RYCERZ ŚLUBOWANIE DAMIE SWEGO SERCA SKŁADA

CZĘŚĆ XI

Ja: Nie tak dawno podzieliłem się z jedną z pań tym, że zostałem wciągnięty w rozważania o rycerstwie. Jako że owa dama polonistką była, nasza rozmowa wtoczyć się musiała na tory literatury polskiej. Tym samym pokłonił się przed nami imć pan Sienkiewicz i jego bohaterowie, a wśród nich zapoznany Zbyszko z Bogdańca. On to już w pierwszych scenach powieści wyznaje przed księżną Anną Danutą Kiejstutówną: „Pora tej wdzięcznej panience [Danusi] mieć swego rycerza, a pora i mnie mieć swoją panią, której urodę i cnoty będę wyznawał, za czym z waszym pozwoleństwem tej oto właśnie chcę ślubować
i do śmierci wiernym jej w każdej przygodzie ostać”. Poprzysiągł więc ów rycerzyk, „iże stanąwszy w Krakowie powiesi pawęż na gospodzie, a na niej kartę, którą mu uczony w piśmie kleryk foremnie napisze: jako panna Danuta Jurandówna najurodziwsza jest i najcnotliwsza między pannami, które we wszystkich królestwach bydlą [mieszkają]. A kto by temu się sprzeciwił, z tym będzie się potykał póty, póki sam nie zginie albo on nie zginie – chybaby w niewolę radziej poszedł”.

Rycerz: Niestety nikogo już nie wzruszają te opowieści, a co gorsza ‒ skreślone z listy lektur, idą w zapomnienie. Może jakaś z dzierlatek w pogoni za wymarzonym „księciem z bajki” byłaby zdolna jeszcze nadstawić nań ucha (choć – jak piszą niektórzy – „kobiecie w miłości o wiele mniej potrzeba literatury”). Jednak jest tu coś więcej poza sentymentalnie zarysowaną sceną i ukazaniem (niestety odbiegającym od rzeczywistości) ideału miłości dworskiej. Szacunek dla płci nadobnej, służba tej, co jest słabsza, przywiązanie serca potwierdzane nie tylko słowem, stałość
w uczuciach i wierność w miłości, czystość
w zamiarach – to niewątpliwie znamiona legendarnego rycerskiego etosu, opiewanego przez trubadurów.

Ja: Przychodzi mi na myśl wspomnienie jednego z Międzynarodowych Kongresów Kolbiańskich, który miał miejsce w Rzymie w 2001 roku. Mimo że uczestniczyłem w nim w roli tłumacza, to zapamiętałem tylko jedno wystąpienie o kobieco-macierzyńskim wymiarze w osobowości i w pismach Ojca Kolbego. Włoska prelegentka uwypukliła w nim także to, co od razu uderza wszystkich stykających się z naszym niezwykłym rycerzem: miłość dla Niepokalanej – bezgraniczne i niestawiające żadnych warunków oddanie mężczyzny kobiecie, które ma w sobie coś nadzwyczajnego i fascynującego z polskiego etosu rycerskiego.

Rycerz: Właśnie dlatego św. Ojciec Maksymilian nazywa siebie i wszystkich, którzy podejmą tę drogę, „rycerzem Niepokalanej”. W ideał rycerza wpisuje się to wszystko, co odnosi się do służby, bycia u boku, gotowości poświęcenia życia dla swej Pani. Miłość jego jest wolna, darmowa, bezwarunkowa, czuła, wierna, ofiarna, służebna, bezgraniczna i nieodwołalna. Co więcej, nie tylko ofiaruje Jej swoje zdolności, czas, opiekę czy nawet życie, lecz pragnie – jak to zauważymy w dalszych naszych rozmowach – być przemienianym przez Niepokalaną, chcąc się do Niej jak najbardziej upodobnić.

Ja: Niestety dzisiaj już nikt tak nie pisze o kobietach (nie mówiąc o traktowaniu), a i same kobiety tego nie ułatwiają. W naszych czasach dominuje grubiaństwo i wulgarność, często wzmacniane przez środki społecznego przekazu i lampkę wina.

 

Ten i inne teksty czytaj dzięki prenumeracie

Zajrzyj do nas na FB