Jestem bardzo wdzięczna Słudze Bożemu o. Wenantemu Katarzyńcowi
za otrzymaną łaskę, dla mnie bardzo ważną. Miałam duży problem, z którym
nie mogłam się uporać. Modliłam się do
o. Wenantego – i zostałam wysłuchana,
za co dziękuję.

EUGENIA ■

Zajrzyj do nas na FB