Rekolekcje dla osób z chorobą onkologiczną

Św. Ojciec Maksymilian bardzo cenił w Rycerstwie Niepokalanej obecność osób chorych i cierpiących, gdyż ich modlitwy i ofiary wypraszają najwięcej łask. Rycerstwo Niepokalanej pragnie też
otaczać opieką te osoby i pomagać im łączyć własne ofiary z Ofiarą Pana Jezusa. Przykładem takiej troski są Rekolekcje dla osób z chorobą onkologiczną w Niepokalanowie Lasku.

Informacje

Rekolekcje dla osób z chorobą onkologiczną odbywają się w Lasku kilka razy w roku i trwają sześć dni. Zapisać się można przez sekretariat Lasku: lasek@maryjni.pl,
tel. 505 921 345, lasek.niepokalanow.pl.
O przebiegu i przeżywaniu rekolekcji
powiedzą najwięcej poniższe świadectwa.
Świadectwa

„Na rekolekcje trafiłam dzięki córce w ro-
ku 2019 i do tej pory tu przyjeżdżam. Jest to piękny czas spędzony z Mateńką Niepokalaną, o. Stanisławem i ludźmi chorymi jak ja. Czuję się tu jak w domu, przywiozłam tu też swoje koleżanki. Chętnie tu wracam
i polecam. Jest to czas wyciszenia, modlitwy, nabrania sił, ale też rozmów, zrozumienia sen­su życia, jak i radości. Przyjeżdżajcie do Lasku, naprawdę warto”.

Anna Paprocka

„Maryja! Od kilku lat jeżdżę na Rekolekcje dla osób chorych onkologicznie do Lasku. Są to chyba jedyne takie w Polsce. Dowiedziałam się o nich od znajomej. Rekolekcje dają mi siłę do walki z chorobą, zmieniły całkowicie moje podejście do choroby, cierpienia. Teraz
nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez nich. Maryja stała się moją Matką, Przyjaciółką, mogę Jej o wszystkim powiedzieć, prowadzi mnie coraz bliżej Jezusa. Otrzymuję wiele łask, a raczej zaczęłam dostrzegać łaski, bo na co dzień ich nie zauważamy. Umocniła się moja wiara. Polecam każdemu.
Czas rekolekcji zawsze jest czymś wyjątkowym nie tylko w sferze duchowej, ale również fizycznej i psychicznej. Można odpocząć od codziennych obowiązków, zawierać liczne przyjaźnie, te prawdziwe, których fundamentem jest wiara. Jeszcze dodam, że te rekolekcje prowadzi cudowny człowiek – o. Stanisław. Zaczęłam też jeździć na Rekolekcje dla Niepełnosprawnych jako wolontariusz i te dopiero uczą pokory, pokazują, jak można być radosnym i cieszyć się życiem. Pokazują, jak Bóg jest ważny i jak wiara pomaga w życiu, jak powinno się kochać Maryję i innych ludzi, jak czasem nie doceniamy w życiu
i nie umiemy cieszyć się z małych rzeczy. Pozdrawiam serdecznie”.

Dorota Kupiec Prządka

„Czytając «Rycerza Niepokalanej» na początku 2016 roku, dowiedziałem się z niego
o Rekolekcjach dla osób z chorobą onkologiczną. Zapisałem się więc na nie i z radością serca uczestniczę w nich nieprzerwanie każdego roku.
Rekolekcje dodają mi dużo sił duchowych poprzez wspaniałe przygotowanie
i prowadzenie przez o. Stanisława M. Piętkę i innych zaproszonych gości, wśród których są również wspaniali lekarze, kochający Boga i ludzi.
Zacząłem inaczej patrzeć na życie, mając bezpośredni kontakt z osobami chorymi,
z ich cierpieniem i walką z chorobą.
Pokochałem Niepokalaną i pragnę Jej służyć do końca mojego życia. Powierzam się Maryi poprzez codzienne odmawianie Nowenny Pompejańskiej – początkowo w intencji własnej (o powrót do zdrowia i o mocną wiarę), następnie za członków rodziny, a od pewnego czasu za naszą Ojczyznę Polskę, by była wierna Chrystusowi, Jego Krzyżowi i Ewangelii, ponieważ uważam, że Pan Bóg winien być zawsze na pierwszym miejscu,
a wtedy wszystko będzie na swoim miejscu.
Zachęcam i zapraszam potrzebujących duchowego wsparcia, porad lekarzy specjalistów i odpoczynku we wspaniałym Ośrodku Niepokalanów Lasek.
Wszystkim czytającym niech Pan błogosławi i strzeże ich przez wstawiennictwo Niepokalanej”.

