Maryja – Pośredniczka? Więcej: Pośredniczka wszelkich łask? Skąd u Niej taki przywilej? Jak to możliwe, że wszystkie łaski przechodzą przez Najświętszą Maryję Pannę Niepokalaną?
Protestanci, jehowici, masoni, ludzie opętani przez zło – wszyscy oni nie rozumieją… Podnoszą argumenty przeciw Maryi, walczą z oddawaną Jej czcią…
Czy potrafimy odeprzeć ich pseudonaukowe i pseudobiblijne racje? Czy jesteśmy w stanie przekonać ich do uznania roli Maryi w otwieraniu świata na dar Zbawienia?
Tak. Rycerze Niepokalanej to ludzie światła. Przyciągajmy więc obojętnych wobec Maryi, gardzących Nią, pałających wobec Niej niezrozumiałą nienawiścią – sprowadźmy ich na ścieżki wiary.
Bądźmy świadkami Niepokalanej wśród tych, którzy Jej nie znają i nie kochają.
By nasze świadectwo miało moc, coraz bardziej Ją kochajmy i coraz lepiej poznawajmy Jej święte tajemnice…
Tak, czcicielom Maryi potrzebna jest również wiedza, na przykład wiedza o Maryi jako Pośredniczce. Jest to oręż konieczny do pokonania Jej wrogów.
Pośrednikiem jest cały Chrystus
Zacznijmy od pytania, które być może od razu zbija nas z tropu: Dlaczego mówimy o pośrednictwie Maryi, skoro Pismo Święte – a to najwyższa norma naszej wiary! – naucza, że „jeden jest Pośrednik między Bogiem a ludźmi” i jest nim Chrystus (1 Tm 2,5)? Jeden i nie ma innego!
Udzielmy odpowiedzi najprostszej. Cały Chrystus to i Głowa, i członki. Św. Paweł zapewnia: „Podobnie jak jedno jest ciało, choć składa się z wielu członków, (…) tak też jest i z Chrystusem” (1 Kor 12,12). A w Katechizmie czytamy: „Kościół jest Ciałem Chrystusa. (…) Chrystus (…) tworzy wspólnotę wierzących jako swoje Ciało” (KKK 805).
Dlatego nie tylko sam Chrystus, ale i Kościół jest pośrednikiem.
A ten nie jest abstrakcją – wielu członków to my. Każdy z nas ma być pośrednikiem łaski.
Silniejsza w pośrednictwie
Każdy członek Kościoła jest pośrednikiem, a im bardziej ktoś jest święty, tym jest nim bardziej. Uniesie więcej łask.
„A Maryja?” – zapyta ktoś. „Czy uniesie ich najwięcej?” Nie jest to złe sformułowanie, ale lepiej powiedzieć, że uniesie wszystko.
Pod tym względem jest rzeczywiście bliższa Bogu – Jego nieskończonej pełni – niż nam, ludziom – z naszą „materiałową skazą”.
Najświętsza Maryja Panna jest nie tylko sanctissima – (sanctus odnosi się do świętych), jest także sacratissima (termin sacrum odnosi się tylko do Boga).
Tak mówił o Niepokalanej papież Klemens XII, myśląc o naszej Jasnogórskiej Ikonie.
Dlaczego wolno mówić o Niej językiem zarezerwowanym dla Boga? Ojciec Maksymilian wyjaśniał: „Chodzi tu o Matkę Bożą. Chociaż mamy pojęcie «matki», to jednak pojęcie «Bóg» zawiera w sobie nieskończoność (…)”.
Czy dziwi, że choć nie jest jedyną Pośredniczką, każdy świadomy Jej świętości właśnie Ją prosi o wstawiennictwo?
Maryja jest Pośredniczką najbardziej z nas wszystkich! Gdy na skali pokazującej moc pośrednictwa najwięksi święci znajdują się na wysokości cyfry 10, przeciętny chrześcijanin na wysokości 1 (niestety), to… gdzie jest Maryja? Znajdujemy Ją w znaku „nieskończoność”.
To dlatego mamy rację, mówiąc o Niej jako o Pośredniczce wszelkich łask.
Rzeczywiście, cóż znaczy czyjekolwiek pośrednictwo w Kościele, gdy kierujemy oczy na Niepokalaną…
Daleko od herezji
Pamiętajmy: dopóki mówimy o Maryi jako Pośredniczce, nie jesteśmy heretykami. Daleko nam do traktowania Jej jak Boga
i oddawania Jej czci jak Bogu. Ona jest „tylko” Pośredniczką – nie Źródłem!
Nie jest Bogiem, który łaskę daje. Jest tylko „kurierem”, który tę łaskę odbiera
i dostarcza. Od drzwi nieba do drzwi naszych serc. Jest tylko Służebnicą. Pracuje dla Boga. Najpiękniej. Nawet nie śni się nam, jak cudownie Mu służy.
I ile daje Bogu radości! Niektórzy święci twierdzą wręcz, że Maryja – „Przyczyna Bożej radości” – jest jedyną gwarancją istnienia świata. I że Bóg już dawno zakończyłby naszą historię… Ale spogląda na Maryję
i myśli: Ci wszyscy ludzie wciąż mają szansę, wciąż mogą stać się choć trochę jak Ona. A wtedy na ziemi zakwitnie znów rajski ogród…
Bóg chce Jej pośrednictwa
Maryja pośredniczy w udzielaniu ludziom łaski. Jest „kurierem”. Ktoś zapyta: „W jedną stronę czy w obie? Czy można Jej też coś przekazać – by zaniosła to w oka mgnieniu do Boga?”. Oczywiście – w obie.
Bóg chce, by jak najwięcej spraw niebieskich pozostawało w gestii Jego stworzenia. Chce, byśmy patrząc na służbę Maryi przed Bożym tronem, zrozumieli, że wszyscy jesteśmy odpowiedzialni nie tylko za własne zbawienie. Że mamy się uwijać wokół ratowania dusz przed śmiercią wieczną.
Pan zawierzył zbawienie ludzi ludziom. Kościołowi… nam.
iatłem. Utkani ze światła – jak Ona w Fatimie. ■