Sięgając po jakąś książkę lub film, zwracam uwagę na tytuł. Jest on pierwszym słowem skierowanym do czytelnika lub widza. Jednak nie zawsze słowo to jest czytelne. Zdarza się i tak, że po przeczytaniu książki lub obejrzeniu filmu zastanawiam się, co autor miał na myśli przez nadanie takiego właśnie tytułu. Czasem jest to prawdziwa tajemnica.
Bywa również i tak, szczególnie w odniesieniu do filmów, że zaczynam oglądać bez sprawdzenia tytułu. Tak właśnie przydarzyło mi się, gdy w telewizji był emitowany film o ks. Jerzym Popiełuszce. Kilka minut po rozpoczęciu emisji zasiadłem przed telewizorem i z zaciekawieniem go obejrzałem. Bardzo mi się podobał. Jest on dobrze nakręcony i w ciekawy sposób opowiada historię Kapłana-
-Męczennika. Pan Woronowicz w roli głównej zagrał niezwykle wiarygodnie i przejmująco. Po obejrzeniu filmu zainteresowało mnie, jak jest on zatytułowany. I tu, muszę przyznać, zostałem bardzo pozytywnie zaskoczony skierowanym do widza pierwszym słowem – Wolność jest w nas.
Obejrzane przed chwilą filmowe dzieło nabrało w mojej wyobraźni nowego wymiaru i głębi. Zrozumiałem, że film jest nie tylko o Kapłanie, Działaczu Solidarnościowym, domagającym się szacunku dla człowieka, i Męczenniku, ale przede wszystkim jest to film o wolnym Człowieku. Pomimo wielu szykan, przesłuchań, inwigilacji systemu, który chciał zamknąć Mu usta i zniewolić, On do końca pozostał wolny. Nawet wtedy, gdy Go porwano, związano Mu ręce i nogi, skatowanego wrzucono do Wisły – On pozostał wolny. „Choć w ludzkim rozumieniu doznali kaźni, nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności” (Mdr 3,4). Wydawało się oprawcom, że dopełnili dzieła, zniewolili i zamknęli usta ks. Jerzemu. Nie dostrzegli jednak tego, że wolność, którą nosił w sercu, była poza ich zasięgiem, i że nie da się zamknąć ust człowieka wolnego.
Wolność jest w nas i jest darem Tego, który rozerwał pęta śmierci i grzechu.
Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli (Ga 5,1)! ■