Paweł Szczepanik

„Kochani, jestem lekarzem. Na rekolekcje trafiłem dzięki mojej pacjentce – p. Zofii Mrozowskiej, która w 2016 roku miała samoistną remisję rozsianego nowotworu piersi. Łączyła ten fakt z Sanktuarium w Niepokalanowie. Rekolekcje były dla mnie okazją do bliższego poznania franciszkanów, szczególnie bardzo oddanego sprawie o. Stanisława M. Piętki. Ponadto w 2016 roku akurat kończyłem moją pracę magisterską z mariologii, a więc spotkanie z Niepokalanowem i «kolbiańską formą» franciszkańskiej duchowości traktowałem bardziej jako «znak», którego znaczenie
należy wyjaśniać, niż jako przypadek.
Europa przeżywa obecnie kolejną transformację swojej tożsamości. Stoi znów na dualistycznym rozdrożu, określanym dwoma pytaniami. Pierwsze: czy człowiek to jedynie ewolut materii, który wymyślił Boga; drugie: czy człowiek to byt otwarty na transcendencję, którego stworzył Bóg. Brak jednoznacznej odpowiedzi na te pytania doprowadza sukcesywnie do tego, co psychologia nazywa «rozpaczą». Rozpacz kończy się z reguły
depresją – czyli śmiercią nadziei.
W tym procesie kolejnej europejskiej transformacji, który zawsze jest bolesny, ogromną rolę odgrywa prewencyjna aktywność wobec ludzkiej duchowości. Duchowość uważam za podstawowy aspekt człowieczeństwa, warunkujący zdolność percepcji transcendentnego wymiaru rzeczywistości. Wynikiem tej zdolności jest styl życia, system wartości, praktyka codziennego życia, a także, co potwierdza nauka, lepsze parametry zdrowia fizycznego, psychicznego i społecznego. Uważam, że duchowość, która implikuje regularne duchowo-religijne praktyki, może być warunkiem nieobawiania się przez gatunek Homo sapiens epoki «sztucznej inteligencji».
Dziękuję za możliwość wypowiedzenia się”.
dr n. med., mgr teologii
Wiktor Chmielarczyk
„Szczęść Boże! Od czerwca 2021 roku jestem uczestnikiem Rekolekcji dla osób
z chorobą onkologiczną.
Jak to się zaczęło? W sierpniu 2020 roku zachorowałam na COVID-19 o bardzo ciężkim przebiegu. Okazało się, iż choruję na chłoniaka i muszę rozpocząć bardzo trudne leczenie. Trwało ono około 10 miesięcy. Były pobyty na oddziale hematologii, dłuższe niż w domu, agresywna chemioterapia, wielokrotne przetoczenia krwi
i płytek. Byłam w złym stanie, przytłoczona diagnozą, obciążającym leczeniem
i jego powikłaniami.
Zaproponowano mi „mega” chemię i autoprzeszczep, na co nie wyraziłam zgody, gdyż czułam, że nie dam rady znieść jeszcze cięższej chemii. Wtedy usłyszałam od lekarzy, że mam najwyżej trzy miesiące życia.
Zaczęłam szukać w Internecie rekolekcji, aby pomogły mi pogodzić się z diagnozą
i wprowadzić w sobie pokój przed nieuchronnym…
I tak też znalazłam Rekolekcje dla osób z chorobą onkologiczną w Niepokalanowie Lasku.
Mieszkam w Legnicy, ponad 400 km. Bardzo bałam się podróży, tego, czy dojadę, czy dam radę uczestniczyć w całym programie, bo byłam tak słaba po chemii, że spałam dwa razy w ciągu dnia, jak będę się czuła we wspólnym pokoju, gdyż miałam perukę zamiast włosów…
Ale przyjechałam. W Sali br. Innocentego zastałam uśmiechniętych ludzi i o. Stanisława, który od razu zaproponował mi zjedzenie zupy. I tak stałam się członkiem Rodziny Onkologicznej.
Tutaj dostaję siłę do walki z chorobą, czuję się częścią tej grupy, modlimy się
wzajemnie za siebie, zawsze można zadzwonić do Ojca i porozmawiać o przebiegu lecze­nia, o samopoczuciu. Pamiętamy też o tych, którzy już odeszli do Pana. Mamy swoje tablo. W czasie pierwszych rekolekcji zostałam rycerką Niepokalanej. Wróciłam do domu, wstąpiłam do Wspólnoty MI, a po ośmiu miesiącach wybrano mnie na prezesa.
Rekolekcje zmieniły moje spojrzenie na chorobę, żyję już dwa lata od dnia, w którym powiedziano mi, że mam tylko trzy miesiące, leczę się w programie badań klinicznych i chociaż mój chłoniak jest z tych o niepomyślnym rokowaniu (MCL), staram się zachowywać w sobie pokój i żyć, robiąc coś dla innych.
Chciałabym zaprosić chorych onkologicznie na te rekolekcje. Nie bądźcie sami z problemem, oddajcie się Niepokalanej, uwierzcie, że dla każdego z nas jest Boży plan. Nasza zgoda na niego przynosi sercu pokój.
Pozdrawiam o. Stanisława serdecznie.
Z Panem Bogiem. Maryja!”.

Bogumiła Wyrzykowska

Podziel się z nami tym, co robisz.

Może Ty lub Twoja Wspólnota MI podejmujecie jakieś inne rycerskie dzieła i chciałbyś podzielić się tym na łamach „Rycerza Niepokalanej”? Przyślij opis swojej działalności wraz z kilkoma zdjęciami na adres:
redakcja@rycerzniepokalanej.pl.
A może i przez Ciebie Niepokalana chce zainspirować innych… ■

Ten i inne teksty czytaj dzięki prenumeracie

Zajrzyj do nas na FB